Skazani będą pracowali dla miasta

2018-01-29 15:13:16(ost. akt: 2018-01-29 15:16:13)
 Umowę o współpracy podpisano w poniedziałek (29.01)

Umowę o współpracy podpisano w poniedziałek (29.01)

Autor zdjęcia: Aleksandra Szymańska

Piętnastu osadzonych z elbląskiego Aresztu Śledczego będzie pracowało dobrowolnie i nieodpłatnie przy usuwaniu skutków zdarzeń kryzysowych, głównie powodziowych, na terenie miasta. Umowę o współpracy podpisano w poniedziałek (29.01).
Zadaniem służby więziennej jest nie tylko izolowanie sprawców przestępstw, ale także skuteczna ich resocjalizacja i przywracanie takich osób na łono społeczeństwa. Samorząd elbląski współpracuje z Aresztem Śledczym już od wielu lat: to stąd więźniowie kierowani są do o różnego rodzaju prac, głównie porządkowych lub fizycznych. Dziś doszedł do nich nowy element: praca przy usuwaniu skutków powodzi na terenie miasta.
— Chcemy, by elblążanie odczuli, że jako służba więzienna jesteśmy integralnym elementem bezpieczeństwa publicznego: chcemy i potrafimy pomagać — mówi ppłk Robert Witkowski, dyrektor AŚ w Elblągu.

Obecnie, w elbląskiej placówce penitencjarnej, przebywa około 270 więźniów tymczasowo aresztowanych oraz skazanych. Z tego około 60 procent pracuje bądź nieodpłatnie w jednostkach samorządowych i organizacjach pożytku publicznego, bądź otrzymując uposażenie pracując w zakładach prywatnych. Tych ostatnich jest około 30 osadzonych. I jak się okazuje każdy z nich do pracy jest świetnie przygotowany. Najpierw mentalnie, pracując z wychowawcą, psychologiem bądź terapeutą, jeśli wcześniej miał problemy z uzależnieniami. Potem zaczynają pracę na terenie aresztu śledczego.

— Jeśli tu się sprawdzi, dostaje od nas kredyt zaufania. Pragnę także podkreślić, że selekcja tych osób jest bardzo ostra. Sprawcy bardzo ciężkich przestępstw, np. mordercy, czy przestępcy seksualni nie są tu w ogóle brani pod uwagę. Zaś do pracy na zewnątrz wysyłamy tylko osadzonych oraz osoby, które kierowane są do odbywania kary w zakładzie tzw. półotwartym — mówi ppłk Witkowski.

Aresztanci z rodzimego zakładu penitencjarnego pracują np. w elbląskim MOSiR-ze przy typowych pracach fizycznych.
— Nasza współpraca trwa już 10 lat. Policzyłem, że w samym 2017 roku osadzeni przepracowali w naszej firmie 1870 godzin, co daje około 160 godzin pracy w miesiącu. Nigdy, z żadnym nie miałem najmniejszego problemu: to pracownicy pewni, świetnie przygotowani i sprawdzeni. Trzech osadzonych, po odbyciu wyroku, znalazło także pracę w MOSiR-ze — mówi Andrzej Bugajny, dyrektor placówki.

Z nowej współpracy cieszy się także Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
— Mając w pamięci jesienną powódź i wylanie rzeki Kumieli, gdzie nastąpiło wiele podtopień, taka pomoc będzie niezwykle przydatna. Warto przypomnieć, że podczas ostatniej ulewy, przy usuwaniu skutków nawałnicy pracowało przecież wiele służb, m. in. wojsko, służby komunalne, kryzysowe czy ratownicze — mówi.

Wrzesień i październik 2017 roku były miesiącami szczególnie niewdzięcznymi dla regionu Warmii i Mazur. Padające obfite deszcze doprowadziły do powodzi, która wyrządziła mnóstwo szkód na Żuławach, a pogotowiem przeciwpowodziowym zostały objęte cztery powiaty: bartoszycki, braniewski, elbląski, kętrzyński oraz Elbląg. W naszym mieście starty w mieniu komunalnym na ok. 14 mln zł. Pieniądze na ich usunięcie samorząd elbląski chce pozyskać z dofinansowania od Zarządu Województwa.

— Część napraw typowo awaryjnych została już wykonana, zebrano szlamy i teren w dużej mierze uporządkowano, ale dużo przedsięwzięć dotyczy większych nakładów finansowych. Ucierpiała m. in. Bażantarnia. Te straty są badane przez służby pana wojewody, nadal czekamy na rozpatrzenie naszego wniosku — dodaje prezydent.

Nie udało się za to pozyskać dofinansowania z Ministerstwa Środowiska na budowę zbiornika retencyjnego na Srebrnym Potoku, na wysokości ulicy Marymonckiej. Jest już gotowa dokumentacja do projektu tej budowli, jednak na realizację inwestycji potrzeba nawet 25 mln zł. W przyszłości taki zbiornik mógłby ochronić Elbląg przed podobną powodzią.
— Niestety minister wskazał, że to przedsięwzięcie nie jest ujęte w planach przeciwpowodziowych. Będziemy dalej szukać wsparcia, dokumentacja jest gotowa, bo ta inwestycja ze względów bezpieczeństwa jest dla nas bardzo ważna — kończy prezydent.
as

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. No nie #2428755 | 88.156.*.* 29 sty 2018 17:27

    Robić z ludzi - nawet więźniów - niewolników to chyba tylko w RP PiS. Bo jak nazwać inaczej wykonywanie jakiejkolwiek pracy ZA DARMO ???

    odpowiedz na ten komentarz