Będzie medal? Wiele może się zdarzyć. Kram Start w środę gra w Szczecinie
2018-05-08 10:16:27(ost. akt: 2018-05-08 10:44:11)
W superlidze piłkarek ręcznych na dwie kolejki przed końcem sezonu w walce o srebrny i brązowy medal mistrzostw Polski wiele scenariuszy jest jeszcze możliwych. W środę (9.05) szczypiornistki Kram Startu Elbląg na wyjeździe zagrają z Pogonią Szczecin.
Piłkarki ręczne Kram Startu Elbląg teoretycznie mają jeszcze szansę na wyprzedzenie w tabeli obecnego wicelidera, Zagłębie Lubin. Ale równie dobrze możliwy jest scenariusz, oczywiście zupełnie niebrany pod uwagę w Elblągu, że nie znajdą się na podium mistrzostw Polski.
Wiele może rozstrzygnąć się już w najbliższą środę (9.05). Tego dnia elblążanki zagrają z Pogonią w Szczecinie. Jeżeli wygrają, a punkty straci goniąca je Energa AZS Koszalin, to już będą miały zapewniony co najmniej brązowy medal.
— Im bliżej końca sezonu, tym rozgrywki stają się coraz ciekawsze — mówi Sylwia Lisewska, rozgrywająca Kram Startu i najlepsza snajperka w kraju. — Pogoń to drużyna, która na własnym terenie jest zawsze groźna, ale my jedziemy po zwycięstwo. Chcemy zdobyć medal mistrzostw Polski. Dla mnie to byłby drugi medal MP seniorek i tym samym dobre ukoronowanie czteroletnich występów w barwach elbląskiego klubu.
Wiadomo już, że po tym sezonie Lisewska żegna się z Kram Startem. 32-letnia rozgrywająca podpisała dwuletni kontrakt z beniaminkiem rumuńskiej ekstraklasy CS Minaur Baia Mare.
— Negocjacje z tym klubem trwały już po zakończeniu poprzedniego sezonu. Miałam występować w rumuńskim zespole już w ubiegłym roku, jednak zostałam w Elblągu, by pomóc koleżankom w zdobyciu kolejnego medalu — mówi.
Lisewska rozpoczynała sportową karierę w Piotrcovii Piotrków Trybunalski (2003-11), a później grała w Politechnice Koszalin, a od 2014 r. w elbląskiej drużynie.
— Negocjacje z tym klubem trwały już po zakończeniu poprzedniego sezonu. Miałam występować w rumuńskim zespole już w ubiegłym roku, jednak zostałam w Elblągu, by pomóc koleżankom w zdobyciu kolejnego medalu — mówi.
Lisewska rozpoczynała sportową karierę w Piotrcovii Piotrków Trybunalski (2003-11), a później grała w Politechnice Koszalin, a od 2014 r. w elbląskiej drużynie.
Wracając do meczu w Szczecinie, to do gry w środę będzie gotowa już Joanna Waga, która pauzowała przez ostatnie trzy tygodnie z powodu skręcenia stawu skokowego. Jej powrót to spore wzmocnienie.
— Na pewno jest motywacja do gry i walki. Nie możemy się rozglądać na inne zespoły. Musimy grać swoje: mądrze w ataku, szczelnie w obronie — mówi Joanna Waga. — Wiemy, że zawodniczki Pogoni dobrze biegają do kontry, więc nie możemy im pozwolić na wykorzystanie tego atutu. Musimy zneutralizować poczynania Valentiny Blażević oraz skrzydłowych Joanny Gadziny i Patrycji Królikowskiej.
— Na pewno jest motywacja do gry i walki. Nie możemy się rozglądać na inne zespoły. Musimy grać swoje: mądrze w ataku, szczelnie w obronie — mówi Joanna Waga. — Wiemy, że zawodniczki Pogoni dobrze biegają do kontry, więc nie możemy im pozwolić na wykorzystanie tego atutu. Musimy zneutralizować poczynania Valentiny Blażević oraz skrzydłowych Joanny Gadziny i Patrycji Królikowskiej.
Kram Start grał w tym sezonie z Pogonią już pięciokrotnie. Trzykrotnie pokonał ją w lidze (24:22, 26:24, 27:20), a w Pucharze Polski radził sobie ze zmiennym szczęściem: przegrał w Szczecinie 20:27, a w rewanżu wygrał 28:24 (do finałuawansowała Pogoń).
— Niezależnie od wszystkich spekulacji, to ligowy finisz zapowiada się ciekawie — stwierdza trener elbląskiej drużyny Andrzej Niewrzawa. — Z Pogonią graliśmy wielokrotnie i chyba niczym nie może nas zaskoczyć. Kto zachowa więcej zimnej krwi, ten wygra, a wierzę, że to będziemy my.
Drużyna z Elbląga na mecz wyjedzie we wtorek. Po drodze w Chociwlu ma zaplanowany trening techniczno-taktyczny. Nadal w Kram Starcie nie może grać Hanna Yashchuk. Natomiast zdająca maturę Aleksandra Stokłosa dotrze do Szczecina tuż przed spotkaniem.
— Zespół z Elbląga jest na pewno jednym z kandydatów do medalu. Jeżeli go nie zdobędzie, to byłaby spora niespodzianka — stwierdza dyrektor szczecińskiego klubu Natalia Ciepłowska. — Szanujemy naszego rywala, ale zrobimy wszystko, żeby zmusić go do maksymalnego wysiłku, tym bardziej że gramy przed własną publicznością. Dla nas to powinno być dobre przetarcie przed finałowym spotkaniem Pucharu Polski z Perłą Lublin, które odbędzie się w najbliższą sobotę. Przeciwko Kram Startowi nie będzie mogła wystąpić jedynie kontuzjowana bramkarka Marta Warzynkiewicz.
Transmisję z tego spotkania będzie można obejrzeć w TVP Sport (godz. 18).
Pozostałe mecze 31. kolejki (wszystkie w środę)
o miejsca 1-6:
Energa AZS Koszalin — MKS Perła Lublin
Metraco Zagłębie Lubin — GTPR Gdynia
o miejsca 7-12:
UKS PCM Kościerzyna — KPR Jelenia Góra
Ruch Chorzów — KPR Kobierzyce
Korona Kielce — Piotrcovia Piotrków Trybunalski
o miejsca 1-6:
Energa AZS Koszalin — MKS Perła Lublin
Metraco Zagłębie Lubin — GTPR Gdynia
o miejsca 7-12:
UKS PCM Kościerzyna — KPR Jelenia Góra
Ruch Chorzów — KPR Kobierzyce
Korona Kielce — Piotrcovia Piotrków Trybunalski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez