To jedno z jego ostatnich zdjęć. Które budynki zostaną wyburzone w tym roku?

2018-01-06 08:00:00(ost. akt: 2018-01-05 20:41:22)

Autor zdjęcia: Karolina Okuń\Karolina Kunicka

Do końca 2020 roku z krajobrazu Elbląga znikną 23 budynki. Większość z nich to poniemieckie czynszówki, mające grubo ponad 100 lat, dla których generalny remont jest po prostu nieopłacalny. Są jednak wyjątki, które wcale nie muszą trafić pod łopaty miejskich buldożerów.
Elbląscy urzędnicy w ubiegłym roku przygotowali nowy plan rozbiórek budynków należących do miasta na lata 2017-2020. Budynki są wyburzane przede wszystkim z uwagi na ich zły stan techniczny. Większość z nich to poniemieckie czynszówki, mające grubo ponad 100 lat, dla których generalny remont jest po prostu nieopłacalny.

— Nowy plan zakłada rozbiórkę 23 obiektów, w których znajdują się łącznie 143 mieszkania i sześć lokali użytkowych. W zdecydowanej większości przyczyną rozbiórki budynku jest zły stan techniczny budynków — przypomina Łukasz Mierzejewski z zespołu prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.

W planie ujęta była także rozbiórka zabytkowej willi Wilhelma Thiessena, która znajduje się przy ul. Warszawskiej 142A. Budynek jest jednym z dwóch pozostałości po przedwojennym tartaku.
— To właśnie do tego tartaku flisacy spławiali Kanałem Elbląskim i rzeką Elbląg znane w całej Europie sosny z Lasów Taborskich, rozpościerających się w gminie Miłomłyn — pisał Lech Słodownik, elbląski historyk.

W tej chwili willa nie jest już zasiedlona i rozbiórce w zasadzie nic nie przeszkadza, jednak w ubiegłym roku losem zabytkowego budynku zainteresował się Dariusz Barton, wojewódzki konserwator zabytków.
— Wniósł on swoje uwagi co do wartości historycznej tego obiektu. I wydaną decyzją wstrzymał rozbiórkę willi — dodaje Łukasz Mierzejewski.

Potem sprawy potoczyły się szybko, bo już 11 maja 2017 roku willa trafiła na
wojewódzką listę zabytków. Ta decyzja została dodatkowo poparta przez ministra kultury, do którego zażalenie na to postanowienie wniósł jeszcze administrator willi, czyli Zarząd Budynków Komunalnych w Elblągu. Rozbiórka obiektu stała się jednak niemożliwa i jesienią 2017 roku prezydent Elbląga odmówił pozwolenia na udzielenie prac rozbiórkowych tego budynku.

Budynek wprawdzie został ocalony, ale trudno powiedzieć, co się z nim teraz stanie. Biorąc pod uwagę losy innej, zabytkowej wili - Ignatza Grunau'a, być może i tę miasto będzie chciało wystawić na sprzedaż. Tylko czy znajdzie się inwestor, który niszczejącemu budynkowi podaruje nowe życie?

W czwartek (4.01) do historii przeszła za to stara czynszówka przy ul. Grunwaldzkiej 1A. Budynek, w którym znajdowało się siedem mieszkań i dwa lokale użytkowe, w ciągu kilku godzin zniknął z krajobrazu miasta kończąc w ten sposób swoją 113-letnią historię. Parcela należy do miasta, które najprawdopodobniej będzie chciało sprzedać pustą już działkę w drodze przetargu.

Miejscy urzędnicy zapowiadają, że stare kamienice będą sukcesywnie wyburzane. Taki los spotkał w ubiegłym roku budynki z ulic Traugutta 44-45 oraz Kościuszki 3.
W 2017 roku miasto planowało wyburzyć jeszcze budynki z ulic: Grunwaldzkiej 8 i 10, Fabrycznej 29 oraz Stawidłowej 4. Na razie ta sztuka się nie udała, bo realizacja powyższego nastąpi dopiero wtedy, gdy ZBK będzie posiadał wystarczające środki finansowe na przeprowadzenie prac rozbiórkowych nieruchomości, a także uda się wykwaterować ostatnich lokatorów z tych budynków. Tymczasem na razie miasto nie posiada wystarczającej ilości lokali zastępczych.
as