SPRINTEM — ZNICZ LEPSZY OD OLIMPII

2019-06-27 12:48:35(ost. akt: 2019-06-27 12:51:32)
Zdjęcie ilustracyjne, Olimpia Elbląg

Zdjęcie ilustracyjne, Olimpia Elbląg

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

W środę w rewanżowym spotkaniu o wejście do Centralnej Ligi Juniorów U-17, Znicz Pruszków wygrał z Olimpią Elbląg 3:0, a że pierwsze spotkanie przegrał 0:1, dzięki lepszej różnicy bramek, to pruszkowianie w nowym sezonie grać będą na szczeblu centralnym
Znicz Pruszków — Olimpia Elbląg 3:0 (0:0)
1_0 — Pyrka (60 karny), 2:0 — Śmieciński (75), 3:0 — Handzlik (84)
OLIMPIA: Kapłon — Mazurek (46 Pochlid), Biel, Gruz, Kaźmierowski, Rogowski (55 Denisewicz), Kottlenga (65 Junik) Szmukała, Łojeczko, Siwko (40 Lewandowski), Sarnowski (70 Szpakowski).

Przed tym spotkaniem trudno było wskazać na faworyta, ale więcej atutów przemawiało za Zniczem, który grał przed własną publicznością, a na dodatek na sztucznej nawierzchni. Olimpia od początku postawiła na atak i już w pierwszym kwadransie powinna wygrywać różnicą 1-2 goli. Najpierw Mateusz Siwko, będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy, przegrał z nim pojedynek, a w chwilę później w podobnej sytuacji znalazł się Paweł Kaźmierowski i on też nie potrafił zdobyć gola.

Pruszkowianie, przetrzymali napór elblążan i nie bawiąc się w zawiłe kombinacje, sami przeszli do ataków i to oni uzyskali przewagę. Jednak zawsze na posterunku był bramkarz Olimpii Dawid Kapłon i to dzięki niemu, elblążanie na przerwę do szatni schodzili bez straty bramki. Po przerwie, spotkanie od kolejnych ataków, rozpoczęli pruszkowianie. — W 60 min, piłkę wślizgiem w polu karnym, walcząc z jednym z zawodników gospodarzy na rzut rożny wybił Kamil Biel i ku zdziwieniu wszystkich arbiter wskazał na "jedenastkę", uważając, że został on podcięty.

Mimo protestów z naszej strony co do kontrowersyjnego karnego, arbiter nie zmienił decyzji a gospodarze zdobywając bramkę, w dwumeczu doprowadzili do remisu - informuje trener Olimpii Karol Przybyła. To podcięło skrzydła elblążanom, którzy oddali pole gry rywalowi. Na kwadrans przed końcem nie bez winy Kapłona, gospodarze zdobyli drugiego gola.

Goście walczyli ambitnie i mieli też swoją szansę na remis, ale Mateusz Pochlid z pola karnego trafił wprost w bramkarza miejscowych. W końcówce meczu drużyna z Mazowsza zdobyła kolejnego gola i tym samym po roku przerwy znów awansowała na szczebel centralny. Drużynie elbląskiej znów pozostała gra w ekstraklasie U-17 województwa warmińsko - mazurskiego
JK