Szkoła marzyła o placu zabaw. Wkrótce będzie gotowy i otwarty dla wszystkich

Szkoła Podstawowa nr 12 przy ul. Zajchowskiego o plac zabaw zabiegła od dawna. Próbowano przeforsować ten pomysł biorąc udział w głosowaniu w budżecie obywatelskim, nie udało się.

Uczniowie i szkolna społeczność nie poddawali się i zorganizowali m.in. szereg imprez, koncertów, aukcji i licytacji, by zebrać pieniądze na budowę wymarzonego placu. Kwota 200 tysięcy złotych, bo na tyle wyceniono tę inwestycję, okazała się jednak być poza zasięgiem możliwości szkolnej braci. Pomógł dopiero ogólnopolski konkurs "Podwórko Talentów Nivea". Uczniowie z nauczycielami nakręcili film, który wziął udział w tych zawodach. Wprawdzie nie wygrali tej części, ale wzięli udział w drugim etapie, gdzie liczył się każdy oddany głos.

— Głosowanie trwało od 11 maja do 22 czerwca i przypadło na bardzo gorący okres, bo była to końcówka roku szkolnego. Jednak zaparliśmy się: dzieci, rodzice, nauczyciele, słowem cała społeczność szkolna namawiała elblążan do głosowania na nasz plac zabaw — opowiada wicedyrektor "dwunastki" Alina Dudzik. — Byliśmy np. w strefie kibica, gdzie elblążanie zbierali się, by oglądać mecze, odwiedziliśmy naszą Państwową Wyższą Szkołę Zawodową i opowiadaliśmy, dlaczego tak bardzo zależy nam na tym placu zabaw. Cieszyliśmy się z każdego oddanego głosu.

Dzięki życzliwości głosujących szkoła wygrała swój wymarzony plac. Prace przy jego budowie powoli zmierzają do końca. W najbliższy piątek (21.09) zaplanowano odbiór robót.

Plac zabaw powstał w miejscu dawnego parkingu dla nauczycieli i rodziców i został podzielony na trzy strefy: sportową, naukową i artystyczną, które kształtują sprawność, wiedzę oraz kreatywność dzieci. Znajdzie się tu m.in. urządzenie do balansowania, ścianka wspinaczkowa, huśtawka bocianie gniazdo, gry twister, w kapsle i skok w dal oraz trampolina.

Plac zabaw będzie otwarty dla wszystkich elblążan.
— Mieszkańcy pomogli nam głosując, więc nie wyobrażam sobie, żeby miało być inaczej. Plac będzie czynny także poza godzinami pracy szkoły i trochę martwimy się, bo w tym czasie nie będzie w żaden sposób chroniony. Na pewno pomogłyby tu kamery podłączone do miejskiego monitoringu i w tej sprawie będziemy prosili o pomoc władze miasta — dodaje Alina Dudzik.
as