Tak elbląscy radni zakończyli swoją kadencję [zdjęcia]

2018-10-18 14:11:00(ost. akt: 2018-10-18 14:16:49)

Autor zdjęcia: Aleksandra Szymańska

Po raz ostatni w tej kadencji na obradach zebrali się elbląscy radni. Uroczysta sesja Rady Miejskiej odbyła się w czwartek (18.10) w Bibliotece Elbląskiej.
Kadencja elbląskich radnych Rady Miejskiej 2014-2018 kończy się dopiero 16 listopada. Ze względu na nadchodzące wybory samorządowe Marek Pruszak, przewodniczący RM, zadecydował, by uroczysta sesja kończąca odbyła się jeszcze przed 21 października.
— Nie chciałem, by polityka zagrała główne skrzypce na tej uroczystości — mówił Marek Pruszak (Prawo i Sprawiedliwość).

Polityki jednak uniknąć się nie dało. To była kadencja bardzo pracowita. Elbląscy radni spotkali się łącznie na 45 obradach (35 sesjach zwyczajnych, 6 nadzwyczajnych oraz na 4 uroczystych) i złożyli 889 interpelacji, zapytań i wniosków, z których większość udało się zrealizować. Ale o czterech latach pracy mówią zgodnie: to była trudna i burzliwa kadencja. I jako powód podają brak porozumienia na linii Rada Miejska - prezydent Elbląga. Z tą różnicą, że w zależności od opcji politycznej, wskazują na innego winnego.

— Te cztery lata były smutne. Większość w radzie wiadomo, kto miał. A tam, gdzie prezydent nie jest z partii, która wygrywa wybory, robi się mu schody — mówił radny Andrzej Tomczyński (Sojusz Lewicy Demokratycznej). — Mam tu na myśli m.in. to, że prezydent rok po roku nie uzyskiwał absolutorium, które dotyczy wyłącznie budżetu. To jest skandal. Powinno się także zlikwidować interpelacje. To się załatwia między sesjami, bo każdy radny ma miesiąc na to, by iść do prezydenta czy rozmawiać z dyrektorami departamentów. Nie donosi się też do CBA i nie wmawia ludziom, że wiadukt na Zatorze grozi zawaleniem. To jest zło, które trzeba wyplenić.

Choć przyznawał, że praca dla elblążan była także przyjemnością.
— Największe spełnienie moich marzeń to powstanie ronda Grottgera-Rawska Łęczycka, zrobiona ulica Wyżynna przy Szkole Podstawowej nr 25, czy ta w Stagniewie.

— Te cztery lata pokazały, że winniśmy trochę otworzyć Elbląg na sprawy społeczne i działania, które powinny wypełniać powstałe inwestycje ludźmi. Myślę, że to były naprawdę dobre lata, bo mimo różnych zawirowań i wchodzenia polityki do Rady Miejskiej, udało się zrealizować parę ważnych zadań inwestycyjnych dla miasta — mówił z kolei radny Antoni Czyżyk (Platforma Obywatelska).

— Niezdrowe sytuacje w radzie trzeba po prostu odciąć grubą kreską — apelował Marek Burkhardt (KWW Witolda Wróblewskiego). — Bo można było zrobić więcej, ale w pewnych sytuacjach w głosowaniach trudno było zdobyć tę jednomyślność 25 głosów radnych, zwłaszcza w ostatnim okresie. Nawet drobne historie nie mogły ujrzeć światła dziennego — dodają.

Na brak porozumienia wskazują także radni Prawa i Sprawiedliwości.
— To była trudna kadencja i być może taki też scenariusz rysuje się na kolejną — mówił radny Paweł Fedorczyk. — Oby nie, bo to się daleko nie pociągnie, gdzie większość rady swoje, a prezydent swoje. Bez współpracy nie idziemy do przodu, a my mamy pracować dla elblążan. Tymczasem radni zgłaszają pewne wnioski, później okazuje się, że są ignorowani i nie słuchani. Fakt, punktowo widać w mieście inwestycje: wiadukt na zatorze, nowe chodniki na konkretnych ulicach. To logika każdej kadencji, że coś się uda zrobić przez cztery lata. Jednak tu należy wszystko rozbić o szczegóły, a jeśli wejdzie się w nie głębiej, to wniosek jest taki, że można było zrobić więcej i inaczej.

Co by radził osobom, które zdobędą mandat radnego podczas niedzielnych wyborów?
— W samej radzie nie musi się nic zmieniać. Jest prawo, które wskazuje, jak mamy pracować. Nie liczę na wiele, a na pewno nie na to, że ludzie się nagle zmienią i będą się przyjaźnić. Życzyłbym więcej otwartości. Jaki by nie był prezydent, z PiS-u czy nie, trzeba dojść do jedynego słusznego wniosku - my elblążanom łaski nie robimy, że mamy się dogadać — mówił radny Fedorczyk.

Prezydent Elbląga Witold Wróblewski podziękował wszystkim radnym i pracownikom za współpracę.
— W ciągu czterech latach mogliśmy wspólnie zrealizować i podjąć wiele tematów, które nie zawsze były łatwe, jak połączenie szpitali w jedną jednostkę organizacyjną czy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji z Centrum Sportowo-Biznesowym. Jednak widzimy, że dobrze to funkcjonuje — zakończył prezydent.
I życzył wszystkim startującym w wyborach sukcesu.

Podczas uroczystej sesji wręczono także pamiątkowe orzełki z okazji 100-rocznicy odzyskania niepodległości dla wszystkich radnych, także tych, którzy pełnili tę funkcję krótko.

Czwartkowe obrady uświetnił występ Orkiestry Wojskowej z Elbląga pod batutą st. chor. szt. Sławomira Justy.
as