Wiadomo ile miasto ma zapłacić za Górę Chrobrego. Decyzja do końca kwietnia

2018-04-24 09:42:17(ost. akt: 2018-04-24 10:04:20)

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Nieco ponad 1,3 mln zł plus VAT. Tyle jest w stanie zapłacić miasto m.in. za wyciąg narciarski spółce, która prowadziła stok na Górze Chrobrego. Decyzja o kupnie infrastruktury ma zapaść do końca kwietnia.
Przedsiębiorstwo Turystyczne Góra Chrobrego wydzierżawiło od miasta stok we wrześniu 2010 r. Firma od tego czasu w budowę infrastruktury: wyciągu, systemów naśnieżania, zainwestowała około 6 mln zł. Jednak już od pewnego czasu alarmowała, że w wyniku niesprzyjającej pogody i braku śniegu, do interesu dokłada coraz więcej. W końcu spółka zapowiedziała, że w przyszłym sezonie nie uruchomi już stoku. I zaproponowała miastu przejęcie swojego majątku.

W połowie kwietnia prezydent Elbląga Witold Wróblewski powołał zespół ds. ustalenia wartości nakładów niezbędnych do funkcjonowania stacji i stoków narciarskich na Górze Chrobrego. Jego zadaniem będzie także analiza potencjału tego miejsca i rozważenie możliwości wykupu infrastruktury, którą zbudował prywatny inwestor. W skład zespołu weszło dziewięć osób, w tym elbląscy radni Marek Burkhardt (Klub Witolda Wróblewskiego), Ryszard Klim (SLD) i Wojciech Karpiński (PO). Radni PiS odmówili wskazania swojego przedstawiciela, mimo zaproszenia prezydenta. Jak tłumaczył w ubiegłym tygodniu radny Rafał Traks (PiS), radni PiS dopiero niedawno mieli otrzymać od prezydenta miasta pismo w sprawie, że decyzję o zakupie infrastruktury na Górze Chrobrego trzeba podjąć do końca kwietnia.

— My do tego zespołu nie weszliśmy, ponieważ nie chcemy brać udziału w tym cyrku – mówił na konferencji prasowej radych PiS radny Rafał Traks. – Prezydent na siłę, za pomocą radnych miejskich, chce wymusić podjęcie decyzji o odkupieniu tej infrastruktury za 3 mln zł brutto od prywatnego przedsiębiorstwa. Miasto jest płatnikiem podatku VAT. Nie otrzymaliśmy żadnych analiz czy dokładnych wyliczeń kosztów. Na dziś więc nie podejmiemy takiej decyzji, jakiej oczekuje od radnych prezydent miasta.

Tymczasem, podczas pierwszych negocjacji z zespołem przedstawiciele spółki wskazali, że za sprzedaż majątku na Górze Chrobrego chcą 2,4 mln zł plus VAT.
— Ta kwota była dla nas nie do przyjęcia. Po dwóch spotkaniach i negocjacjach ostatecznie stanęło na kwocie 1 mln 350 tys. zł plus VAT. Spółka zgodziła się rozłożyć ją na trzy raty, które mogłyby być spłacane raz w roku, począwszy od 2019 roku. W ten sposób nabylibyśmy majątek w pełni sprawny technicznie, który można bezpiecznie eksploatować — mówił podczas dzisiejszej (23.04) konferencji Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.

Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji wykonał także kalkulację kosztów, jakie po ewentualnym zakupie ponosiłoby miasto w kwestii utrzymania stoku.
— To kwota ok. 600 tys. zł. Biorąc pod uwagę przychody spółki ze sprzedaży biletów za ostatni sezon, które wyniosły 360 tys. zł, miasto dokładałoby tu rocznie ok. 240 tys. zł. Jednocześnie chcę przypomnieć, że miasto rokrocznie z budżetu dopłaca do prowadzenia obiektów sportowych w Elblągu. W 2017 roku było to nieco ponad 4 mln zł. I tak np. do prowadzenia lodowiska Helena dopłaciliśmy w ubiegłym roku 810 tys. zł, do CRW Dolinka 621 tys. zł, do krytej pływalni na ul. Robotniczej - 895 tys. zł, do hali sportowej przy ul. Grunwaldzkiej 656 tys. zł do kompleksu sportowego przy ul. Krakusa - 238 tys. zł — wymienia prezydent.

Decyzja o zakupie infrastruktury na Górze Chrobrego będzie leżała w gestii Rady Miejskiej.

— To bardzo istotne pytanie, czy powinniśmy wchodzić w to przedsięwzięcie czy pozwolić na likwidację wyciągu. Gdybyśmy kiedyś chcieli odtworzyć tę infrastrukturę od nowa, musielibyśmy wyłożyć przynajmniej tyle, ile włożył w to miejsce inwestor. A nawet więcej — dodaje prezydent. — Będziemy na ten temat rozmawiali z radnymi na komisji i na najbliższej sesji, w czwartek.
as