Po mieszkaniu chodzą szczury wielkości kotów
2018-08-28 11:49:10(ost. akt: 2018-08-28 12:00:17)
Ponad 800 zł czynszu miesięcznie, żeby mieć prawo do mieszkania ze szczurami. Izabela z bratem i dzieckiem są na skraju wytrzymałości. Po jej mieszkaniu chodzą szczury wielkości kotów, a administrator dotąd tylko rozkładał trutki.
Pani Izabela i trzech jej młodszych braci przez lata wychowywali się w domu dziecka. Trafili tam od matki, która nie zajmowała się nimi jak należy.
— Wciąż jednak zameldowani byliśmy u matki. Ale ona nie płaciła czynszu. I kiedy dostała nakaz eksmisji, musiała wyprowadzić się z tego mieszkania. Razem z nią także my zostaliśmy wymeldowani — opowiada w rozmowie z nami pani Izabela z Elbląga.
Była już wtedy pełnoletnia. Tworzyła rodzinę zastępczą dla swoich trzech młodszych braci. Znaleźli lokum na wolnym rynku — wynajęła mieszkanie od prywatnej osoby. Jak mówi kobieta, kosztowało ją to dużo i dlatego postanowiła wystarać się o lokal socjalny, ponieważ wiedziała, że taki jej przysługuje. Nie spodziewała się jednak, że po paskudnym dzieciństwie dorosłość stanie się niewiele lepsza.
— Najpierw odmówiono mi mieszkania, bo przekraczałam kryterium dochodowe. Z czasem postanowiłam postarać się drugi raz. Wtedy okazało się, że mieszkanie, które ewentualnie mogę dostać, jest za duże o siedemdziesiąt centymetrów, abyśmy mogli je dostać — wylicza pani Izabela.
W międzyczasie dwóch braci dorosło i usamodzielniło się. Został najmłodszy. I własne dziecko pani Izabeli, teraz kilkunastomiesięczne.
Mieszkanie udało się pozyskać za trzecim razem.
Mieszkanie udało się pozyskać za trzecim razem.
— Przydzielono mi lokal do remontu przy ulicy Jaśminowej. 52 metry kwadratowe, nie było to mieszkanie w dobrym stanie, ale było. Myślałam, że pomalutku sobie je wyremontuję, zrobię po swojemu i będziemy spokojnie sobie żyli. Zarządca miał tylko zamurować studnię kanalizacyjną, do której właz jest w moim mieszkaniu — tłumaczy. — Ale tak się nie stało. Okazało się, że to mieszkanie przysparza mi tylko dodatkowych problemów. Od ponad miesiąca nie śpię. Boję się o swoje dziecko i brata. Tutaj chodzą szczury! — płacze pani Izabela.
O mało nie zemdlała kilka razy ze strachu. Kiedy przyszedł do niej fachowiec od deratyzacji, ocenił na podstawie pozostawionych odchodów, że szczurów może być nawet czterdzieści.
— Nie śpię po nocach, czuwam w dzień. Kupiłam dziecku łóżeczko, żeby uczyć go spać samodzielnie. Ale boję się go tam zostawić i dlatego wciąż śpi ze mną. Jestem wykończona — opowiada kobieta.
Zbiera dokumentację, robi zdjęcia. Opisuje dramatyczne przeżycia z własnego domu. Jak to, kiedy korzystając z toalety, zobaczyła szczura w łazience.
— Zgłaszałam ten problem w administracji. Szczur był w tym czasie pod wanną. Ogromny, wielkości kota. Przyszedł pan wysłany przez zarządcę i powiedział: „Ale ja i tak go stamtąd nie wyjmę”. Powiedział, żebym trutki mu narzucała, bo przecież mam. Sam chciał trutkę porozkładać w mieszkaniu. A przecież ja mam maleńkie dziecko! — mówi.
Za te atrakcje należy się miesięcznie 801 złotych — tyle wynosi czynsz.
Budynkiem administruje Zarząd Budynków Komunalnych w Elblągu. Dyrektor Artur Adamczuk w odpowiedzi na nasze pytania przysłał pismo, z którego wynika, że pani Izabela widziała, co brała.
Budynkiem administruje Zarząd Budynków Komunalnych w Elblągu. Dyrektor Artur Adamczuk w odpowiedzi na nasze pytania przysłał pismo, z którego wynika, że pani Izabela widziała, co brała.
„Przed podpisaniem (umowy najmu — red.) administrator budynku pokazał lokal, który został zaakceptowany przez panią Izabelę. Dodatkowo został sporządzony protokół zdawczo-odbiorczy podpisany przez panią Izabelę, który zawierał opis wyposażenia i urządzeń wewnątrz lokalu. Prace remontowe najemca miał wykonać zgodnie z zawartą umową przed zamieszkaniem (...)” — pisze do nas dyrektor Artur Adamczuk.
Nie precyzuje, czy w opisie wyposażenia wyszczególnione są szczury. Dodaje jednak: „(...) Podjęliśmy decyzję, że otwór, w którym znajduje się studnia kanalizacyjna, zostanie zaślepiony”.
Pani Izabela boi się jednak, że to nie pomoże rozwiązać problemu. Mówi, że jest już tak zestresowana szczurami w domu, że nie chce tam mieszkać. Postanowiła, że będzie walczyła o inne mieszkanie, w którym spokojnie będzie mogła spać ona, jej brat i dziecko.
Do tematu wrócimy.
mk
mk
Komentarze (21) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
A Najeźdźcy z Czeczenii i Afryki #2580576 | 109.241.*.* 14 wrz 2018 22:17
maja wikt i opierunek w osrodkach wczasowych i nic nie robia tylko płodzą dzieci. Szlag może trafić.... mać. Polsko obódź sie !!!!
odpowiedz na ten komentarz
stoned1 #2567434 | 83.31.*.* 29 sie 2018 22:52
"Administracja zwalcza gryzonie w korytarzach piwnicznych- w mieszkaniu powinien robić to lokator.." Czy któryś z was, debili komentujących, przeczytał chociaż komentowany tekst? Jeśli tak, to czego, KURWA JEGO MAĆ, nie zrozumieliście w części tekstu dotyczącej "STUDZIENKI KANALIZACYJNEJ W MIESZKANIU"?? Trzeba to narysować kredkami, żebyście to sobie wyobrazili w swoich zakutych, wszystkowiedzących łbach? Nie pozdrawiam
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
miejski monitoring #2567063 | 88.156.*.* 29 sie 2018 14:57
weź się za robotę to nie będziesz miała czasu głupotami się zajmować!!!! i interesować tym czym nie powinnaś...najlepiej zacznij pakować plecaczek i przedmioty niezbędne bo szkoła już niedługo!!!!!
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
Mińć #2566946 | 77.115.*.* 29 sie 2018 13:00
To jest straszne¡!!!!!¡
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
ua #2566496 | 83.9.*.* 28 sie 2018 21:54
niech adamczuk zamieni się z tą panią na mieszkania - bedzie git
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz