Przystanek kolejowy Święty Kamień
2018-02-11 08:00:00(ost. akt: 2018-02-09 13:57:18)
Dzisiejsza nazwa leśnictwa Nowy Wiek nie ma nic wspólnego z nowym stuleciem, a jest po prostu koślawym tłumaczeniem nazwy dawnego punktu osadniczego, położonego na stromym zboczu nad Zalewem Wiślanym, w pobliżu którego znajduje się duży głaz narzutowy o nazwie Święty Kamień.
Osada ta od chwili powstania do 1945 r. nazywała się po niemiecku Wiek, czyli w dosłownym tłumaczeniu na język polski „mała zatoka”. Gdy w maju 1899 r. uruchomiono linię Kolei Nadzalewowej, powstał tutaj przystanek kolejowy o nazwie „Wieck Forsthaus”, czyli Leśnictwo Mała Zatoka. Po 1945 r. został oznaczony jako przystanek kolejowy „Święty Kamień”.
Tak więc na przełomie stuleci pojawiła się nazwa „Wieck” i podobnie nazywał się znajdujący się tu najwyżej położony punkt widokowy nad zalewem Wiecker Berg - 37,6 m n.p.m. Funkcjonowała również gospoda o nazwie „Gasthaus zum Wiecker Berg” – a więc Gospoda na Górze Małej Zatoki. Był to najdalej położony na wschód punkt powiatu elbląskiego, a jednocześnie koniec Wzniesień Elbląskich.
Po wojnie nie zadano sobie trudu, by sprawdzić etymologię tej nazwy i zostało tak, jak zostało – dzisiaj mamy tu Leśnictwo Nowy Wiek. Ale to nie pierwszy taki przypadek. Podobnie było ze wsią Raczki Elbląskie, która powinna nazywać się Karczowiska Dolne – przede wszystkim w odniesieniu do pobliskich Karczowisk Górnych. Ale w tłumaczeniu dawnej nazwy tej wsi „Unterkerbswalde” pomylono „karb” (Kerb) z „rakiem” (Krebs) i dzisiaj mamy Raczki Elbląskie.
Historia osady Wiek sięga czasów krzyżackich, gdy podlegała ona pod rewir leśny przyporządkowany do starostwa tolkmickiego. Ta podległość została utrzymana również w czasie zwierzchności króla Polski na Elblągiem i okolicą. W 1701 r. starosta tolkmicki Jan Ignacy Działyński podarował leżący tu las miastu Tolkmicko, co zresztą później zatwierdził król Polski. W wyniku działań powołanej komisji własność ta została zniesiona w 1742 r., co uznano za „nędzne naruszenie prawa”, mimo iż ten stan rzeczy zatwierdził ówczesny starosta tolkmicki Franciszek Jakub Szembek.
Gdy w tej sprawie zgłosił sprzeciw rajca tolkmicki Johannes Preuschoff i interweniował u władz w Warszawie, został osadzony w wieży. Po zajęciu tego obszaru przez Prusy w wyniku I rozbioru Polski w 1772 r., władze pruskie podjęły działania by odzyskać na rzecz miasta Tolkmicka tereny położone wokół osady Wiek. W latach 1780-1782 trwał w tej sprawie proces, ale zakończył się on na niekorzyść władz pruskich. W orzeczeniu sądowym stwierdzono, że las ten stanowi własność państwa, więc ani starosta ani król nie ma prawa go nikomu podarować.
Niedługo później znajdujące się tutaj lasy przyporządkowano do Lasów Królewskich, a więc państwowych, w Pelplinie. Taki stan utrzymał się do 1945 r. (Staatsforst Pelplin - Wiek). Mimo takich uregulowań prawnych z 1742 r. miasto Tolkmicko zachowało na długie lata prawo do polowań na tym terenie oraz pozyskiwania bezpłatnego drewna z tutejszych lasów. Tym niemniej władze Tolkmicka na początku XIX w. podjęły staranie, by uzyskać pełną kontrolę i własność nad lasami wokół osady Wiek. Skończyły się one połowicznym sukcesem, bowiem w ramach kompensacji Tolkmicko otrzymało w 1812 r. jako rekompensatę 197 akrów ziemi.
W okresie rządów pruskich, w okręgu leśnym Tolkmicko utworzono trzy duże podleśnictwa, między innymi jedno z siedzibą w osadzie Wieck, które założono w 1796 r.
W okresie rządów pruskich, w okręgu leśnym Tolkmicko utworzono trzy duże podleśnictwa, między innymi jedno z siedzibą w osadzie Wieck, które założono w 1796 r.
Pierwsza siedziba tego podleśnictwa była tam, gdzie znajdowała się cegielnia. Początkowo kierował nim ober-strażnik leśny Stellmacher. Wzmiankuje się także iż do stycznia 1918 r. w leśnictwie Wieck stała wieża widokowa, która następnie padła łupem orkanu.
