Jeździł na wózku, teraz na rowerze pomaga dzieciom

2019-05-29 13:56:09(ost. akt: 2019-05-29 13:57:27)
Cezary Bogdański

Cezary Bogdański

Autor zdjęcia: Fot. FB/ 600 km pomocy.

Na dwóch kołach przemierza setki kilometrów w szlachetnym celu. Były komendant elbląskiej placówki straży granicznej przeszedł ciężką operację. Pokonał trudności zdrowotne i… wsiadł na rower, by pomagać innym.
Przez lata jako komendant placówki Straży Granicznej w Elblągu Cezary Bogdański wraz z załogą pomagali wychowankom domu dziecka we Fromborku. Po przejściu na emeryturę, mimo ciężkiej choroby, nie zapomniał o młodych mieszkańcach regionu. Przemógł trudności, wsiadł na rower i… w tym roku wyruszył z Giżycka i pojechał trasą Green Velo przez Bartoszyce, Lidzbark Warmiński i Braniewo aż do Fromborka. Następnie wróci tą samą trasą. Powrót do Giżycka planowany jest na piątek 31 maja.

— Cezary Bogdański trzy lata temu, po operacji krwiaka mózgu, poruszał się na wózku inwalidzkim — podaje Marek Murdzia, rzecznik prasowy starosty elbląskiego, który objął akcję patronatem. — Długotrwała rehabilitacja, ciężka praca i pomoc najbliższych sprawiły, że udało mu się odzyskać sprawność i dziś chce kolejny raz nieść pomoc potrzebującym. Siada na rower i jedzie prawie 300 kilometrów, żeby zebrać fundusze dla wychowanków z Domu Dziecka „Słoneczne Wzgórze” we Fromborku.

Były pogranicznik przyznaje, że po operacji długo dochodził do siebie.

— Ale, z racji tego byłem zawsze aktywny fizycznie, to tylko marzyłem o tym, by móc jeździć na rowerze — mówi pan Cezary. — Po dwóch latach okazało się, że jest to możliwe. Wtedy sobie obiecałem, że jak mi będzie nieźle szło, to zrobię coś dla kogoś.

Początkowo podróżnik nie chciał swojego pomysłu nagłaśniać. Ale szwagierka Bogdańskiego ze Stowarzyszenia Sportlove z Giżycka przekonała go, że jednak warto, bo to po prostu lepiej zadziała.

W efekcie w ubiegłym roku Cezary Bogdański pokonał 600 kilometrów, zbierając fundusze na rehabilitację Piotra, który przeżył operację krwiaka mózgu oraz wtórny udar niedokrwienny pnia mózgu. I – co niezmiernie ważne – okazało się ,że taka akcja ma sens.

— Udało się zebrać prawie 9 tysięcy złotych — przyznaje kolarz-wolontariusz. — W tym roku akcja trwa do końca czerwca. Muszę przyznać, że oprócz wpłat, ludzie dobrego serca też dzielą się różnymi potrzebnymi przedmiotami. W moim mieszkaniu zrobił się wręcz magazyn! W akcję włączyło się też Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, z którego członkiem przewieziemy dary do domu dziecka.

Dyrekcja Powiatowego Domu Dziecka we Fromborku "Słoneczne Wzgórze" nie ukrywa, że każda pomoc jest potrzebna – i finansowa, i rzeczowa.

— Jeśli dostaniemy środki czystości, to możemy zaoszczędzić na konieczne remonty, by nasze dzieci mieszkały w dobrych warunkach — wyjaśnia Joanna Lewandowska, dyrektor placówki. — A to co robi pan Cezary, który nie dość, że przez lata nam pomagał będąc komendantem, pomaga nam nawet teraz, pokonując ciężką chorobę, to po prostu stawia go na piedestale. To też bardzo dobry przykład dla dzieci, które widzą, że można przemóc wiele trudności, by nie tylko pomóc sobie, ale i pomagać innym.

Jak podaje elbląskie starostwo, każdy może pomoc młodym wychowankom placówki „Słoneczne Wzgórze” we Fromborku - można dokonywać na numer konta stowarzyszenia SPORTLOVE Giżycko: 87 1600 1462 1816 9102 8000 0001 z dopiskiem „Słoneczne Wzgórze”. Akcja trwa do 30 czerwca.