Jechali, podziwiali i dopingowali

2019-07-29 10:39:27(ost. akt: 2019-07-30 11:25:06)

Autor zdjęcia: MORiR Elbląg

W ostatnią niedzielę lipca odbyła się druga z wycieczek rowerowych spod znaku „Wakacji z MOSiR-em”. Prowadziła ona w kierunku Próchnika, skąd aleją lipową rowerzyści zjechali z Wysoczyzny Elbląskiej na Żuławy Wiślane, w międzyczasie dopingując triathlonistów.
Pierwotnie trasa miała prowadzić do Karcianego Kamienia ukrytego w lasach między północnymi dzielnicami Elbląga: Próchnikiem i Rubnem Wielkim. Podczas wizji lokalnej dokonanej przed wycieczką, organizatorzy ustalili, że z uwagi na bardzo bujną roślinność całkowicie porastającą drogi do niego prowadzące, jazda rowerem obecnie jest niemożliwa.

- Kamień zostawiliśmy sobie na bardziej sprzyjającą porę roku, a tymczasem podziwialiśmy piękno alei lipowej, która z uwagi na mocno zniszczoną nawierzchnię jest odcinkiem wymagającym technicznie – relacjonuje Marek Kamm z Działu Organizacji Imprez MOSiR.

Początkowe kilometry to spokojna wspinaczka do Krasnego Lasu, gdzie przy wiatach był czas na pierwszy odpoczynek i zrobienie fotografii startowej. Potem była jazda aleją lipową, gdzie doszło do stłuczki dwóch młodych rowerzystów, na szczęście niegroźnej w skutkach, a obydwaj dotarli do mety wycieczki.

Po zjechaniu do Rubna uczestnicy wycieczki przez kilkanaście minut dopingowali zawodniczki i zawodników biorących udział w Garmin Iron Triathlon, którego trasa rowerowa biegła do Kamionka Wielkiego. Zawodnicy walczyli z palącym słońcem, bocznym wiatrem, przeciwnikami, a niektórzy z samymi sobą. Szacunek dla ludzi „z żelaza”.

W taką pogodę nawet wycieczkowiczom zaczęło się robić gorąco, więc po rozdaniu tradycyjnego wsparcia energetycznego w postaci czekoladowych wafli ruszyli w dalszą drogę.

- Nie kolidując z trasą zawodów dotarliśmy do Nowakowa, gdzie – o dziwo – pomimo handlowej niedzieli, nikt nie zatrzymał się pod żadnym z lokalnych sklepów. To znaczyło, że grupa dobrze przygotowała się do jazdy w wysokich temperaturach i nikt płynów uzupełniać nie potrzebował – informuje Marek Kamm.

Następnie przyszedł czas na podziwianie piękna Cieplicówki i Nogatu z drogi widokowej przez Kępę Rybacką. Ostatnie kilometry trasy to jazda dawną obwodnicą Elbląga, która obecnie jest spokojną drogą rowerową i wjazd ulicą Żuławską do centrum, gdzie triathloniści pokonywali ostatnie kilometry etapu biegowego.

- We włączeniu się do ruchu pomogli nam pełniący służbę policjanci na skrzyżowaniu Rycerska/Tysiąclecia za co bardzo dziękujemy – podsumowuje Marek Kamm.

Na zakończenie jazdy uczestnicy rajdu dojechali do Placu Słowiańskiego, gdzie od niedawna, przy fontannie, funkcjonuje lodziarnia Kaktus. Na każdego uczestnika czekał tam zimny smakołyk ufundowany przez samego właściciela.

-Dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspólne kręcenie korbami i zapraszamy 11 sierpnia na trzecią i ostatnią z cyklu „Wakacje z MOSiR-em” wycieczkę rowerową. Tym razem po raz pierwszy w historii nie wyjedziemy poza Elbląg. Tematem naszej jazdy będą bowiem elbląskie formy przestrzenne i powstający ich śladem szlak turystyczny. Zapraszamy serdecznie! – poinformował elbląski MOSiR.

opr. MR