Elbląg nie jest miastem dla młodych?

2019-11-29 12:07:09(ost. akt: 2019-11-29 15:58:50)

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

Opublikowany w październiku raport „Miasta dla młodych” nie pozostawia żadnych wątpliwości — w naszym mieście nie żyje się dobrze młodym osobom. Elbląg znalazł się u dołu rankingu w kilku kategoriach.
Raport został przygotowany przez Fundację Schumana. To 5. Edycja rankingu polskich miast Europolis. Zbadano atrakcyjność miast widzianą oczami młodych mieszkańców. W rankingu znalazło się 66 miejscowości na prawach powiatu. Kim są młodzi według autorów raportu? Na potrzeby badania zdefiniowali oni tę grupę mieszkańców jako osoby w przedziale wiekowym 16-30 lat.

Zwycięzcą tegorocznego rankingu, jak większości poprzednich edycji, jest Warszawa. Niestety Elbląg wypadł bardzo słabo — zdobył niespełna 23 punkty i uplasował się na 64 na 66 miejsc. Połowę pierwszej dziesiątki stanowią miasta powyżej 300 tysięcy mieszkańców. Mniejszym miastom trudno się z nimi porównywać. Miejscowości, które nie są metropoliami, słabiej wypadają w zakresie polityki edukacyjnej i mobilności, co jest typowe dla mniejszych ośrodków.

Sprawdzono, jaki był szacowany czas poszukiwania pracy w 2018 roku. Województwo warmińsko-mazurskie wraz z kujawsko-pomorskim znalazły się na 7 miejscu z wynikiem nieco ponad 9 miesięcy. Zaraz za nami znalazły się województwa opolskie (9,3) i pomorskie (10). W rankingu oceniającym lokalną gospodarkę Elbląg zajął 55 miejsce.

Kolejną kategorią, która z perspektywy twórców badania jest jedną z najważniejszych dla młodych obywateli, jest edukacja. Tym razem Elbląg znów znalazł się w ostatniej dziesiątce rankingu, zajmując 56 pozycję.

W ciągu ostatnich lat w Polsce zrealizowano liczne inwestycje, między innymi dzięki środkom z Unii Europejskiej. Część z nich widzimy na co dzień, m.in. rozbudowę, przebudowa i remont Centrum Spotkań Europejskich „Światowid” czy modernizację Muzeum Archeologiczno-Historycznego. Pod względem infrastruktury zajęliśmy dopiero 50 miejsce, zdobywając prawie 30 punktów. Inwestycje infrastrukturalne przyczyniły się do poszerzenia w kraju sieci autostrad oraz połączeń kolejowych. Oczywisty jest fakt, że młodym ludziom zależy na mobilności i bezproblemowym poruszaniu się po kraju i świecie. Jak wypada Elbląg w kategorii mobilności? Jesteśmy na 52 miejscu wśród 66 badanych miast.

Młodym mieszkańcom Elbląga oferta kulturalna i rozrywkowa naszego miasta nadal wydaje się uboga, chociaż w tej kategorii wypadliśmy nieco lepiej niż w pozostałych. Nasze miasto zdobyło 46 miejsce. Czołówkę stanowią Kraków, Sopot, Warszawa i Toruń.

W raporcie przedstawiono także wyniki dotyczące otwartości i tolerancji badanych miast. Według młodych miejsce atrakcyjne do zamieszkania powinno być otwarte na świat i ludzi. Elbląg w tej kategorii zajął 48 miejsce.

Kolejnym ważnym aspektem prezentowanym przez autorów badania jest poziom opieki zdrowotnej oferowany przez ujęte w rankingu miasta. Niestety i w tej kategorii Elbląg znalazł się niemal na samym końcu zestawienia — na 62 miejscu.

