Działają od 25 lat. To oni dbają o rozwój gospodarczy Elbląga i okolic

2017-12-23 18:00:20(ost. akt: 2017-12-23 11:26:38)
Leszek Wójcik, obecny prezes Związku Pracodawców Ziemi Elbląskiej

Leszek Wójcik, obecny prezes Związku Pracodawców Ziemi Elbląskiej

Początki nie były łatwe. Od lat bez przerwy działa na rzecz ochrony praw przedsiębiorców, a także reprezentuje ich interesy na arenie lokalnej i ogólnopolskiej. Związek Pracodawców Ziemi Elbląskiej obchodzi w tym roku 25-lecie istnienia.
Związek Pracodawców Ziemi Elbląskiej powstał w wyniku przystąpienia Polski do Międzynarodowej Organizacji Pracy. Powstanie związku zainicjował ówczesny wojewoda elbląski Zdzisław Olszewski. Był 1992 rok.

— Od tego czasu minęło 25 lat, a związek był i pozostaje miejscem skupiania elbląskich pracodawców i reprezentowania ich interesów, a także ochrony ich praw, w tym gospodarczych. Początkowo związek liczył 12 członków. Dzisiaj, po latach wspólnej pracy, zrzesza 35 podmiotów z Elbląga i okolic, którzy swoją nieprzerwaną pracą tworzą i oferują miejsca pracy w regionie — mówi obecny prezes ZPZE Leszek Wójcik.

Początki istnienia związku w Elblągu nie należały do łatwych. Lata 90. XX wieku były czasem transformacji, a także starań Polski o przystąpienie do Unii Europejskiej. Przedsiębiorcy musieli przygotować się na nowe uwarunkowania gospodarcze i nauczyć się prowadzić firmy w nowych warunkach, odmiennych od dotychczasowego, jednolitego rynku europejskiego. Dlatego związek szybko rozpoczął działania na tym polu. Już w 1994 r. czynnie włączył się do transmisji informacji dla pracodawców o możliwościach wynikających ze współpracy z UE. Organizowano więc szkolenia, prelekcje i konferencje np. na temat unijnych programów finansowego wspierania i innych związanych z działalnością gospodarczą i zarządzaniem firmą.

— Wiele pracy kierownictwa poszczególnych kadencji i członkowie związku poświęcili także na integrację środowiska pracodawców. A stan liczebny członków związku na przestrzeni lat 1992-2007 przedstawiał się rożnie: od 12 do 30 członków. W początkowym okresie przewagę liczebną stanowiły przedsiębiorstwa komunalne, dlatego kierownictwa poszczególnych kadencji związku za cel postawiły sobie zmianę struktury związku na korzyść przedsiębiorstw prywatnych. Zmiana następowała wolno, ale skutecznie — wspomina Leszek Wójcik.

Szczególnie trudny dla gospodarki w naszym regionie okazał się być 2000 r. To wtedy w Elblągu zanotowano bezrobocie na poziomie ponad 22 procent. Był to czas wytężonej pracy ZPZE.
— W tym czasie związek aktywnie współpracował z Powiatowym Urzędem Pracy w działaniach przeciw bezrobociu i organizował m.in. wspólne szkolenia informacyjne w zakresie możliwości korzystania z funduszy pomocowych, zdobywania nowych kwalifikacji czy pomocy przy uruchamianiu działalności gospodarczych — mówi Leszek Wójcik.

Bo to tak duże, jak i małe firmy są dzisiaj motorem napędowym polskiej gospodarki.
— Zawsze podkreślałem, że to właśnie od kondycji polskich przedsiębiorstw, polityki państwa wobec nich i warunków prawnych, w jakich prowadzona jest działalność gospodarcza, zależy dobrobyt obywateli. A materia prawna, tworząca ramy i warunki prowadzenia działalności gospodarczej, może być postrzegana jako wspierająca lub hamująca rozwój gospodarczy — dodaje Leszek Wójcik. — Bo łatwo nie jest. Przedsiębiorcy w Polsce od wielu lat wskazują na bariery przedsiębiorczości wynikające z obowiązującego systemu prawa: duży fiskalizm, zagmatwanie i niejednoznaczność prawa, zwłaszcza podatkowego, czy niestabilność i małą przewidywalność prawa.

Od 2008 aż do 2015 r. prezesem ZPZE pozostawał śp. Tadeusz Grodziewicz, wieloletni dyrektor Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. To działania prezesa Grodziewicza i prezydium spowodowały, że do związku zaczęły przystępować kolejne osoby i podmioty, m.in. Fabryka Mebli "Stolpłyt" czy Zakład Usług Budowlanych Mytych. Organizowano wtedy szkolenia i prelekcje dotyczące głównie zatrudniania i bezrobocia oraz możliwości korzystania z funduszy pomocowych, warsztaty dotyczące zmian w przepisach ZUS, czy działalności firmy w Internecie.

W 2014 r., na dziewiątą kadencję, związku prezesem ZPZE został wybrany Leszek Wójcik.
— Podjęliśmy wtedy m.in. działania na rzecz form pracy w kierunku zwiększenia ilości członków związku, a co bardzo istotne - pracowaliśmy z samorządem przy wytyczeniu zmian w systemie edukacji na poziomie szkolnictwa zawodowego i możliwości realizacji wspólnych projektów z przedsiębiorcami w ramach praktycznego przystosowania uczniów do przyszłego zawodu — mówi Leszek Wójcik.

Pokłosiem tych ostatnich prac już niedługo będzie powstanie Elbląskiego Centrum Edukacji Zawodowej. Bo zakłady i fabryki, to przede wszystkim wyspecjalizowana kadra ludzi. Ale pracodawcy ziemi elbląskiej już wcześniej nie zasypiali gruszek w popiele i czynnie pracowali na rzecz tzw. zasady złotego trójkąta, czyli współpracy sektora miejskiego z edukacją i biznesem. To między innymi zakłady prowadzone ręką Piotra Wójcika i jego rodzeństwa świecą w tym ostatnim wielkim przykładem.

— Dzięki rozwiniętemu programowi szkoleń oraz praktyk zawodowych prowadzonych w naszych fabrykach plasujemy się w czołówce najpopularniejszych pracodawców w regionie. W 2016 r. w Zespole Szkół Inżynierii Środowiska i Usług w Elblągu otworzyliśmy klasę patronacką na kierunku technik technologii drewna, o specjalności technik meblarstwa. A po maturze każdy absolwent szkoły może kontynuować naukę w tym kierunku. Umożliwia to umowa o współpracy, którą podpisaliśmy ze Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie — dodaje Leszek Wójcik.

Dziś ZPZE liczy sobie 35 członków. Ich motto to "Wspólnie można więcej". Nadal za podstawowy cel przyjmują sobie ochronę praw i reprezentowanie interesów pracodawców ziemi elbląskiej, którzy swoją działalność chcieliby prowadzić w ramach prawa prostego, jednoznacznego i stabilnego.
— Dlatego nie może nam zabraknąć determinacji w przekonywaniu tych, od których zależy stanowienie tego prawa, by racje polskich przedsiębiorców znalazły prawne usankcjonowanie — kończy Leszek Wójcik.
as