Na skarpie znalazł monetę... Cudo sprzed 1800 lat w elbląskim muzeum
2018-05-09 10:47:00(ost. akt: 2018-05-09 11:02:36)
W elbląskim muzeum od wtorku można oglądać unikatowy w skali świata eksponat. Monetę, bo o niej mowa, odnalazł lokalny poszukiwacz w powiecie braniewskim. Okazało się, że to aureus cesarza Marka Aureliusza wybity dla Faustyny Młodszej, który ma ponad 1800 lat!
Od wtorku (8.05) w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu możemy oglądać niezwykłe, unikalne na skalę światową, znalezisko z okolic Elbląga. To wybity w Rzymie z czystego złota aureus. Moneta została wykonana na cześć Faustyny Młodszej (ok. 130 – 176 r.), żony cesarza Marka Aureliusza. Znalezisko jest eksponowane jako część wystawy gockiej w muzeum.
Monetę odnalazła prywatna osoba w miejscowości Stygajny (powiat braniewo). Później została pozyskana przez Stowarzyszenie Miłośników Truso.
— Odkryto ją przy ujściu rzeki Wałszy do rzeki Pasłęki, na wysokiej skarpie. Nie stwierdziliśmy w tym miejscu ani cmentarzyska, ani żadnej osady. Może być to znalezisko wotywne (dar składany w podzięce - red.) albo po prostu zguba — mówi Marek Jagodziński, archeolog z MA-H. — Uchwałą zarządu stowarzyszenia przekazana została elbląskiemu muzeum — dodaje.
— Odkryto ją przy ujściu rzeki Wałszy do rzeki Pasłęki, na wysokiej skarpie. Nie stwierdziliśmy w tym miejscu ani cmentarzyska, ani żadnej osady. Może być to znalezisko wotywne (dar składany w podzięce - red.) albo po prostu zguba — mówi Marek Jagodziński, archeolog z MA-H. — Uchwałą zarządu stowarzyszenia przekazana została elbląskiemu muzeum — dodaje.
Archeolodzy nie odnaleźli w tym miejscu żadnych innych eksponatów.
— Mamy dobrą współpracę z lokalnymi poszukiwaczami i próbowaliśmy "zasięgnąć języka", czy przypadkiem czegoś jeszcze w najbliższej okolicy nie znaleziono — dodaje Grzegorz Stasiełowicz, także archeolog z muzeum. — Poszukiwacze przynoszą nam różne rzeczy do oceny, ale nikt z tego regionu niczego nie przyniósł. To nie znaczy, że w najbliższej przyszłości coś się tam nie znajdzie. Osoby, które interesują się militariami, penetrują te tereny
— Mamy dobrą współpracę z lokalnymi poszukiwaczami i próbowaliśmy "zasięgnąć języka", czy przypadkiem czegoś jeszcze w najbliższej okolicy nie znaleziono — dodaje Grzegorz Stasiełowicz, także archeolog z muzeum. — Poszukiwacze przynoszą nam różne rzeczy do oceny, ale nikt z tego regionu niczego nie przyniósł. To nie znaczy, że w najbliższej przyszłości coś się tam nie znajdzie. Osoby, które interesują się militariami, penetrują te tereny
Jak podkreśla prof Aleksander Bursche z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, który przyjechał na "premierę" monety w elbląskim muzeum, ważne jest, że pozostała ona w Polsce.
— W 99 procentach tej klasy znaleziska trafiają do słynnych kolekcji prywatnych na zachodzie. Jest to fantastycznie unikalna moneta. Nie ma on pełnej analogii. Podobna moneta, ale jednak inna, znana jest z kolekcji znajdującej się w Gabinecie Monet w Brukseli. Jednak różnią się one legendą. Na monecie spod Elbląga Faustyna Młodsza przedstawiona jest jako "mater castrorum", czyli matka obozów wojskowych. To właśnie stanowi o jej unikalności. To bardzo istotny element, bowiem "mater castrorum" pojawia się w historiografii po raz pierwszy. To stanowi wręcz o jej sensacyjności. Ze źródeł pisanych wiemy, że ten tytuł cesarzowa uzyskała w czerwcu 174 r. Monetę możemy więc zatem datować na stosunkowo wąski odcinek czasu ostatnich miesięcy życia Faustyny II, między czerwcem 174 r a schyłkiem 175r. — wyjaśnia.
— W 99 procentach tej klasy znaleziska trafiają do słynnych kolekcji prywatnych na zachodzie. Jest to fantastycznie unikalna moneta. Nie ma on pełnej analogii. Podobna moneta, ale jednak inna, znana jest z kolekcji znajdującej się w Gabinecie Monet w Brukseli. Jednak różnią się one legendą. Na monecie spod Elbląga Faustyna Młodsza przedstawiona jest jako "mater castrorum", czyli matka obozów wojskowych. To właśnie stanowi o jej unikalności. To bardzo istotny element, bowiem "mater castrorum" pojawia się w historiografii po raz pierwszy. To stanowi wręcz o jej sensacyjności. Ze źródeł pisanych wiemy, że ten tytuł cesarzowa uzyskała w czerwcu 174 r. Monetę możemy więc zatem datować na stosunkowo wąski odcinek czasu ostatnich miesięcy życia Faustyny II, między czerwcem 174 r a schyłkiem 175r. — wyjaśnia.
Jej wartość jest... bezcenna.
— Rynek antykwaryczny rządzi się stałymi zasadami. W przypadku monet brany jest pod uwagę stan ich zachowania, rzadkość oraz trzeci czynnik, to popyt. Ta moneta jest warta tyle, ile jest za nią w stanie zapłacić dany kolekcjoner. Jest po prostu bezcenna — mówi Tomasz Więcek z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.
— Rynek antykwaryczny rządzi się stałymi zasadami. W przypadku monet brany jest pod uwagę stan ich zachowania, rzadkość oraz trzeci czynnik, to popyt. Ta moneta jest warta tyle, ile jest za nią w stanie zapłacić dany kolekcjoner. Jest po prostu bezcenna — mówi Tomasz Więcek z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak wyjaśniają naukowcy, nie można jednoznacznie stwierdzić, czy moneta pojawiła się na północy Europy, jako rezultat toczonych nad Dunajem wojen markońskich, co jest prawdopodobne i na co wskazywałby jej bardzo dobry stan, czy też napłynęła w późniejszym okresie kryzysu III wieku. Aureus był największym, regularnie bitym nominałem, wykonanym z najczystszego, jakie wówczas uzyskiwano złota. Na stałe do obiegu wprowadził go cesarz Oktawian August.
daw
daw
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
pijany rycho #2498918 | 79.186.*.* 10 maj 2018 14:38
lokalny poszukiwacz-co to za twór?
odpowiedz na ten komentarz