Skąd ciepło dla Elbląga?

2018-09-06 16:31:59(ost. akt: 2018-09-06 20:41:25)
Największym dostawcą ciepła w Elblągu jest obecnie firma Energa Kogeneracja, która produkuje około 85 procent energii cieplnej dostarczanej elblążanom

Największym dostawcą ciepła w Elblągu jest obecnie firma Energa Kogeneracja, która produkuje około 85 procent energii cieplnej dostarczanej elblążanom

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Powstały trzy warianty nowego modelu zaopatrzenia Elbląga w ciepło. Każda z wersji opiera się na budowie bloków gazowych i wymaga olbrzymich nakładów finansowych. W najbliższym czasie będą o tym rozmawiali elbląscy radni.
Największym dostawcą ciepła w Elblągu jest firma Energa Kogeneracja (EKO), która produkuje około 85 proc. energii cieplnej. Pozostałe 15 proc. ciepła dostarcza do domów i firm Elbląskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej (EPEC), którego właścicielem jest miasto. Jednak kotłownie węglowe Energii na ul. Elektrycznej nie spełniają już unijnych wymogów środowiskowych, jakie mają wejść w życie w 2020 r.

Zakład produkuje zbyt duże ilości trujących pyłów i gazów, które są wydzielane do atmosfery. Dlatego Energa musi pilnie zmodernizować swoją instalację. Zakład nie chce jednak wydawać pieniędzy na inwestycję, jeśli nie będzie miał gwarancji, że Elbląg będzie kupował u niego ciepło. A te do tanich nie należy: cena wynosi ponad 80 złotych za gigadżul i jest jedną z najwyższych w Polsce.

W sprawie negocjowania warunków nowej umowy na dostawę ciepła między miastem a Energą odbyło się już kilka spotkań. Żadne jednak nie przyniosło konkretów. Władze miasta zarzucają przedstawicielom spółki, że próbują wymusić na nich podpisanie nowego dokumentu, który ma być dla Elbląga bardzo niekorzystny. Nowa umowa ma być podpisana na okres 19 lat bez możliwości wypowiedzenia jej na warunkach spółki, obejmuje także zakaz budowy nowego i rozbudowy ciepłowni EPEC na ul. Dojazdowej i obowiązek odbierania przez cały czas trwania umowy takiej samej jak obecnie ilości ciepła.

Nie jest tajemnicą, że koncepcja zaopatrzenia Elbląga w ciepło, którą wykonała jedna z prywatnych firm (koszt 85 tys. zł), miała być m.in. kartą przetargową w rozmowach między miastem a Energą Kogeneracja (EKO). Szczegóły dokumentu zostały zaprezentowane w czwartek (6.09), podczas konferencji prasowej.

Pierwszy wariant modelu mówi o budowie dwóch bloków gazowych z uwzględnieniem bloku biomasowego należącego do EKO (koszt ok. 340 mln zł). Drugi zakłada budowę dwóch samodzielnych bloków gazowych (ok. 390 mln zł), a trzeci budowę jednego bloku gazowego o zwiększonej mocy (ok. 0,5 mld zł).

Jako najkorzystniejszy został zarekomendowany wariant drugi.
— Wykazuje się on najlepszym kosztem wytworzenia ciepła i uwzględnia wyłączenie bloku biomasowego, ale patrząc pod kątem kosztowym to najkorzystniejszy wariant — mówi prezes Elbląskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Andrzej Kuliński. — Tutaj, podobnie jak w wariancie trzecim, mielibyśmy możliwość etapowania tej inwestycji. Oznacza to, że nie wyłożylibyśmy pieniędzy od razu, ale w perspektywie 5-7 lat. Następnie po zakończeniu jednej inwestycji, można by było myśleć o kontynuacji. Wtedy też będziemy mieć lepsze dane, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na to ciepło.

Gdyby przyjąć do realizacji drugi wariant powstałej koncepcji, to pierwsze możliwe obniżenie kosztów wytwarzania ciepła, a tym samym wpływ na koszty jego dostarczania, byłby odczuwalny dla kieszeni mieszkańców dopiero w perspektywie 7-8 lat.

Pozostaje także kwestia sfinansowania tego zadania.
— To są wysokie nakłady inwestycyjne, ale w porównaniu do bloku biomasowego o mocy 30 megawatów energii cieplnej za 250 mln zł, tutaj mamy blok gazowy wprawdzie droższy, ale o mocy 130 megawatów, co daje pięć razy więcej energii cieplnej i energetycznej — dodaje prezes Kuliński. — Źródeł finansowanie tej inwestycji można by szukać w programach unijnych, które będą ogłoszone w najbliższej perspektywie, a także w tzw. źródłach norweskich.

Nie wszyscy uważają, że znalezienie takich środków na tę inwestycję jest realne.
— Uważam, że o to trzeba by zapytać mieszkańców. To ich pieniądze, a elblążanie nie dadzą swojej zgody na wydatkowanie takich środków, jeśli nie będą mieli pewności, że ceny ciepła rzeczywiście spadną — mówił na konferencji radny Ryszard Klim (SLD).

Sceptycznie co do koncepcji zaopatrzenia Elbląga w ciepło odniósł się także poseł Jerzy Wilk (PiS).
— Przedstawiono nam propozycję, że wybudujemy nowe źródło ciepła za blisko 400 mln zł. Nie znamy jego lokalizacji, nie wiemy, jakie będą koszty zasilania, bo trzeba ciągnąć zasilanie gazem od tych stacji, które istnieją w Polsce, np. Iławy oddalonej kilkadziesiąt kilometrów od Elbląga. Nie wiemy, ile będzie wynosiła cena ciepła i kto pokryje koszty tej inwestycji? Zadaliśmy dużo pytań, które pozostały bez odpowiedzi — mówi poseł Wilk.

Temat zaopatrzenia Elbląga w ciepło będzie kontynuowany podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej.
as

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. on #2574196 | 78.88.*.* 6 wrz 2018 18:29

    ...oby przyhamowało Was , szanowni przedstawiciele Energi, globalne ocieplenie i łagodne zimy...

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz