Należą się wielkie gratulacje[706 ZDJĘĆ!]

2019-06-03 10:30:01(ost. akt: 2019-06-03 11:16:58)

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

Za nami już 11. edycja Biegu Piekarczyka, w którym ścigano się na dystansie 10 kilometrów. W tym roku na starcie biegu głównego stanęło w Elblągu ponad 800 uczestników, a stawkę uzupełniło 300 najmłodszych amatorów biegania.
Jedenasty raz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu zorganizował Bieg Piekarczyka: w niedzielnym biegu głównym na dystansie 10 kilometrów wystartowało 824 biegaczy z Polski i zagranicy, w tym przedstawiciele zaprzyjaźnionych z Elblągiem miast partnerskich: rosyjskiego Kaliningradu i francuskiego Compiegne. Wśród uczestników byli zarówno doświadczeni już biegacze, którzy mają za sobą wiele lat startów w tego rodzaju imprezach, ale i amatorzy, którzy biegają nie tyle dla wyników, co dla przyjemności.

Organizatorzy tegorocznego Biegu Piekarczyka tradycyjnie stanęli na wysokości zadania. Na całej długości trasy, która składała się (jak zwykle) z dwóch pętli po 5 km każda, umieszczono więc punkty nawadniania, a na mecie również nie brakowało ani butelek z wodą mineralną, ani... arbuzów, które skutecznie „ratowały” wycieńczone organizmy. Ponadto wszyscy biegacze, którzy ukończyli bieg, otrzymali z rąk organizatora pamiątkowe medale.
Od samego początku szybkie tempo narzucili dwaj biegacze: Walerij Pawliczuk z Kaliningradu oraz Marcin Spustek z MKS Truso Elbląg. Na pierwszej pętli obaj biegli razem, choć cały czas bieg kontrolował Pawliczuk. Decydujący atak nastąpił wtedy, gdy zawodnicy zbliżali się do ósmego kilometra: wówczas rywal Spustka przyspieszył i nie oglądając się na nikogo, oderwał się od niego i dotarł do mety ze znaczną przewagą. — Specjalnie się przygotowałem na ten bieg i liczyłem, że znajdę się w dziesiątce najlepszych zawodników. Od początku podyktowałem mocne tempo i to dało bardzo dobry rezultat. Wygrałem i cieszę się z sukcesu, zwłaszcza że trasa wcale nie była łatwa — mówił po biegu uradowany Pawliczuk.

wyimek
— Wielkie gratulacje dla organizatorów za dobrze zorganizowaną imprezę. Na pewno z chęcią wrócę do Elbląga za rok — dodał Rosjanin.

Wśród pań klasą dla siebie była Magdalena Dias (Gdynia), która po zaciętej walce pokonała Magdalenę Trzeciak z AZS UWM Olsztyn.
— To był bardzo ciekawy Bieg Piekarczyka. Kiedy 11 lat temu rozpoczynaliśmy tę imprezę, to na starcie tamtej pierwszej edycji stanęło około 110 zawodników. A dziś w głównym biegu mieliśmy ponad 800 biegaczy, więc jak tu się nie cieszyć — podkreślił prezydent Elbląga Witold Wróblewski. — A że w mini biegu Piekarczyka "Enduro Kids" wystartowało też ponad 300 dzieci, więc razem daje to znakomitą liczbę ponad 1100 startujących. Cieszę się, że swoją obecnością zaszczycili nas biegacze nie tylko z różnych stron naszego kraju, ale również i z naszych miast partnerskich — dodał prezydent Wróblewski.
— Już niebawem zaczniemy przygotowania do... kolejnego Biegu Piekarczyka (uśmiech). Uczestnicy biegają u nas po trasach zweryfikowanych i mających licencje Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, no i w kolejnej edycji, oczywiście, znów tak ma być — informuje Andrzej Bugajny, dyrektor MOSiR-u, będącego głównym organizatorem tych zawodów.
W tegorocznej imprezie prowadzona była również klasyfikacja w sześciu kategoriach wiekowych. Czołowe trójki w każdej z nich nagrodzono pięknymi pucharami, a medaliści w klasie open dodatkowo otrzymali nagrody finansowe.

* 11. Bieg Piekarczyka (dystans główny 10 km), kobiety: 1. Magdalena Dias (Gdynia) 37.57 min; 2. Magdalena Trzeciak (AZS UWM Olsztyn) 38.45; 3. Natalia Ruchlewicz (Sztum) 41.43. Mężczyźni: 1. Walerij Pawliczuk (Kaliningrad) 33.24; 2. Marcin Spustek (Truso Elbląg) 34.15; 3. Michał Prusinowski (Braniewo) 35.04.
Jerzy Kuczyński

Dopisała frekwencja i pogoda, więc 11. Bieg Piekarczyka w Elblągu był udaną imprezą