Rakietka, 12 lotek i jedno waleczne serce. Kasia z Elbląga jedzie na Igrzyska Olimpiad Specjalnych

2019-03-07 14:38:08(ost. akt: 2019-03-07 14:48:12)
Kasia Janicka i jej trenerka Małgorzata Kliks

Kasia Janicka i jej trenerka Małgorzata Kliks

Autor zdjęcia: Aleksandra Szymańska

Katarzyna Janicka, uczennica Branżowej Szkoły I Stopnia przy Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 1 w Elblągu zakwalifikowała się do udziału w XV Światowych Letnich Igrzyskach Olimpiad Specjalnych. To ogromny sukces młodej elblążanki, na który złożyła się wieloletnia i ciężka praca zarówno samej zawodniczki, jak i jej trenerów i wychowawców.
Wola walki, upór i motywacja to cechy, które robią wrażenie na wszystkich, którzy poznali Kasię Janicką. A także bijący od niej optymizm i wielki, serdeczny uśmiech, który nie schodzi z twarzy 23-latki. Na powitanie Kasia szybko wyciąga dłoń. A uścisk ma mocny.

— Konkretny, prawda? — śmieje się Małgorzata Kliks, pedagog i trenerka Kasi. — Ale to jest dziewczyna, która zaskakuje na każdym kroku. Wytrwała, systematyczna i pracowita. Nie odpuszcza żadnego treningu, a trenujemy trzy razy w tygodniu, czasami cztery jeśli mamy wyjazd na zawody. Ambicją mogłaby obdzielić kilka osób.

Tę wytrwałość i determinację Kasi widać po dyscyplinach sportowych, które w ciągu ostatnich 11 lat z powiedzeniem uprawiała: jeździectwo, gimnastyka sportowa, pływanie, kręgle oraz bieganie.

— Od 2008 roku Kasia jest aktywną zawodniczką Klubu Olimpiad Specjalnych „Rekord”. Od wielu lat bierze udział w licznych zawodach sportowych, turniejach, mityngach na szczeblu lokalnym, regionalnym i ogólnopolskim, osiągając wysokie wyniki sportowe. Dwa lata temu systematycznie zaczęła trenować grę w badmintona — mówi Małgorzata Kliks.

Od tej chwili mistrzowskie tytuły zaczęły się sypać jeden po drugim. Kasia jest m.in. mistrzynią Polski: tytuł wywalczyła na XI Ogólnopolskich Letnich Igrzyskach Olimpiad Specjalnych w Katowicach. — Miałam wtedy palpitację serca, bo Kasia szła punkt za punkt, do końca trzymała ogromne ciśnienie. Nie spodziewałam się medalu, ale do końca wierzyłam, że wyjedzie z tych zawodów ze złotym krążkiem — mówi Małgorzata Kliks.

Wygrana w Katowicach były wstępem do zakwalifikowania się Kasi do udziału w Światowych Letnich Igrzyskach Olimpiad Specjalnych, które już za kilka dni rozpoczną się w Abu Dhabi, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ale zanim Kasia doszła do tego miejsca, musiała pokonać wiele trudności.

— Będąc podopieczną Klubu Olimpiad Specjalnych Kasia co dwa lata może wybrać sobie dyscyplinę sportu, w której czuje się najlepiej. Obserwowałam ją i widziałam, że bardzo dobrze radzi sobie w badmintonie. Trening odbywał się metodą małych kroczków. Najpierw Kasia poznała wszystkie zasady tej gry, które muszą być przestrzegane. Potem zaczęłyśmy regularną grę. Ćwiczymy w sali gimnastycznej Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1. Pomieszczenie jest niskie, ale dajemy sobie radę — mówi trenerka. — Złoty medal z Katowic nie był gwarantem jej udziału w Olimpiadzie. Ostatecznie zadecydowało o tym losowanie. Potem był jeszcze obóz przygotowawczy zorganizowany przez władze olimpiad specjalnych w Bydgoszczy. To tam zawodnik jest sprawdzany pod kątem dostosowania społecznego do reszty grupy. Pamiętajmy też, że olimpiada jest w Emiratach: to inna kultura i obyczaje, z którymi zawodnicy muszą się zapoznać. Kasia zdała wszystkie testy znakomicie. Dlatego tym bardziej się cieszę, że jedzie do Emiratów, bo ciężko na to zapracowała talentem i wytrwałością.

Co teraz? Już dziś Kasia pojechała do Warszawy, gdzie spotka się z resztą kadry Polski liczącą 64 osoby. Stamtąd polecą do ZEA. Tutaj będą mieli kilka dni na aklimatyzację i integrację, a potem rozpoczną się preeliminacje do igrzysk i tzw. gry obserwacyjne, na podstawie których sędziowie będą mogli utworzyć odpowiednie grupy sprawnościowe i wiekowe zawodników. Potem odbędą się konkretne mecze z walką o medale. Na razie nie znamy przeciwników Kasi, wiadomo jedynie, że zagra w grze pojedynczej, a oprócz niej czerwono-białe barwy w badmintonie będą reprezentowali jeszcze chłopiec i dwie dziewczynki.

Światowe Letnie Igrzyska Olimpiad Specjalnych odbędą się po raz 15. W dniach 14-21 marca do Abu Dhabi przyjedzie ponad 7 tysięcy zawodników z całego świata, którzy wystartują się w 23 dyscyplinach sportowych. W ich gronie znajdzie się reprezentacja Polski, która liczy 64 osoby, w tym aż 9 osób z województwa warmińsko-mazurskiego. Oprócz Kasi, z Elbląga do Abu Dhabi pojedzie jeszcze Marcin Liszcz, który trenuje judo w Klubie Olimpiad Specjalnych „Oni w ATAK-u” Oddział Regionalny Warmińsko-Mazurskie oraz Mateusz Zdaniukiewicz (tenis stołowy, Klub Olimpiad Specjalnych „Zefirek”).

Olimpiady Specjalne to organizacja, której celem jest wspomaganie rozwoju osób z niepełnosprawnością intelektualną poprzez zapewnienie im udziału w treningach i współzawodnictwie sportowym. Drugim, równie ważnym celem jest zwiększenie świadomości społecznej poprzez szerzenie wiedzy na temat możliwości osób z tą formą niepełnosprawności.

— Wspaniała jest idea tej organizacji: dekorowanie zwycięzców zawsze zaczyna się od ostatniego zawodnika. Nie ma bowiem znaczenia, który jesteś - ważne, że jesteś. To piękny wyraz szacunku dla każdego uczestnika zawodów — dodaje Leszek Iwańczuk, dyrektor SOS-W nr 1 w Elblągu.

Do Abu Dhabi Kasia zabierze rakietkę, 12 lotek i jedno waleczne serce.
— Kocham sport, nie boję się olimpiady, nie mam żadnej tremy i bardzo się cieszę, że jadę na te zawody. Bo pani Małgosia zawsze mówi, że trzeba walczyć do końca. I złupić przeciwnika — śmieje się Kasia.
Aleksandra Szymańska