Przed 1939 r. do leśnictwa należało 291 ha ziemi i mieszkało tutaj 11 osób. Była to również osada przystacyjna. Leśnictwo Wieck oraz Święty Kamień w okresie międzywojennym były tradycyjnym celem wielu wędrówek pieszych, rowerowych, jak również wycieczek Koleją Nadzalewową. Na tej trasie kolejowej znajdował się w pobliżu przystanek „Wieck Forsthaus” (Leśnictwo Mała Zatoka) – po 1945 r. Święty Kamień oraz „Wieck Luisenthal”, po 1945 r. Święty Kamień – Cegielnia. Przy tym ostatnim znajdowała się także mała przystań. Dla potrzeb gości uruchomiono na wzmiankowanym już wzniesieniu Wiecker Berg gospodę-hotel, która należała do Hugo i Berty Riemann. Właściciele zajmowali się nie tylko prowadzeniem tej gospody, ale mieli też gospodarstwo rolne, z którego wiele płodów wędrowało dla gości na restauracyjny stół.
Przed 1939 r. do leśnictwa należało 291 ha ziemi i mieszkało tutaj 11 osób. Była to również osada przystacyjna. Leśnictwo Wieck oraz Święty Kamień w okresie międzywojennym były tradycyjnym celem wielu wędrówek pieszych, rowerowych, jak również wycieczek Koleją Nadzalewową. Na tej trasie kolejowej znajdował się w pobliżu przystanek „Wieck Forsthaus” (Leśnictwo Mała Zatoka) – po 1945 r. Święty Kamień oraz „Wieck Luisenthal”, po 1945 r. Święty Kamień – Cegielnia. Przy tym ostatnim znajdowała się także mała przystań. Dla potrzeb gości uruchomiono na wzmiankowanym już wzniesieniu Wiecker Berg gospodę-hotel, która należała do Hugo i Berty Riemann. Właściciele zajmowali się nie tylko prowadzeniem tej gospody, ale mieli też gospodarstwo rolne, z którego wiele płodów wędrowało dla gości na restauracyjny stół.
Dzisiaj niewiele zachowało się z dawnych obiektów, chociaż budynek gospody nadal stoi, ale nie ma już oszklonej werandy, z której można było podziwiać Zalew i Mierzeję Wiślaną. Kolej Nadzalewowa od wielu lat nie funkcjonuje i dotarcie do Leśnictwa Nowy Wiek oraz Świętego Kamienia nie jest takie łatwe. Nie ma tu również stosownych objaśnień, znaków itd. To dziwna sytuacja, zważywszy iż okolica ta jest jednym z najpiękniejszych zakątków dzisiejszego powiatu elbląskiego.
Lech Słodownik
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
CBD #2438272 | 94.254.*.* 11 lut 2018 19:56
Polecam w stosowanie profilaktycznie jak i w chorobach cywilizacyjnych b ekstraktu konopnego CBD+ CBDA 6 % regularne spożywanie ekstraktów powoduje pozytywne skutki dla naszego układu nerwowego, pomaga się zrelaksować, wyciszyć i zasnąć Olej konopny CBD stosuje się w przypadku: 1. Padaczki. Wg. wyników badania w Filadelfii, które obejmowało dzieci z epilepsją z całych Stanów Zjednoczonych, średni spadek napadów padaczki wyniósł 45,1%. 2. Stwardnienia rozsianego. Kannabinoidy z konopi "uspokajają" system immunologiczny, który nie atakuje ponownie centralnego układu nerwowego. 3. Depresji, stanów lękowych i zaburzeń nastroju. W przeciwieństwie do leków antydepresyjnych, nie wywołuje skutków ubocznych dla zdrowia. 4. Może zmniejszać ból (migrenowy, menstruacyjny). Kannabinoidy mogą zmniejszać ból, poprzez selektywne blokowanie sygnałów, które są odpowiedzialne za jego odczuwanie, w mózgu i rdzeniu kręgowym. Poza tym działają rozkurczowo. 5. Nudności i wymiotów. Kannabinoidy konopi wchodząc w interakcję z kluczowymi receptorami w mózgu, pomagają kontrolować nudności i wymioty. 6. W celu pobudzenia apetytu. CBD podobnie jak THC zwiększa zdolność odczuwania zapachu i smaku, przy spożywaniu jedzenia. Dlatego może być stosowany przy anoreksji, nowotworach i chorobach paliatywnych. 7. Udaru mózgu. Wg. badań naukowców z Uniwersytetu Fudan w Chinach, kannabidiol zapobiega wtórnym uszkodzeniom mózgu, jak i leczy istniejące już szkody. 8. Nowotworów. CBD można stosować wspomagająco np. przy raku skóry, szyjki macicy, piersi, okrężnicy, pęcherza, płuc czy glejaku. 9. W przypadku pozostałych dolegliwości. M.in. przy napięciu mięśniowym, problemach skórnych, cukrzycy, miażdżycy, astmie, reumatyzmie czy boreliozie. Więcej informacji na www konopiafarmacja pl
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz