Z wizytą w Starym Yorku. Elbląski teatr przygotowuje się do nowej premiery (zdjęcia)

2018-03-15 21:20:49(ost. akt: 2018-03-15 21:31:10)
Aktorzy podczas trzeciej próby generalnej do spektaklu W Starym Yorku

Aktorzy podczas trzeciej próby generalnej do spektaklu W Starym Yorku

Autor zdjęcia: Aleksandra Szymańska

W Teatrze im. Aleksandra Sewruka trwają ostatnie przygotowania do piątkowej (16.03) premiery sztuki "W Starym Yorku". To najnowszy tekst Krzysztofa Bizia, który w elbląskim teatrze będzie kolejną prapremierą autora.

Tragikomedia w reżyserii Bartłomieja Wyszomirskiego ze scenografią Izy Toroniewicz to historia dwójki emigrantów, Marka i Moniki, których niespodziewanie odwiedza matka chłopaka. Jowita, była hipiska, od kilku lat nie miała kontaktu ze swoim synem. Przełamuje jednak strach przed lataniem i postanawia go odwiedzić. Marek, teraz już Marc, wyjechał na Wysypy, żeby „zacząć nowe życie”, jednak – jak się okazuje – cel nie jest prosty do osiągnięcia. Za swoje niepowodzenia chłopak obwinia matkę, ma do niej sporo żalu, a przez to, tyle samo życiowych porażek. Jednak jego dziewczyna, Monika, z matką chłopaka ma wiele wspólnego – czy to przypadek?

W Starym Yorku to psychologiczna gra między trójką bohaterów, którzy nierozliczeni ze swojej przeszłości, nie potrafią odnaleźć się w czasie rzeczywistym. Tekst podkreśla również problem ostatniej polskiej emigracji i odcinania „pępowiny”, jednak nie zabraknie w nim sarkazmu i dobrego humoru.

York to historia o zmianach. Czy wizyta matki Marka coś zmieni – czy będzie tylko pretekstem do zadania sobie pytania – co dalej?

Iza Toroniewicz w swojej minimalistycznej i surowej scenografii doskonale uchwyciła sens tekstu, który doskonale wiąże się ze słowami Barańczaka: „… nie będziesz nigdy w świecie czuł się jak u siebie w domu”.

Dystans i ironia pozwalają na to, by w spektaklu odkryć skomplikowane relacje między rodzicami a dziećmi. A dokładniej, między matką a synem. Gra pozorów, w którą jesteśmy wciągnięci, odsłania przed widzami gorzką prawdę i można zdradzić, że wszystko może skończyć się happy endem, chociaż nie wiemy jaki będzie kolejny początek.

Na scenie pojawią się Maria Makowska-Franceson (Jowita), Marta Masłowska (Monika) i Piotr Szejn (Marek).

Spektakl bierze udział w 24. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
opr. as