Zwłoki 17-latka znalezione przy polnej drodze. Obok leżał jego brat bliźniak

2018-06-26 11:37:03(ost. akt: 2018-06-26 11:52:09)

Autor zdjęcia: Zbigniew Malinowski

Prokuratura Okręgowa w Elblągu prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 17-latka, którego ciało znaleziono w sobotę (16.06) przy polnej drodze we wsi pod Działdowem. Chłopiec miał na ciele liczne rany kłute. Kilka metrów dalej, nieprzytomny leżał jego brat bliźniak. Prokuratorzy z Elbląga nie wykluczają, że do tego tragicznego zdarzenia doszło za namową.
Makabrycznego odkrycia dokonał jeden z mieszkańców poddziałdowskiej wsi Jeglia (gmina Rybno), który natknął się na ciało nastolatka. Chłopiec miał na ciele liczne rany cięte klatki piersiowej. Kilka metrów dalej leżał jego nieprzytomny brat. Nastolatek również był pokaleczony, ale żył. Został przetransportowany do specjalistycznego szpitala w Olsztynie, gdzie walczył o życie przez kilka dni.

Początkowo śledztwo w tej sprawie nadzorowała prokuratura Rejonowa w Działdowie, która prowadziła postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania zgonu siedemnastoletniego chłopca. We wtorek (19.06) przeprowadzono sekcję zwłok nastolatka, która wykazała, że chłopiec zmarł w wyniku rany kłutej zadanej w okolice klatki piersiowej, która doprowadziła do krwotoku wewnętrznego i w efekcie do zgonu 17-latka. Jednocześnie podczas sekcji zwłok został zabezpieczony materiał biologiczny, który miał być poddany specjalistycznym badaniom toksykologicznym.

Teraz śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Elblągu. Została także rozszerzona kwalifikacja czynu o doprowadzenie namową małoletnich do targnięcia się na własne życie.

— Badamy, czy nie doszło do czynu samobójczego, ale uczyniliśmy także założenie, że chłopiec mógł to zrobić pod wpływem namowy. W tym zakresie toczą się cały czas czynności — mówi prok. Iwona Piotrowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Elblągu.

W sprawie został także przesłuchany brat bliźniak 17-latka, który odzyskał już przytomność i dochodzi do siebie pod opieką lekarzy. Prokuratura nie ujawnia jednak szczegółów jego zeznań.

Nieoficjalnie mówi się, że chłopcy byli pod wpływem środków odurzających, najprawdopodobniej dopalaczy. Prokurator Iwona Piotrowska podkreśla, że na chwilę obecną elbląska okręgówka dysponuje jednak wstępnymi i podstawowymi badaniami, przeprowadzonymi na okoliczność sekcji zwłok 17-latka.

— W dalszym toku postępowania zostaną zlecone dodatkowe, specjalistyczne badania toksykologiczne, które będą mogły stwierdzić, czy poszkodowani byli pod wpływem środków odurzających — kończy prokurator Piotrowska.
as