Elbląg i Pasłęk: świąteczne porządki kosztem środowiska

W środę przed Wielkanocą strażnicy miejscy w Elblągu otrzymali zgłoszenie o dużej ilości odpadów budowlanych pozostawionych na nabrzeżu rzeki Elbląg.

Funkcjonariusze na miejscu ujrzeli worki, w których rzeczywiście znajdowały się odpady pochodzące z budowy, jak gruz, styropian czy rurki PCV. Pozostawione były przy pojemnikach do selektywnej zbiórki odpadów.

— W identyfikacji domniemanego sprawcy tego wykroczenia bardzo pomocny okazał się monitoring miejski obsługiwany przez straż miejską — informuje Karolina Wiercińska, rzecznik Straży Miejskiej w Elblągu. — Na jego podstawie ustalono, jakim pojazdem zostały przywiezione odpady, a numer rejestracyjny wskazał właściciela pojazdu. W biały dzień, w godzinach porannych, bez wahania i zwrócenia uwagi na otoczenie, dokonał tego procederu — dodaje.

W tej sprawie wszczęto postępowanie. Podejrzany o zaśmiecenie miejsca publicznego będzie musiał złożyć wyjaśnienia. Za to wykroczenie może otrzymać mandat karny w wysokości do 500 zł.

— Problem zaśmiecania miejsc publicznych jest dość powszechny — przyznaje Wiercińska. — Śmieci komunalne, gruz i odpady poremontowe przywożone są samochodami o każdej porze dnia i nocy i pozostawiane pod obudowami śmietnikowymi lub porzucane na terenie zielonym.

Tymczasem na kilka dni przed świętami Straż Miejska w Pasłęku poinformowała o zidentyfikowaniu sprawcy utworzenia nielegalnego wysypiska śmieci. O jego powstaniu służby zostały poinformowane przez jednego z mieszkańców na początku kwietnia. Odpady pojawiły się przy drodze gminnej Krosno-Sakówko.

— W wyniku podjętych czynności ustalono sprawcę, którym okazał się mieszkaniec gminy Pasłęk, na którego nałożono mandat karny w wysokości 400 zł — poinformowała Marzena Brzozowska z Urzędu Miejskiego w Pasłęku.
Łukasz Razowski