Ironman z Elbląga szykuje się do walki o mistrzostwo świata

2019-07-10 11:14:47(ost. akt: 2019-07-10 11:17:32)

Autor zdjęcia: mat.pras.

Ma na swoim koncie tytuł mistrza świata na dystansie potrójnego i podwójnego Ironmana, pobił rekord na dystansie 11,4 km pływania, 540 km jazdy na rowerze i 126,6 km biegu i wciąż chce więcej. Robert Karaś, bo on nim mowa, już za kilka dni zawalczy o kwalifikację do Mistrzostw Świata na Hawajach. 30-latek z Elbląga, na hiszpańskiej Gran Canarii, właśnie przygotowuje się do zawodów Ironman Vitoria- Gasteiz, które odbędą się 14 lipca.
Szansa na Hawaje
Najbardziej rozpoznawalna twarz polskiego triathlonu – Robert Karaś w malowniczej Vitoria-Gasteiz stanie przed szansą uzyskania kwalifikacji na Mistrzostwa Świata Ironman na Hawajach. Zawody, które odbywają się w mieście Kona są uznawane za najbardziej prestiżowe w triathlonowym świecie. Już od 42 lat w imprezie bierze udział od kilkuset do kilku tysięcy zawodników, którzy w temperaturze sięgającej 40 stopni Celsjusza, przy wilgotności powietrza około 90%, muszą przepłynąć 3,8 km, przejechać na rowerach 180 km i przebiec 42,2 km.

Zdobyć tytuł mistrza świata
Zawody w Hiszpanii to jego być albo nie być – to ostatnia szansa wywalczenia miejsca w tych prestiżowych zawodach. Karaś walczy jednak nie tylko o awans na Ironmana, ale także o występ na zawodach, który zapewni mu miejsce w światowej czołówce. Polski już rok temu zapisał się w historii, wygrywając tytuł mistrza na dystansie potrójnego Ironmana w niemieckim Lensahn, na których występował po raz pierwszy i jednocześnie pobił rekord świata. Pokonanie dystansu Ironmana w najszybszym czasie to zadanie dla 30-latka na 14 lipca w Vitoria-Gasteiz.

Przygotowania na Gran Canarii
Aktualnie Robert Karaś przygotowuje się do zawodów na Gran Canarii, gdzie codziennie odbywa 3 kilkugodzinne treningi: pływacki, rowerowy oraz biegowy. W trakcie ćwiczeń przepływa około 4,5 km, jeździ na rowerze przez mniej więcej 3 godziny, oraz przemierza na nogach około 15-18 km. Jak sam przyznaje, jego sukcesy to konsekwencja regularnych treningów i nieugiętej postawy.

- Do każdego startu podchodzę bardzo poważnie. Wiem, że sukces to wypadkowa możliwości fizycznych, ale także siły ducha. Dlatego pamiętam, że oprócz kilkudziesięciu zawodników – muszę pokonać przede wszystkim siebie, a to chyba najtrudniejsza walka. Aktualnie skupiam się na tym, by być w najwyższej formie i zawalczyć o realizację swoich marzeń. Mam tu na Gran Canarii idealnej warunku do treningu, jestem w dobrej formie, dlatego głęboko wierzę, że cel, czyli slot na Hawaje zostanie osiągnięty – mówi Robert Karaś.

Więcej o Vitoria-Gasteiz
Ironman Vitoria0Gasteiz różni się od innych zawodów. Sportowcy godziny wśród niezwykłych krajobrazów. Przepłyną 3,8 km w ciepłych i spokojnych wodach malowniczego Ullíbarri-Gamboa, przejadą na rowerze 180-kilometrowy tor brzegiem jeziora i dalej przepiękną zieloną okolicą regionu Araba, by ostatecznie biegnąc czterodrożną trasą o długości 42,2 km, która przchodzi przez serce starego miasta Vitoria-Gasteiz. W dniu startu w tym regionie Hiszpanii powinno być ok. 20 stopni.

Sportowa przygoda Roberta Karasia zaczęła się jeszcze w jego dzieciństwie. Już w młodości trenował piłkę ręczną, a później pływanie. Do 2016 roku pracował zawodowo jako strażak, co nie kolidowało z jego sportową pasją – w 2015 roku zdobył tytuł mistrza świata straży pożarnej na dystansie Ironman. W końcu postawił poświęcić 100% swojej uwagi triathlonowi, dzięki któremu się spełnia i realizuje marzenia. Niedawno utratriathlonista został pierwszym polskim Partnerem hiszpańskiej marki CUPRA – samochodów o sportowym charakterze.