Obcy ludzie krwią połączeni

2019-11-13 15:00:00(ost. akt: 2019-11-13 14:04:00)
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Autor zdjęcia: pixabay

W 2017 liczba krwiodawców w Polsce liczyła niemal 613 tysięcy. W województwie warmińsko-mazurskim krew oddało ponad 20 tysięcy osób. Według informacji zawartych na stronie Regionalnego Centrum Krwiodawsta i Krwiolecznictwa nadal potrzebujemy dawców.
Najbardziej potrzebna jest krew grup 0Rh+, ARh- i BRh-. Krwi grupy 0Rh- jest wydawana tylko w stanach ratujących życie. Rozmawiamy z Małgorzatą Załuską, która prowadzi fanpage RCKiK Elbląg – SpoKREWniony Elbląg.

– Pierwszy raz krew oddałam mając 21 lat, choć z tym zamiarem nosiłam się bardzo długo. Powstrzymywał mnie strach przed igłą i obawa przed złym samopoczuciem – mówi Małgorzata. Chęć zrobienia czegoś dla innych była jednak silniejsza od jej obaw. Początki nie były łatwe, przez pierwszy rok oddała krew 4 razy, czyli tyle, ile wynosi maksymalna liczba donacji dla kobiety. – Robiło mi się słabo albo miałam chwilowe omdlenia. Nie zniechęciło mnie to, ponieważ panie z krwiodawstwa obróciły to wszystko w żart dla rozluźnienia. Zajmowały się mną najlepiej jak potrafią, póki nie doszłam do siebie. Bardzo pomocna była pani Renata, która pobierała mi krew po raz pierwszy. Jest dla mnie jak druga matka i dzięki jej wsparciu robię to wszystko. To właśnie atmosfera, która towarzyszyła podczas donacji i podczas odzyskiwania sił spowodowała, że chciałam tam wrócić.

Wróciła 4 razy, każda donacja kończyła się podobnie. – Panie na wejściu już żartowały, że przyszła ta, co mdleje. Atmosfera zawsze jest tam pogodna, tak samo, jak inni krwiodawcy. Wszyscy są mili, serdeczni i czujesz się tam, jak w domu. Ukłucie igły przyjemne nie jest, ale trwa sekundę. Naturalne jest, że chcesz powtórzyć coś, co wywołuje w tobie pozytywne emocje, poczucie że jest się ważną kropla krwi dla osoby, która jej potrzebuje.

Małgorzata jako uniwersalny dawca grupy 0Rh- niewątpliwie jest ważną kroplą. Krew tej grupy ratuje życie w sytuacjach, kiedy jest ono poważnie zagrożone. Do tej pory oddała już ponad 10 litrów i ma 2 odznaki Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi. – Po 5 latach regularnych donacji poczułam, że muszę zrobić coś więcej, że samo oddawanie krwi już mi nie wystarczy. Postanowiłam zacząć działać na rzecz akcji “Dawcom w Darze”, która polega na tym, że firmy udzielają zniżek krwiodawcom. Uznałam, że dobrze by było, żeby zrobić stronę na FB, która w jednym miejscu informowałaby o tym elblążan.


Udało się to między innymi z pomocą Kamila Kowalewskiego, który stworzył logo spoKREWnionyelbląg. Drzewko stworzone z czerwonych serc formujących kształt kropli ma kojarzyć się z rodziną. – Krwiodawcy przychodzą ze swoim rodzeństwem, rodzice dają przykład dzieciom i przychodzą razem, co chyba cieszy mnie najbardziej – zauważa Małgorzata. Strona powstała szybko i zyskiwała na popularności. Małgorzata udała się nawet na ekipę wyjazdową, by informować o swoich działaniach osoby z RCKiK. Wkrótce pojawiły się firmy udzielające zniżek dla krwiodawców, a ci zaczęli śmiało przesyłać zdjęcia i zachęcać innych, by oddawali krew. Kolejne były konkursy, które pomogły zdobyć jeszcze większe zainteresowanie. – Staram się rozweselać ludzi, wyłanianie zwycięzców miało być kreatywne, dlatego angażowałam się i robiłam rzeczy zabawne, czasochłonne i całkiem dla mnie trudne. Pokazuję, że można się czegoś bać, ale stawiać siebie na drugim planie w imię większej idei.

To wszystko to nadal dla Małgorzaty było za mało. Na własną rękę, z pomocą znajomych i rodziny, zajęła się dystrybucją długopisów, naklejek, plakatów, ulotek i breloków. W ubiegłym roku z okazji Dni Honorowego Krwiodawstwa przyszła do oddziału przebrana za pielęgniarkę i zaopatrzona w zabawne gadżety zachęcała innych do zrobienie sobie pamiątkowych zdjęć. – Blood Friday wyszedł rewelacyjnie. Ludzie się śmiali, robili zdjęcia, było głośno, ale cudownie. To uskrzydla, daje niesamowita radość, której nawet nie jestem w stanie opisać. Kiedy widzę uśmiechnięte twarze, jest to po prostu spełnienie.

Zdjęcie nadesłane

To właśnie w trakcie ubiegłorocznej akcji poznała Kamilę i Tomasza, pomogli jej rozkręcić pozytywną atmosferę. Ich współpraca trwa do dziś, ostatnio przygotowali poczęstunek dla żołnierzy oddających krew. – Całkowicie bezinteresownie spędzili ze mną wiele godzin, aby liczna grupa mile wspominała swoją krwiodawczą akcję.

Kolejny pomysł Małgorzaty został zrealizowany podczas Elbląskiego Święta Chleba. – W realizacji pomogła mi pani Renata z Olsztyna zajmująca się promocją. Uzyskałam od nich środki na zakup balonów z logo mojej strony, które rozdawałam przechodniom. Przebrana za pielęgniarkę zaczepiałam, rozmawiałam i zapraszałam na donacje w krwiobusie. I tu znowu pełen sukces, znowu uśmiech na twarzach. Uśmiech jest dla mnie najważniejszy w cały moim działaniu. Staram się przekazać wszystkim, że oddział RCKiK w Elblągu to wyjątkowe miejsce z najwspanialszą ekipą medyczną, której mogą nam pozazdrościć wszyscy.

– Trudno opowiedzieć o czymś, co wywołuje niemal szybsze bicie serca. Mam nadzieję, że uda się zrealizować moje kolejne pomysły, bo tego mi nie brakuje. Podziękowania należą się personelowi medycznemu, który tak na prawdę powoduje, że ludzie wracają do oddziału. Bardzo dziękuję Kamilowi, Tomaszowi i Kamili, "moim dzieciakom", rodzicom i wszystkim krwiodawcom.

Kamila Kornacka