33-latka nie przeżyła "kłótni" w parku Kajki. Trwa proces jej partnera
2018-11-28 13:17:06(ost. akt: 2018-11-28 13:47:18)
W Sądzie Rejonowym w Elblągu trwa proces Michała G. 35-latek jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci swojej partnerki. Tragiczne wydarzenia rozegrały się we wrześniu ubiegłego roku w parku Kajki w Elblągu. Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.
Tragiczne wydarzenia w parku Kajki rozegrały się w nocy z 16 na 17 września 2017 r. Jak wynika z ustaleń prokuratorów, Michał G. i Monika F. byli parą. Tamtej nocy pokłócili się podczas powrotu z imprezy. Michał G. miał uderzać pięściami po głowie 33-letnią kobietę, kopać ją po ciele, a także szarpać i popychać. Monika F. wpadła do przepływającego przez park strumyka, uderzając się o drewniane opalowanie brzegów. Doznała wstrząśnienia mózgu, straciła przytomność, a następnego dnia w szpitalu zmarła.
Prokuratura Okręgowa w Elblągu postawiła Michałowi G. zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci Moniki F. oraz nieudzielenie pomocy pokrzywdzonej. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego czynu, ale odmówił składania wyjaśnień. Obecnie przebywa w areszcie.
Proces 35-latka trwa w Sądzie Rejonowym w Elblągu. W środę (28.11) na kolejnej rozprawie sąd przesłuchał dwóch świadków: byłego męża Moniki F. oraz mężczyznę, który tej nocy pracował jako dostawca jedzenia na telefon i realizował zlecenie z ul. Fałata.
Dostawca, siedząc w samochodzie, zauważył dziwnie zachowującego się, zakrwawionego mężczyznę.
— Widziałem go, ale twarzy nie rozpoznaję. Ten człowiek był zakrwawiony na twarzy, ledwo stał na nogach. Podszedł do klatki przy domu na ul. Fałata, próbował się dostać. Nikt mu nie otworzył — opowiadał świadek.
— Widziałem go, ale twarzy nie rozpoznaję. Ten człowiek był zakrwawiony na twarzy, ledwo stał na nogach. Podszedł do klatki przy domu na ul. Fałata, próbował się dostać. Nikt mu nie otworzył — opowiadał świadek.
Jak relacjonował, mężczyzna, którego wówczas widział, zachowywał się agresywnie, potem płakał. Krzyczał "dlaczego mi to zrobiłaś", "zabiję was", a przy klatce wołał "otwórzcie mi, proszę".
Zeznania złożył również były mąż Moniki F. Mężczyzna powiedział, że nie był świadkiem zdarzenia, ani nie rozmawiał z nikim o tym.
Sąd odczytał też jego wcześniejsze, złożone podczas śledztwa zeznania.
— Monika podczas trwania naszego małżeństwa nie zażywała narkotyków, nie miała z tym problemu. Nie wiem nic o tym, czy zażywała narkotyki po naszym rozstaniu, gdy się rozstaliśmy, nie mieliśmy ze sobą kontaktu — zeznawał wówczas mężczyzna.
Sąd odczytał też jego wcześniejsze, złożone podczas śledztwa zeznania.
— Monika podczas trwania naszego małżeństwa nie zażywała narkotyków, nie miała z tym problemu. Nie wiem nic o tym, czy zażywała narkotyki po naszym rozstaniu, gdy się rozstaliśmy, nie mieliśmy ze sobą kontaktu — zeznawał wówczas mężczyzna.
Adwokat Michała G. złożył wniosek o uchylenie tymczasowego aresztu dla oskarżonego.
— W grę nie wchodzi tu matactwo, mój klient przebywa w areszcie od roku. Dalsze odbywanie aresztu, będzie niczym odbywanie kary — mówił.
— W grę nie wchodzi tu matactwo, mój klient przebywa w areszcie od roku. Dalsze odbywanie aresztu, będzie niczym odbywanie kary — mówił.
Sąd nie przychylił się do tego wniosku. Przedłużył areszt Michałowi G. do 11 marca 2019 r.
— Istnieje taka ewentualność, że oskarżony będzie utrudniał postępowanie. To, że mieszkał 10 lat za granicą nie oznacza, że od razu tam wyjedzie, ale taką ewentualność sąd musi brać pod uwagę — argumentował sędzia Maciej Rutkiewicz.
— Istnieje taka ewentualność, że oskarżony będzie utrudniał postępowanie. To, że mieszkał 10 lat za granicą nie oznacza, że od razu tam wyjedzie, ale taką ewentualność sąd musi brać pod uwagę — argumentował sędzia Maciej Rutkiewicz.
Sędzia wyznaczył kolejną rozprawę na 14 stycznia 2019 r.
daw
daw
Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
abcd #2634025 | 83.29.*.* 29 lis 2018 17:21
Krótka historia o pogardzie i godności. --- Społeczeństwo, które godzi się na usunięcie kary śmierci z kodeksu karnego, okazuje pogardę ofiarom, bowiem stawia życie mordercy ponad życie ofiary, a jednocześnie wysyła czytelny komunikat do przestępców: możesz zabijać, twoje życie jest bezpieczne, a my jesteśmy bezsilni. Likwidując karę śmierci społeczeństwo samo siebie pozbawia godności, bowiem jest to również komunikat do wszystkich obywateli: od teraz nie dzielimy już ludzi na dobrych i złych, ale dzielimy na martwych i żywych. Czytaj "Krótkie historie o zabijaniu" na "henryk dabrowski pl"
odpowiedz na ten komentarz
,.i.. #2633197 | 81.190.*.* 28 lis 2018 18:58
jak można walić w twarz kogokolwiek ...i nie liczyć się z tym że może w coś uderzyć upadając na twarz....to ie MMA ...12 lat więzienia dla bydlaka to minimum....obleśne minimum....ja bym dał mu czapę ale jest zabroniona w tym chorym kraju
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
abcd #2633084 | 83.29.*.* 28 lis 2018 17:40
Wyszukaj w sieci: "Brak kary śmierci w kodeksie karnym jest pogardą dla ofiar"
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Pat #2632965 | 88.156.*.* 28 lis 2018 15:51
5 lat - koń by się uśmiał
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz
DRED . #2632897 | 37.47.*.* 28 lis 2018 14:28
Pijacka Patologia sami się eleminują . 25 lat za zabójstwo i tyle .
Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz