Handlujący skarżą się na warunki panujące na rynku. "Tracimy nie tylko my, ale przede wszystkim klienci"

2019-02-07 13:40:08(ost. akt: 2019-02-07 18:26:08)
Targowisko miejskie po remoncie

Targowisko miejskie po remoncie

Autor zdjęcia: Aleksandra Szymańska

40 euro za każdą niezapłaconą w terminie fakturę za dzierżawę stanowisk na rynku, niejasne rozliczanie rachunków za wodę, prąd i ścieki, brak odpowiednich miejsc do sprzedaży. Mimo, że targowisko miejskie w Elblągu przeszło częściową modernizację, na brak porozumienia z administratorem obiektu wskazują handlujący. — Tracimy nie tylko my, ale przede wszystkim klienci — mówią.
Kilka dni temu handlujący na elbląskim targowisku miejskim otrzymali pismo od administratora rynku, którym jest Zarząd Budynków Komunalnych, w którym powiadamiano ich, że w przypadku nieterminowych opłat z tytułu najmu na targowisku, będą płacić 40 euro za każdą taką fakturę. ZBK podkreśla, że dokument ma podstawę prawną – ustawę z 8 marca 2013 o terminach zapłaty w transakcjach handlowych. Szczegóły dotyczące wysokości kwoty określonej w euro precyzuje zaś art. 10 tejże ustawy. A handlarze z rynku spóźniają się z opłatami za najem. Pismo ma ich zmobilizować do wpłat.

Wśród handlujących zawrzało. W czwartek (7.02) zażądali konfrontacji w tej sprawie z dyrektorem ZBK. Spotkanie jednak nie przyniosło rozwiązania problemów. Bo tych, jak się okazuje, na targowisku miejskim jest znacznie więcej.

— W lutym administrator zobowiązał nas do wymiany wszystkich liczników. Tak uczyniliśmy. Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że stan liczników nie zgadza się ze rozliczeniem na fakturze. Po analizie okazało się, że do stanu faktycznego dopisuje się dodatkowe metry sześcienne wody. I tak, jeśli ktoś rocznie zużył 2 m3 wody, to dodatkowo dopisuje mu się jeszcze kolejne 2 — mówi jeden z handlujących. — Policzyliśmy, że z nas wszystkich wyszło dodatkowo ponad 70 m3 wody. Jakby ona tu gdzieś wybiła, to moglibyśmy karpie hodować. Coś jest nie tak, ale dlaczego my mamy za to płacić?

Handlujący wskazują, że niejasno rozliczane są także ścieki oraz prąd.

— Ryczałtowo naliczają wszystkich z jednej stawki, a w "budach" grzeje może ze czterech — mówi kolejny handlarz. — Za stoiska pobierają opłatę z góry za cały rok, a kary liczą w odsetkach i jeszcze w euro. Cóż... każdy by tak chciał: pieniądz leży na koncie, można nim obracać...

W listopadzie na targowisku miejskim zakończył się remont, który pochłonął blisko 3 mln zł. Oddano wtedy do użytku 12 nowych pawilonów handlowych i zadaszone wiaty o konstrukcji stalowej oraz nowe stoły handlowe. Modernizacja miała poprawić warunki pracy handlarzy. Niestety, z efektów remontu handlujący nie są zadowoleni.

— Z dachu na stoły leje się woda i towar moknie. Te wiaty powinny być zabudowane do końca, zadaszenie nie jest kompletne, całościowe. Z dachu leci śnieg na stoły, albo pada deszcz. My tam nie handlujemy — opowiadają — Za to chętnie korzystają ze stołów ci, którzy do tej pory na kocach rozkładali swój towar i handlowali starociami za złotówkę. To dla nich był ten remont za miliony? A z 12 pawilonów czynnych jest tylko sześć.

Podczas czwartkowej konfrontacji handlujących z administratorem rynku problemów rozwiązać się nie udało. Dyrektor ZBK Artur Adamczuk obiecał jednak merytorycznie przygotować się do kolejnego spotkania, podczas którego postara się wyjaśnić wątpliwości handlujących. Ci wskazują, że problemy odczuwają nie tylko oni, ale także klienci rynku.

— A jak nie będzie ich, nie będzie także nas — mówią.
Do sprawy wrócimy.
as

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ania #2678342 | 185.25.*.* 9 lut 2019 07:59

    A jakim prawem w euro ,przeciez Elbląg lezy w Polsce i nasza waluta to złoty .Zgłosic do prokuratury.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Możecie spokojnie ZBK podać do sądu #2677902 | 82.145.*.* 8 lut 2019 11:48

    nakami pieniężnymi Rzeczypospolitej Polskiej są banknoty i monety opiewające na złote i grosze. Znaki pieniężne emitowane przez NBP są prawnymi środkami płatniczymi na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej. Tak więc ZBK , jako administrator, nie może żądać zapłaty w Euro tudzież innej walucie. Macie sprawę wygraną.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)