Każdy film ma inną historię – Wojtek Smarzowski w Elblągu

2019-12-14 10:09:45(ost. akt: 2019-12-20 15:07:09)
Wojtek Smarzowski

Wojtek Smarzowski

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

– Próbuję robić te filmy, by świat był lepszy – mówił elbląskiej publiczności jeden z najgłośniejszych polskich reżyserów, Wojtek Smarzowski. Spotkanie prowadziła Grażyna Słomka.
Wczoraj (13.12) Elbląg odwiedził Wojtek Smarzowski, twórca wiele głośnych filmów, wśród których znajdują się między innymi Kler, Wołyń, Drogówka, Dom Zły, czy Pod Mocnym Aniołem. W miniony piątkowy wieczór podczas spotkania organizowanego przez Centrum Spotkań „Światowid” w Elblągu oraz Dyskusyjny Klub Filmowy im. A. Munka wszyscy przybyli mogli na dużym ekranie zobaczyć Wesele, kultowy film wybitnego reżysera. Smarzowski zaprosił wszystkich na seans, ale sam wrócił dopiero po nim. Jak sam bowiem mówi, nie ogląda własnych filmów. Po seansie filmu, który niewątpliwie ukazuje wiele negatywnych cech naszego narodu, odbyła się dyskusja z twórcą. Jak się okazało, zebrani w Światowidzie widzowie mieli do reżysera mnóstwo pytań.

– Myślę, że filmy muszą jakoś prowokować. Kino to są emocje, chodzi mi o to, by robić filmy, które te emocje wzbudzają. Dobrze, jak dodatkowo sprowokują do szerszej dyskusji. Ja robię takie filmy, które sam chciałbym oglądać, ale tak naprawdę oglądam takie, których sam nie umiem zrobić – mówił Wojtek Smarzowski.

Obrazek w tresci

Podczas rozmowy reżyser potwierdził krążące od jakiegoś czasu pogłoski na temat trwających już prac nad drugą częścią Wesela, które premierę miało 15 lat temu, w 2004. Akcja Wesela II ma mieć miejsce w sali weselnej i rzeźni w miejscowości Jedwabne. To właśnie tam w 1941 doszło do masowego mordu dokonanego przez Polaków na Żydach. W nowym filmie Smarzowskiego znajdą się nawiązania do tych wydarzeń w formie retrospekcji. – Mam absolutną świadomość tego, że każdy naród ma w swojej historii takie karty, z których jest dumny i takie, które chciałby wyprzeć. Mnie interesuje historia, interesuje mnie pamięć.

Widzowie dowiedzieli się również, że praca reżysera nie jest prosta. Wydarzenia i tematy, które Smarzowski porusza w swoich produkcjach, wymagają od niego pogłębiania wiedzy w wielu obszarach. Sam proces pisania scenariusza również jest bardzo czasochłonny. Bohaterowie filmów Smarzowskiego odznaczają się niezwykłą autentycznością, reżyser nie skupia się na kontrastach, ale pokazuje głębie ludzkiej osobowości. – Życie oparte jest na półtonach, na niuansach i próbuję zawsze w tych postaciach, które tworzę najpierw na papierze, znaleźć cechy dobre i złe.

Filmy Smarzowskiego poruszają trudne tematy i budzą kontrowersje, ale jak twierdzi, robi te filmy, by świat był lepszy. Jak się okazuje, sam stara się pozytywnie patrzeć na otaczający go świat. – Ja jestem optymistą, rano. W porze obiadowej jest gorzej, a jeżeli chodzi o wieczór, to już jest bardzo źle, w nocy też, ale wiem, że będzie rano i na ten ranek czekam.

kk