Prezydent Elbląga pod ostrzałem radnych PiS. Poważne zarzuty czy koncert życzeń?

2018-06-28 16:55:56(ost. akt: 2018-06-28 17:44:25)
Witold Wróblewski (w środku) jest prezydentem Elbląga od czterech lat. Na zdjęciu podczas zaprzysiężenia w grudniu 2014 r.

Witold Wróblewski (w środku) jest prezydentem Elbląga od czterech lat. Na zdjęciu podczas zaprzysiężenia w grudniu 2014 r.

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

W czwartek odbyła się sesja Rady Miejskiej w Elblągu. Radni Prawa i Sprawiedliwości nie żałowali słów krytyki pod adresem prezydenta Elbląga Witolda Wróblewskiego. — To widać, słychać i czuć, że za cztery miesiące są wybory — odpowiadał on sam.
W trakcie czwartkowej (28.06) sesji elbląscy radni zajęli się m.in. uchwałami dotyczącymi sprawozdania z wykonania budżetu za 2017 r. i udzielenia prezydentowi Elbląga absolutorium. Te ostatnie, według prezydenta Witolda Wróblewskiego, miało się odbyć niezgodnie z prawem.
— W tym roku komisja rewizyjna nie wypełniła ustawowego obowiązku i nie wydała opinii na temat wykonania budżetu oraz nie skierowała wniosku do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Stanowi to naruszenie przepisów ustawy o samorządzie gminnym — mówił prezydent dzień wcześniej, w trakcie konferencji prasowej.

Jak jednak wskazywał radny Paweł Fedorczyk (PIS), przewodniczący komisji rewizyjnej, zadecydowały o tym czynniki obiektywne.
— Podczas głosowania były dwa głosy za, dwa przeciw i dwa wstrzymujące się. Dlatego opinia nie została sporządzona i jest to zgodne z prawem — przekonywał.

Przedstawiciele klubów zasiadających w Radzie Miejskiej dokonali także analizy budżetu za 2017 r. Pozytywnego głosu w tej sprawie prezydent Wróblewski mógł się spodziewać od radnych klubów koalicyjnych: PO i SLD i z KWW Witolda Wróblewskiego. Choć i zarzutów nie zabrakło.
— Budżet za 2017 r. pozwala z optymizmem spojrzeć na przyszłe lata, ale są też i wątpliwości. Popieramy inwestycje z udziałem środków z Unii Europejskiej, ale są one nieadekwatne do potrzeb miasta, zwiększają się także koszty tych inwestycji, nie ma planu kompleksowego rozwoju miasta, nie przygotowano nowych terenów inwestycyjnych, nie realizowano także inicjatyw zgłaszanych przez radnych PO. Klub jednak udzieli prezydentowi absolutorium — mówił Michał Missan, przewodniczący klubu radnych PO.

Suchej nitki na działaniach włodarza miasta i jego zespołu nie pozostawili za to radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy mają większość. Wcześniej elbląscy samorządowcy z PiS wskazywali, że sama zgodność wydatków i dochodów nie świadczy o dobrej sytuacji finansowej miasta.
— Jakość życia elblążan się pogarsza, a młodzi stąd wyjeżdżają. Prezydent Wróblewski obiecywał w swojej kampanii wyborczej w 2014 r. wzmożenie działań inwestycyjnych i pobudzenie przedsiębiorczości, a tego w Elblągu nie widać. Klub radnych PiS nie udzieli prezydentowi absolutorium — mówił radny Janusz Hajdukowski (PiS).

Radny Rafał Traks (PiS) zarzucał zaś prezydentowi Wróblewskiemu m.in. kolesiostwo przy decyzji o dotacji 200 tys. zł przyznanej Elbląskiemu Stowarzyszeniu Sympatyków Sportów Zimowych, których członkowie tworzyli kiedyś trzon PT Góra Chrobrego.
— Mam dość takiego zarządzania miastem (...) Nie zgadzam się także, by swoim nazwiskiem promował pan imprezy miejskie. Pan nie jest ich sponsorem, tylko miasto i elblążanie — dowodził Rafał Traks.

Praktycznie każdy radny Prawa i Sprawiedliwości zabierał na sesji głos i formułował zarzuty wobec prezydenta Wróblewskiego. Zarzucono mu m.in., że w ciągu ostatniego roku znacząco wzrosło zadłużenie ukryte w miejskich spółkach, nie zabezpieczono dostatecznej ilości miejsc dla dzieci w żłobkach publicznych, zwiększają się koszty inwestycyjne realizowanych w mieście zadań (wiadukt), a włodarze miasta do tej pory nie mają skutecznego rozwiązania dotyczącego zaopatrzenia miasta w ciepło.

Prezydent Wróblewski nie krył zdenerwowania.
— To widać, słychać i czuć, że za cztery miesiące są wybory. Przecież my tu mamy mówić o wykonaniu budżetu za 2017 r., który był bardzo dobry, a wysłuchujemy jednego wielkiego koncertu życzeń, co by się jeszcze przydało. Mierzmy siły na zamiary. Chcę, abyście państwo pamiętali także, że to Rada Miejska uchwaliła ten budżet, a nie prezydent — mówił.

Ostatecznie radni przyjęli sprawozdanie z budżetu za 2017 r. stosunkiem głosów 11 za, 8 przeciw i 6 wstrzymujących się. Potem przeszli do głosowania nad udzieleniem prezydentowi absolutorium. Wynik 8 za, 12 przeciw i 2 głosy wstrzymujące się zobligował radnych do kolejnego głosowania - tym razem nad nie udzieleniem absolutorium Witoldowi Wróblewskiemu. W tym głosowaniu 12 radnych było za, 6 przeciw, a trzech rajców wstrzymało się od głosu. Oba głosowania pozostały nierozstrzygnięte, bo zgodnie z prawem, by zostały przyjęte potrzebnych jest 13 głosów.

Według informacji przekazanej przez prezydenta miasta wykonane dochody na koniec 2017 r. były o ok. 320 tys. zł wyższe w stosunku do uchwalonych w grudniu 2016 r. Był to także budżet, który nie zakładał żadnych zobowiązań finansowych: brania kredytów czy emisji obligacji. Zmalał też dług miasta. Na koniec roku wyniósł ok. 310 mln zł i w ciągu dwóch lat zmniejszył się o 67 mln zł.
as

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. obserwator #2528738 | 88.156.*.* 1 lip 2018 09:21

    JAK OSZUST I ZŁODZIEJ TO ODSTRZELIC , BY SAM SIE NIE MECZYŁ I SPOŁECZNOSC TEZ

    odpowiedz na ten komentarz

  2. tadeusz #2527873 | 83.31.*.* 29 cze 2018 09:58

    Czytając artykuł opisujący Sesję Rady miasta Elbląg twierdzę,że radni PIS zapomnieli co to jest absolutorium. Oni jak zwykle walczą o koryto nie myśląc o życiu mieszkańców miasta.PIS to zło,które sieje nienawiść, kłamstwo i obłudę.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz