Mały Kajetan cierpiał od dnia narodzin. Jego katem był ojciec

2019-04-09 15:22:21(ost. akt: 2019-04-11 13:22:37)

Autor zdjęcia: photoxpress.com

Maleńki Kajetan w swoim krótkim życiu doświadczył tylko bólu i cierpienia. W styczniu br. trafił do elbląskiego szpitala z licznymi obrażeniami i złamaniami kości. O znęcanie się nad dzieckiem został oskarżony jego ojciec, 29-letni Damian S. Śledczy liczą, że do połowy lipca br. postępowanie w tej sprawie uda się zamknąć, a do sądu trafi akt oskarżenia przeciwko 29-latkowi.
3-miesięczny maluch został przyjęty do szpitala miejskiego w Elblągu 15 stycznia br. Dziecko miało opuchniętą i stłuczoną rękę. Po wykonaniu prześwietleń rentgenowskich okazało się, że praktycznie każda kość w małym ciałku była złamana. Lekarz, który zajął się cierpiącym dzieckiem powiadomił policję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Elblągu. Sprawa jest trudna, bo nie ma świadków, jest za to namacalny dowód w postaci skatowanego dziecka.

— Kajetan to ofiara psychicznego i fizycznego znęcania od dnia urodzin. Mamy do czynienia z wyjątkowo drastyczną sytuacją, bo chłopiec doznał wieloelementowych złamań kończyn górnych i dolnych, będących na różnym etapie gojenia, w tym dwukrotnego złamania kości w jednym miejscu — mówiła we wtorek (9.04) prok. Iwona Piotrowska, podczas konferencji prasowej podsumowującej pracę elbląskich prokuratorów w 2018 roku.

W sprawie zatrzymano ojca dziecka, Dawida S., któremu przedstawiono zarzut znęcania się nad nieporadnym trzymiesięcznym dzieckiem.

— Nie przyznaje się do winy, czyli do drastycznych zachowań względem dziecka — mówi prokurator Piotrowska.

Śledczy zawnioskowali o umieszczenie Dawida S. w tymczasowym areszcie, w którym przebywa od stycznia 2019 roku. Aktualnie postępowanie w tej sprawie pozostaje w toku: prokuratorzy zakładają, że potrwa ono do połowy lipca br. Z opinii biegłych, które śledczym udało się już uzyskać wynika, że dziecko na pewno nie cierpiało na wrodzoną łamliwość kości, nie miało też obniżonego progu bólu.

— Chłopiec cierpiał więc od urodzenia wielkie katusze. Płaczem sygnalizował ból. Daje to bardzo duże prawdopodobieństwo że mamy do czynienia z tzw. zespołem dziecka bitego — dodaje prokurator Piotrowska.

W jaki sposób broni się Dawid S. przed zarzutami śledczych? Tego prokuratura zdradzać nie chce, ale w opinii śledczych 29-latek to osoba o charakterze gwałtownym, przejawiająca agresywne zachowania, która znęcała się również nad zwierzętami.

— Zbieramy szereg opinii biegłych: nie wykluczamy zmiany zarzutów — dodaje prokurator.

Dawid S. w tym postępowaniu usłyszał także zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad matką swojego dziecka. Partnerka 29-latka miała być przez niego wyzywana i bita, S. miał ją także przypalać papierosami. W tej sprawie matka dziecka ma status pokrzywdzonej. Ale...

— Badane są również okoliczności związane z pewnym podejściem matki do tego dziecka. Mówimy tu też o stwarzaniu zagrożenia ze strony matki wobec maluszka. Materiał w tym zakresie zostanie wyłączony do odrębnego postępowania i ta okoliczność będzie badana pod kątem m.in. narażenia i zagrożenia życia dziecka — dodaje Iwona Piotrowska.

Kajetan na czas trwania postępowania i wyjaśnienia sprawy trafił pod opiekę rodziny zastępczej.

Znęcania się nad dziećmi to nadal częsty temat, który figuruje w prokuratorskich aktach. Pod koniec marca Sąd Okręgowy w Elblągu wymierzył karę 3 lat więzienia mężczyźnie, który został oskarżony o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u 7-miesięcznego chłopczyka. Mężczyzna w trakcie awantury rzucił ceramicznym kubkiem o wadze 0,5 kg w kobietę, która trzymała w tym czasie dziecko na rękach. Ciężkie naczynie trafiło niemowlę w główkę. Pękły kości skroni, maluch doznał ciężkich urazów neurologicznych. Mężczyzna początkowo twierdził, że zahaczył łokciem o kubek, który spadając uderzył dziecko, ale ostatecznie przyznał się do winy.

Prokuratury prowadzą także sprawy pod kątem zaniedbań czynności opiekuńczych nad dziećmi. I tak Prokuratura Rejonowa w Ostródzie (ośrodek zamiejscowy w Morągu) prowadzi postępowanie przygotowawcze, które rozpoczęto w lutym 2019 roku, a które związane jest z narażeniem 2,5-letniego chłopca na utratę życia. Dziecko wychowujące się w wielodzietnej rodzinie wpadło do otwartego zbiornika na gnojowicę, w którym prowadzono akurat przepompowywanie. W stanie ciężkim zostało przetransportowane do wojewódzkiego szpitala dziecięcego w Olsztynie, gdzie na OIOM-ie lekarze cały czas toczą walkę o jego życie.
Aleksandra Szymańska

Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Lol-ek #2714397 | 213.184.*.* 11 kwi 2019 07:06

    Faktycznie redaktorek totalnie roztrzepany raz Damian S raz Dawid S a może Daniel S hheheheheh

    odpowiedz na ten komentarz

  2. *** #2714177 | 37.30.*.* 10 kwi 2019 17:17

    Ojciec świr a matka idiotka. Odebrać im dziecko, bo oboje nie nadają się na rodziców.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. az #2714099 | 83.5.*.* 10 kwi 2019 15:46

    Facet to pewnie sympatyk PIS i były ministrant.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz

  4. daro #2713979 | 213.125.*.* 10 kwi 2019 13:00

    Publiczny adres tego pana do wiadomości wszystkich powinni podać i od razu urządzić samosąd

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  5. Zdecydujcie się #2713864 | 89.228.*.* 10 kwi 2019 10:56

    Damian S. Czy Dawid S. ?!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (16)