– Najnowszy raport „Miasto dla młodych” wydaje się być trochę mylący. W rankingu porównano duże metropolie, takie jak Warszawa czy Wrocław, z mniejszymi miastami, takimi jak Elbląg. Te pierwsze to dobrze rozwinięte i skomunikowane miasta, których struktura, rozwój i dynamika są zupełnie różne od  mniejszych ośrodków miejskich. Myślę, że efekt byłby bardziej miarodajny, gdyby do rankingu wprowadzono kategorie i podział na metropolie, miasta stutysięczne i małe — komentuje raport Antoni Czyżyk, przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu, dyrektor Centrum Spotkań Europejskich „Światowid” w Elblągu. — Jako dyrektor wojewódzkiej instytucji kulturalnej wspomnę, że nasze Centrum ma szeroką ofertę działań kulturalnych i artystycznych, które również kierowane są do młodzieży. W Światowidzie odbywają się zajęcia plastyczne, ceramiczne, wokalne, taneczne. Kino Światowid prowadzi edukację filmową, realizowaną poprzez różnorodne projekty, a także w ramach popularnego Dyskusyjnego Klub Filmowego. Ponadto już od dwóch lat młodzież  spotyka się u nas  w ramach Klubu Aktywnej Młodzieży. Jest to przestrzeń do podejmowania różnych działań społecznych i artystycznych — dodaje. — Młodzież w Klubie jest bardzo aktywna i — co ważne — nie jest jej obojętny los naszego miasta. Warto wspomnieć, że nasi klubowicze zrealizowali nawet sondę uliczną, w której zapytali elblążan, za co kochają swoje miasto i jak wyobrażają je sobie w przyszłości. Młodzież angażuje się w cykliczne akcje, jak na przykład wspólne kolędowanie i przygotowywanie ozdób dla dzieci z domu dziecka. Innym ciekawym przedsięwzięciem dla młodych mieszkańców Elbląga jest z pewnością Młodzieżowa Rada Miasta, której posiedzenie inauguracyjne odbyło się w połowie tego roku. Młodzieżowa Rada Miasta to świetne pole do tego, by ćwiczyć się w demokracji i w trafnym definiowaniu swoich opinii. Cieszę się na ten dialog młodzieży z dorosłymi przedstawicielami Rady Miasta, prezydentem i urzędnikami. Wierzę, że Młodzieżowa Rada Miasta ujawni twórczy potencjał. Deklaruję gotowość do współpracy i wsparcie — podkreśla Antoni Czyżyk.

O opinię poprosiliśmy też Weronikę Wójcik, blogerkę, która pełniła funkcję wiceprzewodniczącej Młodzieżowej Rady Miasta Elbląg.

— Raport porusza wiele ważnych kwestii, z wieloma trzeba się po prostu pogodzić. Porównywanie Elbląga do wielkich miast typu Warszawa jest porównaniem bezsensownym, bo logicznie małe miasto takie jak Elbląg zawsze wypadnie gorzej. Jeśli chodzi o aspekt poszukiwania pracy przez młodych ludzi to jest ogromny problem, który wiąże się z małą liczbą miejsc pracy. Warto jednak podkreślić, że jest to dość mocno uzależnione od branży, w jakiej człowiek chciałby się spełniać. Trochę dziwi mnie tak niskie uplasowanie się, jeśli chodzi o kategorię edukacji, bo z własnej perspektywy wydaje mi się, że elbląska oświata reprezentuje dobry poziom, nawet porównując z Warszawą, z której pochodzę. Równie smuci mnie i nieco dziwi rzekomo słaba oferta kulturalna. Czasami mam wrażenie, że elblążanie już tak przywykli do malkontenctwa, że co by tu nie zorganizowali, to i tak ludzie nie przyjdą. Na spotkaniach organizowanych przez „Światowid” sale są do połowy puste, choć bilety kosztują śmieszne pieniądze. Imprezy otwarte, dajmy na to ubiegłoroczne Turbinalia, których miałam przyjemność być organizatorem, także nie cieszą się powodzeniem, choć są darmowe. Tu problem leży ewidentnie w nastawieniu. Raport jest dość zatrważający w swoich osądach, ale uważam, że aż tak źle nie jest. Miasto się rozwija i wspiera młodzież. Tylko ta młodzież musi rzeczywiście chcieć dostrzec choćby minimalne plusy, a niestety, co stwierdzam z przykrością, odsetek młodych krytykantów stale się powiększa.

Niektórzy młodzi mieszkańcy Elbląga nie dziwią się, że miasto wypadło tak słabo.
— Młodym żyje się źle. Brak pracy, brak perspektyw. W Elblągu brakuje firm, które pozwoliłyby rozwinąć skrzydła młodym osobom. Trzeba przeprowadzić się do Gdańska, który daje prawdziwe możliwości rozwoju. Elbląg powoli staje się miastem dla starych ludzi — uważa 28-letni Tomasz.

kk