Gdy pod kimś pęknie lód... Strażacy pokazali, jak ratować [zdjęcia]

2018-01-23 14:50:09(ost. akt: 2018-01-23 14:52:21)

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

W Elblągu nastała prawdziwa zima, a rzekę skuła gruba warstwa lodu. Trwają ferie, dlatego służby ratunkowe apelują o bezpieczne zachowanie się na lodzie. A elbląscy strażacy pokazują, jak zachować się, gdy pod stopami pęknie nam lód i w jaki sposób ratować osobę, która wpadnie do przerębla.
Pokazy ratownictwa na lodzie dla najmłodszych odbyły się we wtorek (23.01) na rzece Elbląg. Uczniowie elbląskich szkół i przedszkoli sami także wzięli udział w ćwiczeniach na brzegu rzeki, które specjalnie dla nich przygotowali strażacy.

— Mamy okres ferii i już dopłynęły do nas doniesienia o tragedii z południa Polski, gdzie pod dwójką dzieci, która bawiła się na zamarzniętym akwenie, załamał się lód. Chłopca, niestety, nie udało się uratować. U nas na szczęście do takich zdarzeń nie dochodzi: w mieście działa kryte lodowisko i niedawno otwarty tor łyżwiarski, a wiele szkół w okresie ferii organizuje akcje mrożenia swoich boisk na ten czas. To nie zmienia faktu, że musimy głośno przestrzegać przed zabawami na zamarzniętych akwenach. Ale chcemy też pokazać jak zachować się, gdy jesteśmy świadkiem, gdy ktoś wpadnie do przerębla — mówi bryg. Tomasz Malesiński, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Elblągu.

Bo gdy ktoś wpadnie do lodowatej wody, liczy się każda sekunda: przebywanie kilka minut w takiej kipieli wiąże się ze znacznym wyziębieniem całego ciała. Dlatego gdy jesteśmy świadkiem takiego zdarzenia, najpierw bezwzględnie należy powiadomić służby ratunkowe, dzwoniąc od numer 998 lub 112. Potem sami przystępujemy do ratunku.

— Na lód wchodzimy czołgając się i omijając tzw. czarne plamy, bo to znaczy, że w takim miejscu lód jest osłabiony. Najlepiej kierować się po śladach osoby, która wpadła do przerębla. Gdy podczołgamy się już do poszkodowanego należy rzucić mu np. szalik czy kurtkę i w ten sposób wyciągnąć go na lód. Pomóc może nam także gałąź, kawałek drąga, wiosło - cokolwiek, co mamy pod ręką a czego może się uchwycić tonący — wyjaśnia bryg. Malesiński.

W Elblągu działa grupa ratownictwa wodno-nurkowego, która szybko i profesjonalnie może udzielić pomocy tonącym osobom. Na wyposażeniu posiada także sprzęt do ratownictwa typowo zimowego.

— Oprócz samochodu mamy specjalne kombinezony wypornościowe, które ograniczają dostęp zimnej wody i nie pozwalają na wychłodzenie się strażaka. Mamy specjalne raki, śruby, którymi możemy się mocować do lodu, a także kolce do przesuwania się po lodzie i specjalne, lekkie sanie, które pływają jak łódka — dodaje bryg. Malesiński.
as