Po krew będziemy jeździli do Olsztyna?
2018-01-28 14:00:00(ost. akt: 2018-01-26 13:50:47)
Z nowym rokiem Terenowy Oddział Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Elblągu przestał funkcjonować całodobowo. To oznacza, że w nagłych przypadkach gdy krwi zabraknie, po ten cenny płyn trzeba będzie jeździć do Olsztyna.
Decyzję o zmianie w działalności oddziału podjęła Grażyna Kula, dyrektor RCKiK w Olsztynie.
— Została ona podjęta zgodnie z obowiązującymi przepisami zawartymi w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 16 października 2017r. Nie stwarzamy niebezpieczeństwa dla pacjentów. Taka organizacja, jaka jest obecnie w TO w Elblągu, funkcjonuje w całej Polsce. Przykładowo podam takie miasto jak Toruń czy Częstochowa, gdzie jest ok. 10 dużych szpitali i świetnie sobie radzą zaopatrując się w składniki krwi w odpowiednich Centrach: w RCKiK Katowice i w RCKiK Bydgoszcz — mówi dyrektor Kula.
— Została ona podjęta zgodnie z obowiązującymi przepisami zawartymi w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 16 października 2017r. Nie stwarzamy niebezpieczeństwa dla pacjentów. Taka organizacja, jaka jest obecnie w TO w Elblągu, funkcjonuje w całej Polsce. Przykładowo podam takie miasto jak Toruń czy Częstochowa, gdzie jest ok. 10 dużych szpitali i świetnie sobie radzą zaopatrując się w składniki krwi w odpowiednich Centrach: w RCKiK Katowice i w RCKiK Bydgoszcz — mówi dyrektor Kula.
Wyjaśnijmy, że Terenowy Oddział ma za zadanie pobrać krew pełną i przekazać ją do Działu Preparatyki Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie celem wyprodukowania składników krwi. Zaś z godnie z obowiązującymi przepisami każdy szpital powinien posiadać własny Bank Krwi, który ma zabezpieczać potrzeby pacjentów szpitala. Uzupełnianie zapasów składników krwi w szpitalnych bankach kwi odbywa się w zależności od potrzeb, średnio raz w tygodniu. W elbląskich szpitalach także funkcjonują banki krwi: z analizy ich pracy i monitoringu codziennych zapasów krwi wynikało, że nie potrzebny będzie całodobowy dyżur elbląskiego oddziału RCKiK.
To może oznaczać, że jeśli w szpitalnym banku krwi zabraknie tego cennego płynu, po krew trzeba będzie jeździł do Olsztyna. Z tym nie mogą się pogodzić dyrektorzy obu elbląskich szpitali – miejskiego i wojewódzkiego, którzy wystąpili w tej sprawie do wojewody warmińsko-mazurskiego. Elżbieta Gelert, poseł i jednocześnie dyrektor WSZ w Elblągu interpelowała także do ministra zdrowia.
— Dotychczasowy system pracy Terenowego Oddziału gwarantował dostęp do prawie wszystkich składników krwi, oprócz koncentratu krwinek płytkowych, dzięki czemu zapewnione było bezpieczeństwo pacjentów na wypadek masywnych krwawień. W takich przypadkach szpitalne Banki Krwi nie są wstanie zgromadzić takiej ilości krwi i jej składników, aby zagwarantować pomoc wielu potrzebującym pacjentom naraz — mówi Elżbieta Gelert.
I tłumaczy, że zmiana organizacji pracy w Terenowym Oddziale w Elblągu będzie niebezpieczna dla życia i zdrowia pacjentów i uciążliwa dla funkcjonowania elbląskich szpitali w zakresie leczenia krwią.
— Wydłuży się czas oczekiwania pacjentów na transfuzje za względu na dużą odległość szpitali w Elblągu od RCKiK, zaś transport poszczególnych składników krwi odbywa się w różnych warunkach. Przewóz osocza świeżo mrożonego i krioprecypitatu bez specjalistycznego sprzętu nie spełnia warunków walidacji transportu. To może skutkować zniszczeniem przewożonego składnika. A zbyt duża ilość nagromadzonej krwi i jej składników w szpitalnych bankach krwi może doprowadzić do ich zmarnowania ze względu na termin ważności. Nie ma możliwości przewidzenia ile preparatów będzie potrzebnych w dany czasie — podkreśla dyrektor Gelert.— Zaś karetki transportujące składniki krwi w przypadku pilnego zapotrzebowania na składniki krwi nie zawsze są dostępne od razu ze względu na realizowane również inne zlecenia przewozowe z oddziałów szpitali.
— Wydłuży się czas oczekiwania pacjentów na transfuzje za względu na dużą odległość szpitali w Elblągu od RCKiK, zaś transport poszczególnych składników krwi odbywa się w różnych warunkach. Przewóz osocza świeżo mrożonego i krioprecypitatu bez specjalistycznego sprzętu nie spełnia warunków walidacji transportu. To może skutkować zniszczeniem przewożonego składnika. A zbyt duża ilość nagromadzonej krwi i jej składników w szpitalnych bankach krwi może doprowadzić do ich zmarnowania ze względu na termin ważności. Nie ma możliwości przewidzenia ile preparatów będzie potrzebnych w dany czasie — podkreśla dyrektor Gelert.— Zaś karetki transportujące składniki krwi w przypadku pilnego zapotrzebowania na składniki krwi nie zawsze są dostępne od razu ze względu na realizowane również inne zlecenia przewozowe z oddziałów szpitali.
Na razie jednak odzewu w tej sprawie nie ma. A krew zwykle jest potrzebna nagle, w różnych porach dnia i w nieprzewidywalnych ilościach. Dyrektor Szpitala Miejskiego im. Jana Pawła II w Elblągu już podjął kroki, by doposażyć tamtejszy szpitalny bank krwi m. in. w dodatkowe lodówki, by nie trzeba było jeździć po cenny płyn do Olsztyna.
as
as
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Wolne Miasto Elbląg #2428023 | 95.171.*.* 28 sty 2018 20:55
Do olsztyna to można tylko szambo wywozić...
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
marek23 #2427963 | 93.105.*.* 28 sty 2018 19:04
Duża katastrofa komunikacyjna i poszkodowani będą skazani na śmierć z powodu braku krwi .Centralizacja jak za komuny ,a miało być lepiej .
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Janusz #2427919 | 109.241.*.* 28 sty 2018 17:56
Do Gdańska zdecydowanie bliżej.....Elbląg do Pomorza ....Sprawa PILNA!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz