Myśliwi urządzili polowanie. W zakazanej strefie miało paść nawet tysiąc sztuk ptaków
2019-04-04 09:27:15(ost. akt: 2019-04-04 09:31:31)
Ministerstwo umywa ręce, urząd morski wyjaśnia, a prokuratura prowadzi śledztwo ws. masowego odstrzału ptaków w okolicy Nowej Pasłęki. W zakazanej strefie miało paść nawet tysiąc sztuk m.in. gęsi.
Do masowego polowania miało dojść w październiku 2018 roku. Polowali Włosi, którym łowiska udostępnili miejscowi myśliwi. Wedle szacunków ornitologów, mogło dojść do odstrzału około tysiąca dzikich gęsi i kaczek.
— Z tego co wiemy, były dwie grupy myśliwych z Włoch — mówił Zdzisław Cenian, ornitolog. — Jedna z nich zastrzeliła około 50 ptaków. Nie wiemy, jak długo podobne polowania były organizowane i ile w sumie zastrzelono ptaków. Jeśli nie tysiąc, to setki — podkreślał.
Przypomnijmy, elbląska prokuratura poinformowała w marcu, że w tej sprawie „w toku postępowania przygotowawczego wykonano większość zaplanowanych czynność procesowych, zaś w chwili obecnej oczekuje się na odpowiedź Ministerstwa Środowiska Departament Leśnictwa na okoliczność ustaleń z Ministerstwem Gospodarki Morskiej i Urzędem Morskim w Gdyni w kwestii pojęcia linii brzegu morskiego odnośnie brzegów Zalewu Wiślanego”
Tymczasem w Ministerstwie Środowiska dowiedzieliśmy się, że „Prawo łowieckie stanowi, że kto poluje na przelotne ptactwo łowne na wybrzeżu morskim w pasie 3000 m od brzegu w głąb morza lub 5000 m w głąb lądu podlega karze pozbawienia wolności do lat 5.”
Tymczasem w Ministerstwie Środowiska dowiedzieliśmy się, że „Prawo łowieckie stanowi, że kto poluje na przelotne ptactwo łowne na wybrzeżu morskim w pasie 3000 m od brzegu w głąb morza lub 5000 m w głąb lądu podlega karze pozbawienia wolności do lat 5.”
— Dla określenia legalności wykonywania polowania na obszarze Zalewu Wiślanego należy więc zdefiniować pojęcie brzegu morskiego, co nie należy do kompetencji ministra właściwego do spraw środowiska — poinformowali przedstawiciele wydziału komunikacji medialnej Departamentu Edukacji i Komunikacji Ministerstwa Środowiska. — Ministerstwo Środowiska nie wydaje zezwoleń na wykonywanie polowania. Właściwymi w tym zakresie są zarządcy lub dzierżawcy obwodów łowieckich. Opinie wydawane przez Ministerstwo Środowiska mają jedynie charakter pomocniczy i nie są wiążące dla organów, które o nie występują.
Jak dodali resortowi urzędnicy, w zakresie potencjalnej odpowiedzialności za wspomniane polowanie czynności prowadzone są przez policję i prokuraturę.
Tymczasem z informacji Urzędu Morskiego wynika, że „zgodnie z ustawą o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej, morskie wody wewnętrzne są morskimi obszarami Rzeczypospolitej Polskiej".
Tymczasem z informacji Urzędu Morskiego wynika, że „zgodnie z ustawą o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej, morskie wody wewnętrzne są morskimi obszarami Rzeczypospolitej Polskiej".
— W oparciu o treść ustawy, część Zalewu Wiślanego, znajdująca się na południowy zachód od granicy państwowej między Rzeczpospolitą Polską a Federacją Rosyjską na tym Zalewie stanowi morskie wody wewnętrzne — wyjaśniła Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowy/asystent dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni. — Linia brzegu Zalewu Wiślanego, w tym także brzeg od miejscowości Nowa Pasłęka do miejscowości Tolkmicko oraz od miejscowości Tolkmicko do miejscowości Kąty Rybackie, zgodnie z definicją brzegu zawartą w ustawie Prawo wodne i decyzją Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni jest linią brzegu morskiego.
Tymczasem elbląscy prokuratorzy poinformowali, że postępowanie pozostaje w toku.
— Nadal oczekuje się na odpowiedź Ministerstwa Środowiska Departament Leśnictwa — podała Iwona Piotrowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu.
Łukasz Razowski
Łukasz Razowski
Komentarze (20) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Tom #2714667 | 145.237.*.* 11 kwi 2019 13:12
To nie myśliwi tylko bestie i zwyrodnialcy. Chciałbym do tych zwyrodnialców postrzelać.
odpowiedz na ten komentarz
mpi #2709657 | 83.28.*.* 5 kwi 2019 07:25
Dwóch księży też tam było , strzelali i błogosławili to ohydne polowanie .
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
no i bardzo dobrze #2709513 | 88.156.*.* 4 kwi 2019 20:39
te ptaki leciały od Ruskich zw wschodu na zachód, strzelali nie do swoich, a ile mogli upolować, tysiące to chora wyobrażnia tych tak zwanych "ornitologów", tak jak morze we Fronmorku, proponuję przesunięcie granicy morza do Braniewa!!!!!!!!!!!!!!
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
C#@12yt #2709398 | 5.173.*.* 4 kwi 2019 15:16
Do "???". A gdzieś wyczytał że wszystko wystrzelali ? Mimo, że czytam "ze zrozumieniem" /jak uczą w szkole/ nigdzie takiego stwierdzenia nie przeczytałem. Ulegasz propagandzie "znawców" zielonych czy sam uprawiasz propagandę ?
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
C#@12yt #2709346 | 5.173.*.* 4 kwi 2019 14:19
Od zarania ten teren był wyznaczony jako obszar łowiska dla myśliwych a granice tego rejonu są wyznaczone przez samorządowe władze województwa . Zgodnie z Ustawą uchwaloną przez Sejm. Koło płaci Gminie tenutę dzierżawną również za ten teren by móc tam polować. Teraz znalazł się ktoś mądry, który twierdzi że brzeg morza nie jest na Mierzei np w Krynicy Morskiej tylko 7 km na południe we Fromborku. Kto wiedział że Zalew Wiślany to "wewnętrzne wody morskie" i jest morzem ? Ci co ustalali granice łowiska też nie wiedzieli. Więc nie bądźcie tacy "hop do przodu" w osądzaniu. Sprawa jest skomplikowana i jeszcze wyjaśniana. A myśliwi są tu akurat najmniej winni. Jeśli brzeg morza jest w Krynicy /a zalew ma 7 i więcej km szerokości to wszystko jest w porządku.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)