Tak głosowali kandydaci na prezydenta Elbląga [zdjęcia]

2018-10-21 22:09:45(ost. akt: 2018-10-21 22:14:36)

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

W wyścigu o fotel prezydenta Elbląga wystartowało czterech kandydatów. W niedzielę byli zgodni co do jednego: by wyłonić zwycięzcę potrzebna będzie raczej druga tura.
Spośród czterech kandydatów na prezydenta Elbląga w niedzielę (21.10) najwcześniej zagłosował Michał Missan (Koalicja Obywatelska). Do lokalu wyborczego przy ul. Szarych Szeregów przyszedł około godz. 10.30.
— To moje pierwsze wybory o taką stawkę — przyznał. — Kampania wyborcza była bardzo spokojna. Spodziewałem się, że będzie więcej agresywnych zaczepek. Na szczęście tak nie było — powiedział.

Dotychczasowy prezydent miasta Witold Wróblewski wraz z żoną i córką pojawił się w lokalu wyborczym przy ul. Bałuckiego tuż po godz. 12.
— To bardzo ważne wybory dla mieszkańców, bo wybieramy samorząd: radnych Rady Miejskiej i prezydenta miasta, którzy na co dzień rozwiązują problemy mieszkańców. Samorząd jest najbliżej każdego mieszkańca i decyduje o najważniejszych dla niego sprawach — przekonywał.

Według niego, do rozstrzygnięcia wyborów na prezydenta miasta będzie potrzebna druga tura.
— Jest czterech kandydatów i nie sądzę, żeby głosy tak się rozłożyły, że któryś z nich zdobędzie powyżej 50 procent — tłumaczył. — Jeżeli chodzi o frekwencję, to podczas ostatnich wyborów samorządowych wyniosła 35 procent. Teraz mam nadzieję, że sięgnie 50-60 procent — dodał.

Drugiej tury spodziewa się również Jerzy Wilk, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Elbląga.
— Wydaje się, że frekwencja będzie większa niż w poprzednich wyborach samorządowych — mówił. — Za każdym razem jest trema i lekki niepokój. Sądzę, że będzie potrzebna druga tura. Jakie będą moje pierwsze decyzje, jeżeli wygram wybory? Powołam wiceprezydentów i zlecę audyt finansowy, żeby sprawdzić stan finansów miasta — dodał.

W minionej kadencji Prawo i Sprawiedliwość miało większość w elbląskiej Radzie Miejskiej (13 mandatów). Czy teraz PiS powtórzy ten wynik?
— Zdobędziemy co najmniej 13 mandatów, a sądzę, że mamy szansę na 15 — odpowiada Jerzy Wilk.

Stanisław Rembelski, kandydat Kukiz'15 na prezydenta Elbląga, głosował po południu w lokalu wyborczym przy ul. Obrońców Pokoju.
— Wydaje mi się, że jest szansa na to, by coś się zmieniło na scenie politycznej w Elblągu. Zobaczymy — mówił dziennikarzom.

Dziennikarzom zdradził, że w przypadku głosowania na prezydenta miasta... nie postawił krzyżyka przy żadnym nazwisku. — Wstrzymałem się od głosu — przyznał.

Jak mówił, kampania wyborcza w Elblągu „trochę go zawiodła”. — Bo nie dotykała spraw, które dotyczą dalszej przyszłości Elbląga, takiej za 10-20 lat, a takie problemy stoją przed miastem, a skupiła się generalnie na problemach bieżących — wyjaśniał. — My startowaliśmy w tych wyborach z takim przesłaniem, żeby rozwiązywać te sprawy, które zdecydują o ważnych rzeczach dla elblążan na długi czas, chodziło o ciepło, komunikację miejską, oczyszczalnię ścieków.

Zapytaliśmy go także, czy spodziewa się zmiany układu sił w Radzie Miejskiej Elbląga.
— Jeżeli wziąć pod uwagę ogólnopolskie sondaże, które dawały nam od 8 do 10 procent, to sądzę, że jakąś reprezentację powinniśmy mieć zarówno w sejmiku wojewódzkim, jak i w Radzie Miejskiej, co pozwoli nam w ciągu najbliższych pięciu lat artykułować rzeczy, o których mówiliśmy w kampanii wyborczej — odpowiedział.
AKT