47-latka pobita na śmierć. Były partner przed sądem: "Urwał mi się film"
2018-05-16 08:02:51(ost. akt: 2018-05-16 09:09:30)
Beata K. była bita i kopana. Miała także zostać kilkakrotnie uderzona z dużą siłą w głowę, co doprowadziło do powstanie krwiaka i w efekcie zgonu. O pobicie ze skutkiem śmiertelnym jest oskarżony jej były partner, Zbigniew S. Trwa proces mężczyzny w Sądzie Okręgowym w Elblągu.
Do tych dramatycznych wydarzeń doszło 22 maja 2017 r. w małej wsi pod Ostródą. Beata K. została znaleziona martwa na terenie jednej z prywatnych posesji. Była brutalnie pobita, miała siniaki, złamany nos, a także obrażenia głowy, które okazały się śmiertelne. Zdaniem prokuratury winny jest były partner kobiety, Zbigniew S.
Proces mężczyzny toczy się w Sądzie Okręgowym w Elblągu. Podczas ostatniej rozprawy w miniony wtorek zeznawał biegły, który przeprowadzał oględziny i analizował krwawe ślady znalezione na miejscu zdarzenia, w domu Zbigniewa S. Biegły zlokalizował wtedy m.in. plamy krwi pochodzące z tzw. rozprysków, które znajdowały się na kołdrze oraz w łóżku, w którym tej nocy spali Beata K. i Zbigniew S.
— Kiedy mówimy o rozpryskach, mamy na myśli drobne plamy krwi o średnicy od jednego do kilkunastu milimetrów, które mogą przyjmować różny kształt. O tych śladach mówimy, że są to ślady dynamiczne, co znaczy, że do ich powstania konieczne jest dostarczenie siły — tłumaczył biegły. — W tym konkretnym przypadku doszło do kilkukrotnego uderzenia Beaty K., kiedy leżała ona na łóżku, a biorąc pod uwagę jej obrażenia, doszło do uderzeń w głowę.
Zdaniem biegłego, zanim kobieta została uderzona, już wcześniej była też zakrwawiona.
Zdaniem biegłego, zanim kobieta została uderzona, już wcześniej była też zakrwawiona.
Zbigniew S. twierdzi, że nie pobił swojej byłej partnerki, a ona sama feralnego dnia przyszła do niego pobita. Na poprzednich rozprawach tłumaczył, że wprawdzie od południa do późnych godzin wieczornych wypili tego dnia wspólnie prawie dwa litry wódki, ale jemu około godziny 22 „urwał się film” i poszedł spać.
— Obudziłem się około 3 nad ranem i zacząłem szukać Beaty. Poszedłem na piętro, ale ona leżała obok mojego łóżka twarzą do ziemi — zeznawał 52-latek.
Kobieta się nie ruszała. Miała obrażenia głowy i była ubrudzona m.in. krwią. Przed sądem mężczyzna zeznał, że zaciągnął ją do łazienki i obmył jej twarz i głowę wodą, bo myślał, że jest pijana i w ten sposób chciał ją ocucić. Tej tezie zaprzecza jednak badanie biegłego, który nie stwierdził obecności plam krwi między pokojem, gdzie leżała Beata, a łazienką co sugeruje, że ciało kobiety nie było ciągnięte, tylko przeniesione.
Kobieta się nie ruszała. Miała obrażenia głowy i była ubrudzona m.in. krwią. Przed sądem mężczyzna zeznał, że zaciągnął ją do łazienki i obmył jej twarz i głowę wodą, bo myślał, że jest pijana i w ten sposób chciał ją ocucić. Tej tezie zaprzecza jednak badanie biegłego, który nie stwierdził obecności plam krwi między pokojem, gdzie leżała Beata, a łazienką co sugeruje, że ciało kobiety nie było ciągnięte, tylko przeniesione.
— To nieprawda — zaprzeczał dziś Zbigniew S. — Byłem taki pijany, że nie miałbym siły jej nieść. Poza tym Beata była uwalana kałem, więc ciągnąłem ją do łazienki za ręce. Tam obmyłem jej twarz i ściągnąłem mokrą koszulkę, którą wytarłem krew na podłodze w pokoju. Nie zacierałem śladów: nie wiem, czemu to zrobiłem. Chyba z głupoty. Jakbym wiedział, w ogóle bym jej nie ruszał — tłumaczył.
W sprawie konieczne będzie przesłuchanie jeszcze jednego biegłego. Sąd odroczył proces do 22 maja, jednocześnie przedłużając Zbigniewowi S. areszt na kolejne trzy miesiące. Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi mu od 5 lat więzienia do dożywocia.
Beata K. pomieszkiwała u 52-letniego Zbigniewa S. przez rok, między majem 2016 a 2017 r. Oboje „po przejściach”: on wdowiec z ograniczonym kontaktem do zajmowania się dwójką dorastających dzieci, wcześniej karany, ona rozwódka z problemami, która po rozstaniu z mężem nie potrafiła ułożyć sobie życia. Oboje leczyli się także odwykowo. Zbigniew S. uczęszczał nawet na spotkania anonimowych alkoholików. Jednak pociąg do wódki był silniejszy. Jak zeznawali świadkowie na poprzednich rozprawach Beatę K. i Zbigniewa S. wielokrotnie widywano we wsi pijanych, a kobieta miała się skarżyć sąsiadom i znajomym, że partner ją bije.
as
as
Komentarze (15) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
xxxx #2503500 | 79.184.*.* 17 maj 2018 15:08
Wyrwał chwasta !!!!
odpowiedz na ten komentarz
concubare #2502995 | 164.127.*.* 16 maj 2018 19:12
Bo to zła kobieta była
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
userka #2502831 | 217.252.*.* 16 maj 2018 15:15
Teraz ma czas. Poklei klatka po klatce cały film. Starczy do końca życia
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
abcd #2502810 | 83.29.*.* 16 maj 2018 14:54
„Państwo, żeby wymuszać respekt na pewnych grupach społecznych, na tych grupach, których myślenie jest poniżej progu racjonalności, powinno posiadać instrumenty, które mają znaczenie symboliczne. Może z tych instrumentów korzystać bardzo rzadko, ale powinno je posiadać. Jednym z takich instrumentów jest właśnie kara śmierci. Państwo, które nie może dysponować karą śmierci pozbawia się samo majestatu.” prof. Andrzej Zybertowicz
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Grom #2502807 | 213.76.*.* 16 maj 2018 14:54
Powiem ci na starcie, nanana, że łobuz kocha najbardziej :)
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz