Na wyburzenie pawilonu będzie trzeba poczekać

2019-10-22 10:00:00(ost. akt: 2019-10-22 11:30:15)

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

Trwają komornicze czynności wobec użytkownika, który nie wydał miastu terenu, na którym stoi budzący obawy okolicznych mieszkańców pustostan. Niestety, nie wiadomo, kiedy mogą się zakończyć, a miasto zamiast ponownie iść do sądu, woli czekać na decyzję komornika.
Przypomnijmy, mieszkańcy rejonu ulicy Kosynierów Gdyńskich w Elblągu skarżą się na niebezpieczne sąsiedztwo znajdującego się na rogu tej ulicy i ulicy Słonecznej pustostanu pawilonu. I nie chodzi tylko o wątpliwej jakości doznania etatystyczne. Jak podkreślają elblążanie mieszkający w samym centrum miasta, budynek ten jest siedliskiem brudu, śmieci, robactwa i szczurów. Ponadto podczas zeszłorocznej zimy nocowali w nim bezdomni. Niestety, z relacji mieszkających tam osób wynika, że jedna z tych osób została odnaleziona tam martwa.

Sprawą pustostanu, który nie został rozebrany podczas rozbiórki innych stojących tam pawilonów w 2018 roku, zainteresowała się elbląska radna, Jolanta Lisewska. Do władz miasta skierowała pytanie, kiedy wzbudzający niepokój okolicznych mieszkańców obiekt zniknie z krajobrazu miasta?

W odpowiedzi Witold Wróblewski poinformował, że gdy okoliczne pawilony były rozbierane, budynek, o którym mówią mieszkańcy, nie został wydany właścicielowi gruntu, a więc samorządowi. Dlatego jego użytkownik został zobowiązany do usunięcia pawilonu i wydania uwolnionego gruntu miastu.

— W związku z tym, że pawilon nie został rozebrany, gmina złożyła pozew do sądu o wydanie nieruchomości. W 2018 roku Sąd Rejonowy w Elblągu wydał wyrok nakazujący pozwanemu, czyli użytkownikowi nieruchomości, wydanie miastu opróżnionego gruntu. Aktualnie komornik sądowy prowadzi postępowanie egzekucyjne, mające na celu uwolnienie nieruchomości pawilonu — poinformował Wróblewski.

To tłumaczenie nie przekonało radnej, dlatego ponownie poprosiła przedstawicieli ratusza, o próbę znalezienia innego rozwiązania, by szpetny obiekt jak najszybciej zniknął z krajobrazu centrum Elbląga. Taka prośba rzeczywiście dotarła do elbląskich urzędników, którzy ją rozpatrzyli.

— Jedyne wyjście, to rozebrać budynek, i iść ponownie do sądu by obciążyć kosztem drugą stronę — powiedział Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu. — Dla miasta lepiej jest jednak czekać na decyzję komornika.

Jak z kolei powiedział nam komornik sądowy, który zajmuje się sprawą, nie może udzielić informacji, na jakim etapie znajduje się ten temat. Zapewnił, że zainteresowane strony są na bieżąco informowane o jej przebiegu.

— Robimy wszystko, by sprawa zakończyła się jak najszybciej, natomiast przepisy nakładają na nas pewne obowiązki, które musimy wypełnić, aby temat ostatecznie zamknąć. Czynności są cały czas podejmowane — zapewnił Jakub Horbaczewski. — Mogę tylko powiedzieć, że jesteśmy na zaawansowanym etapie.

Kiedy jednak sprawa zostanie zakończona, tego komornik nie był w stanie określić. Do tematu będziemy wracać.

Łukasz Razowski