Sześćdziesiąt lat minęło. "Budowlanka" z ul. Grottgera świętuje swój jubileusz

2018-10-26 14:25:06(ost. akt: 2018-10-26 14:34:39)

Autor zdjęcia: Aleksandra Szymańska

Zespół Szkół Technicznych w Elblągu obchodzi swoje 60-lecie. Z tej okazji w piątek (26.10) odbyła się uroczysta gala, która była okazją do wspomnień minionych lat.
Dokładnie 1 września tego roku minęło 60 lat od powstania słynnej „budowlanki” przy ul. Grottgera w Elblągu. Początki szkoły sięgają 1958 r., kiedy powołana została szkoła Rzemiosł Budowlanych przy istniejącym już wtedy Technikum Torfowym w Elblągu. Pierwsza siedziba placówki znajdowała się w budynku obecnego Muzeum Archeologiczno-Historycznego na Starym Mieście. Pierwsi absolwenci opuścili mury szkoły w 1961 r. Rok później, decyzją ówczesnych władz miasta, powstało trzyletnie Technikum Budowlane. Szkoła w 1966 r. zyskała nową siedzibę w budynku przy ul. Grottgera 71. W tej lokalizacji trwa do dzisiaj, od 1995 r. jako Zespół Szkół Technicznych.

— Wydawałoby się, że już dziś nic nas nie łączy z twórcami tamtej szkoły. Nic bardziej mylnego — wspominała podczas piątkowej gali jubileuszowej Hanna Mierzejewska, absolwentka szkoły, później nauczycielka przedmiotów zawodowych, a od 2002 r. dyrektor ZST. — Od tamtych czasów szkoła stała się bardziej nowoczesna, dostosowana do panujących trendów, ale nadal jest szkołą z tradycjami. W szkole kontynuujemy chlubne tradycje nauki w technikum. Każdy z dotychczasowych dyrektorów poprzez swoje działania wnosił ogromny wkład w rozwój szkoły. Pan dyrektor Roman Grochowski (kierował szkołą w latach 1983-2002-red.), dzięki swojej determinacji i zaangażowaniu rozbudował szkołę o warsztaty szkolne i dodatkowe pomieszczenia dydaktyczne, które służą nam o dziś. Ponadto prowadząc zajęcia z przedmiotów zawodowych, potrafił fantastycznie wytłumaczyć wiele zawiłości budowlanych.

Z sentymentem naukę w „budowlance” wspominają jedni z najstarszych absolwentów szkoły.
— Za moich czasów nie było wolnych sobót, więc nauka wyglądała w ten sposób, że uczyliśmy się przez cztery dni, a kolejne dwa chodziliśmy na praktyki — wspomina Ireneusz Modzelewski, absolwent z 1966 r. na kierunku budownictwo ogólne. — W starszych klasach naukę kończyliśmy w kwietniu, a potem szliśmy na praktykę, np. na budowę. Uważam, że był to bardzo dobry system kształcenia. Mieliśmy świetnych nauczycieli i instruktorów, którzy doskonale nauczyli nas zawodu. Po szkole zostałem murarzem i ten zawód bardzo przydał mi się w życiu. Pozostaję aktywnym zawodowo do dziś, a dodatkową zaletą dyplomu zdobytego w tej szkole jest to, że na budowach spotykałem się często z kolegami ze szkolnej ławki. Do dziś z wieloma z nich utrzymuję kontakt.

— Najprzyjemniej z tamtego okresu wspominam właśnie praktyki — mówi Ryszard Zwirski, absolwent z 1968r. — Murowało się, tynkowało. Owszem praca niełatwa, ale nawet już wtedy, w czasie praktyk, na takiej budowie można sobie było dorobić. Dziś po gali wybieram się jeszcze do szkoły, pochodzę trochę po klasach, zobaczę, co zostało z mojej pracy dyplomowej i obejrzę tablo. Od mojego dyplomu minęło dokładnie 50 lat — dodaje.
Dzisiaj ZST oferuje absolwentom gimnazjów i szkół podstawowych trzy kierunki nauczania: technik budownictwa z rozszerzeniem pedagogicznym "Woonerfy a strategia CPTED", technik architektury krajobrazu oraz technik analityk.

Szkoła od lat jest szeroko znana w środowisku lokalnym. Placówka we współpracy z elbląską Państwową Wyższą Szkołą Zawodową i Komendą Miejską Policji organizuje debaty w ramach programu "Bezpieczny Elbląg", współpracuje także z przedszkolami i prowadzi zajęcia z najmłodszymi dotyczące zasad udzielania pierwszej pomocy. Uczniowie chętnie angażują się także w prace remontowe szkoły, a przyszli architekci zieleni dbają o tereny przyszkolne.

ZST to także szkoła, która wymaga ciągłego doposażenia swojej bazy dydaktycznej. W ciągu ostatnich lat, z inicjatywy nauczycieli, w placówce powstały nowe pracownie, m.in. projektowania architektonicznego, budowlanego, kosztorysowania, architektury krajobrazu czy pracownie murarska i konstrukcji żelbetowych. Wyposażone są one w urządzenia i oprogramowanie komputerowe na miarę XXI wieku i służą poszerzaniu wiedzy i nabywaniu przez uczniów coraz to nowszych umiejętności. Od kilku lat w życie wdrażane są także zawodowe praktyki zagraniczne. Niebawem szkoła otrzyma także duży zastrzyk finansowy od władz Elbląga na wyposażenie nowych pracowni.

— Na ten cel prezydent miasta zabezpieczył ponad 1,1 mln zł. Będą to pracownie ogólnobudowlana, inżynierii sanitarnej, architektoniczno-geodezyjna i analityczno-chemiczna. Nowoczesne wyposażenie pracowni pozwoli nam na jeszcze efektywniejsze prowadzenie procesu dydaktycznego — kończy Hanna Mierzejewska.
as