Drożej zapłacimy za śmieci, taniej pojedziemy komunikacją miejską
2018-04-23 13:24:40(ost. akt: 2018-04-23 13:27:09)
Od czerwca elblążanie zapłacą za śmieci więcej. Zmiany są spowodowane wprowadzeniem przez rząd nowych opłat za korzystanie ze środowiska. Za to taniej będzie można podróżować elbląską komunikacją miejską.
Zmiany cen są spowodowane wprowadzeniem przez rząd tzw. opłaty środowiskowej.
— Od stycznia koszt wprowadzenia tej opłaty, która obciąża ZUO, nie jest możliwy do przeniesienia przez środki własne spółki. Dlatego jesteśmy zmuszeni do zrobienia regulacji cenowej i jest ona tylko i wyłącznie w takiej wysokości, jak nałożone zostały opłaty wprowadzone przez rząd — mówi prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
— Od stycznia koszt wprowadzenia tej opłaty, która obciąża ZUO, nie jest możliwy do przeniesienia przez środki własne spółki. Dlatego jesteśmy zmuszeni do zrobienia regulacji cenowej i jest ona tylko i wyłącznie w takiej wysokości, jak nałożone zostały opłaty wprowadzone przez rząd — mówi prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
Podwyżki są niemałe. W 2017 roku opłata za odpady przekazywane do składowania wynosiła 24,15 zł od tony. W 2018 roku ta cena wzrosła do 140 zł. Jeszcze gorzej będzie w 2020 roku - opłata będzie wynosiła wtedy aż 270 zł.
Zmiany odbiją się na naszych portfelach. Obecnie za odbiór śmieci segregowanych płacimy 9,5 zł, a za odpady nieselektywne 16,63 zł. Od 1 czerwca 2018 r. te ceny mają jednak ulec zmianie i będą wynosić 10,6 zł miesięcznie za odpady selektywne i 18,38 zł za śmieci niesegregowane.
— Zmiana cen przenosi jedynie opłaty środowiskowe. Pieniądze, które wpłacą mieszkańcy do miasta, my przekażemy do ZUO, a oni dalej jako kwotę środowiskową — dodaje Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
— Zmiana cen przenosi jedynie opłaty środowiskowe. Pieniądze, które wpłacą mieszkańcy do miasta, my przekażemy do ZUO, a oni dalej jako kwotę środowiskową — dodaje Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
Powody do zadowolenia będą za to mieli ci elblążanie, którzy na co dzień podróżują po mieście autobusami i tramwajami i korzystają z karty EKM. Prezydent Witold Wróblewski zaproponował obniżenie ceny przejazdu jednorazowego z 2,60 zł do 2,30 zł (zniżka o 11,5%) oraz obniżenie z 40 gr do opłaty w wysokości 1 gr za przejazd przesiadkowy. Z 2,20 zł do 2,10 zł (obniżka o 4,5%) obniżana jest cena za przejazd nieprzekraczający dwóch przystanków, równocześnie obniżane są ceny biletów okresowych o ok. 6 %.
Tańsze będą także okresowe bilety imienne. Za normalny będzie można zapłacić 80 zł (obecnie 85 zł), a za ulgowy - 40 zł (obecnie 42,5 zł). Taniej kupimy także bilet u kierowcy (z 3,4 zł do 3,2 zł)
Zakłada się, że jeśli obniżka cen biletów wejdzie w życie od 1 lipca 2018 roku, to roczne zmniejszenie wpływów ze sprzedaży biletów wyniesie ok. 1 mln 150 tys. zł, ( w samym 2018 roku - 400 tys. zł).
— Zmniejszone wpływy ze sprzedaży biletów zostaną zaś pokryte wyższą dopłatą do komunikacji miejskiej z budżetu miejskiego pochodzącą ze środków zabezpieczonych na ten cel w rezerwie budżetowej. Przy przewidywanym wzroście ilości pasażerów komunikacji miejskiej oraz ilości sprzedanych biletów nawet w granicach kilku procent realnym jest, że w dłuższym okresie czasu, obniżenie się przychodów ze sprzedaży biletów zostanie w duży stopniu ograniczone — zapisano w projekcie uchwały, która zostanie przeanalizowana zostanie na czwartkowej sesji Rady Miejskiej.
Zakłada się, że jeśli obniżka cen biletów wejdzie w życie od 1 lipca 2018 roku, to roczne zmniejszenie wpływów ze sprzedaży biletów wyniesie ok. 1 mln 150 tys. zł, ( w samym 2018 roku - 400 tys. zł).
— Zmniejszone wpływy ze sprzedaży biletów zostaną zaś pokryte wyższą dopłatą do komunikacji miejskiej z budżetu miejskiego pochodzącą ze środków zabezpieczonych na ten cel w rezerwie budżetowej. Przy przewidywanym wzroście ilości pasażerów komunikacji miejskiej oraz ilości sprzedanych biletów nawet w granicach kilku procent realnym jest, że w dłuższym okresie czasu, obniżenie się przychodów ze sprzedaży biletów zostanie w duży stopniu ograniczone — zapisano w projekcie uchwały, która zostanie przeanalizowana zostanie na czwartkowej sesji Rady Miejskiej.
Swoją propozycję obniżenia cen biletów komunikacji miejskiej złożyli do prezydenta także radni PiS.
— Szacujemy, że koszty wyniosą tu między 1,7 a 2 mln zł. Jest to kwota dwukrotnie wyższa jeśli chodzi o utratę dochodów: na dziś nie mamy wskazanego źródła, żeby taką podwyżkę budżet miasta mógł unieść — mówi prezydent Wróblewski.
as
— Szacujemy, że koszty wyniosą tu między 1,7 a 2 mln zł. Jest to kwota dwukrotnie wyższa jeśli chodzi o utratę dochodów: na dziś nie mamy wskazanego źródła, żeby taką podwyżkę budżet miasta mógł unieść — mówi prezydent Wróblewski.
as
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez