Zamordowani elblążanie symbolizują ofiary „Grudnia 70”

2019-12-19 18:00:00(ost. akt: 2019-12-19 18:25:22)

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

Kilkadziesiąt zamordowanych przez komunistyczną władze osób, ponad tysiąc rannych. To bilans ofiar robotniczego powstania, które miało miejsce na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku. Pomordowanych ludzi symbolizują elblążanie, którzy w tym czasie ponieśli śmierć przeciwstawiając się reżimowi. W Elblągu oddano im hołd.
W Grudniu 1970 roku na Wybrzeżu doszło do protestów robotników niezadowolonych z polityki komunistycznych władz i złych warunków do życia, m. in. wzrostu cen. Z dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej Wynika, że w tym czasie, o ile w Gdańsku, a potem również w Elblągu doszło do walk ulicznych, to w Gdyni do prawdziwej masakry. Wojsko i milicja ostrzelały tam bezbronnych ludzi idących rano do pracy.

Wydarzenia te w środę 18 grudnia upamiętniono w Elblągu przy Pomniku Ofiar Grudnia 1970.

— Zgromadziliśmy się tutaj, aby wspomnieć krwawe jakie miały miejsce na Wybrzeżu 49 lat temu — mówił Grzegorz Adamowicz, przewodniczący NSZZ Solidarność w Elblągu. — Te wydarzenia zapisały się na czarnych kartach naszej historii. Fala strajków i manifestacji ulicznych, wywołanych przez sfrustrowane społeczeństwo było reakcją na przemówienie Władysława Gomułki, w którym mówił o podwyższeniu cen towarów. Najpierw zastrajkowali stoczniowcy w Gdańsku. Kolejne strajki rozpoczęły się w Gdyni, Elblągu, Słupsku i Szczecinie. Gomułka wydał zezwolenie na użycie broni. Wprowadzono godzinę milicyjną. Komunistyczna władza zdecydowała się na zaprowadzenie porządku siłą. Wojsko obsadziło główne punkty w miastach. 17 grudnia 1970 roku doszło do masakry w Gdyni. Żołnierze armii ludowej stanęli naprzeciw robotnikom idącym do pracy. Otworzyło ogień do bezbronnych ludzi. Było to najtragiczniejsze wydarzenie w czasie pacyfikacji robotniczych wystąpień na Wybrzeżu dokonane przez władze komunistyczne. Zginęło 45 osób a ponad tysiąc zostało rannych.

Postacią symbolizującą ofiary masakry stał się Janek Wiśniewski, a dokładnie Zbigniew Godlewski, który zginął niedaleko stacji kolejki po przyjeździe z Elbląga, w którym mieszkał.

Adamowicz wspomniał też innych elblążan, którzy zostali zamordowani w czasie tych tragicznych wydarzeń. Jednym jest Tadeusz Sawicz, pracownik Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Elblągu, zastrzelony 18 grudnia gdy wychodził z baru mlecznego przy ulicy 1 Maja.

— Został postrzelony w głowę przez nieznanego do dzisiaj funkcjonariusza Milicji Obywatelskiej — przypomniał szef elbląskiej Solidarności.

Trzecią ofiarą, symbolizującą wszystkie ofiary masakry z grudnia 70 jest Waldemar Rebinin, zastrzelony w okolicach dworca kolejowego w Gdańsku.


Uroczystości elbląskie zakończyło złożenie wieńców i kwiatów pod Pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 roku.


Łukasz Razowski



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Lolek #2838879 | 83.6.*.* 22 gru 2019 10:08

    A w tym samym czasie kapuś Wałęsa vel Bolek siedział i słał donosy na Protestujących by za Judaszowe złotówki okupione krwią Polskich Patriotów kupić sobie lodówkę .

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz