Urodził się 29 lutego... Jak mówi, ta data ma więcej plusów niż minusów

2018-02-28 14:30:13(ost. akt: 2018-02-28 15:26:15)

Autor zdjęcia: pixabay.com/archiwum prywatne

Elblążanin Przemysław Brojek, rocznik 1992, doradca klienta, wodzirej i prezenter, urodził się 29 lutego. Jako dziecko było mu trochę przykro, że dzień jego urodziny przypada raz na cztery lata. Teraz widzi jednak więcej plusów niż minusów.
— Urodziłem się 29 lutego 1992 r. Moi znajomi żartują, że jestem sześciolatkiem — śmieje się pan Przemek. — Kiedy oni obchodzili osiemnastki, ja miałem... 4 latka.

Pan Przemek mówi, że bycie urodzonym 29 lutego ma więcej plusów niż minusów. Ludzie z reguły reagują pozytywnie, kiedy słyszą lub widzą jego datę urodzin. Tym bardziej, że na nietypową datę urodzin mężczyzna załapał się "rzutem na taśmę".
— Urodziłem się 10 minut po północy — śmieje się pan Przemek. — Jest to dla wyjątkowa data i nietypowa, bo to coś, co mnie wyróżnia.

A co z urodzinami, które teoretycznie powinny obchodzić tylko raz na cztery lata? Okazuje się, że i w tym przypadku urodzeni 29 lutego nie powinni się czuć poszkodowani.
— W "normalnym" roku świętuję przez dwa dni. Urodziny obchodzę 1 marca, ale znajomi składają mi życzenia i 28 lutego i 1 marca, bo nie wiedzą, w który dzień mają się "wstrzelić" — śmieje się pan Przemek. — Kiedy byłem małym dzieckiem, to było mi trochę przykro, że dzień moich urodzin przypada tylko raz na cztery lata, ale jak dojrzałem, to całkowicie zmieniłem zdanie. Można powiedzieć, że to, iż urodziłem się w takim dniu, który jest tylko raz na cztery lata świadczy o tym, że mam szczęście.

W tym roku pan Przemek urodziny będzie obchodzić w najbliższy weekend, w gronie najbliższych i znajomych.

Wszystkim urodzonym 29 lutego życzymy wszystkiego najlepszego. Okazję do wyjątkowo hucznego świętowania będą mieli dopiero w 2020 r.

Rok, w którym luty ma 29 dni, nazywany jest rokiem przestępnym. Ziemski rok, czyli pełny obieg Ziemi dookoła Słońca, wynosi 365,2564 24-godzinnego dnia. Czyli każdego roku jest o jedną czwartą doby dłuższy niż wynikałoby to z kalendarza. Stąd konieczność dokładania, co cztery lata, jednego dnia. Jednak to nie jedyny problem. Są jeszcze różnice pomiędzy tzw. rokiem gwiazdowym, który trwa 365,2564 doby i rokiem zwrotnikowym, który ma 365,2422 doby. Różnica pomiędzy nimi wynosi 26 sekund. Co to oznacza? Że za ok. 3 tys. lat nasi potomkowie będą musieli w jakiś sposób "zgubić" jeden dzień w kalendarzu. Bo inaczej wszystko się pomiesza.
as

Źródło: Dziennik Elbląski