Pod koniec wojny był tu szpital polowy [ZDJĘCIA]

2020-01-13 11:00:00(ost. akt: 2020-01-13 09:31:05)

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

Kiedyś Pęciszewo było potężną wsią. Była tu policja i sklepy i tartak, był również potężny kościół. Wieś liczyła ponad 200 domów. Dziś zostało ich zaledwie 18, a kościół, z upływem czasu zamienił się w ruinę.

Pierwsza wzmianka o kościele w Pęciszewie pochodzi z 1412 r. Sam kościół pochodzi z I połowy XIV w. Jak podaje Wikipedia, kościół był wielokrotnie restaurowany w XIX i XX w. Podczas II wojny światowej spłonął. Wieża runęła od uderzenia pioruna w 1961 roku. Do dziś zachowane są ruiny kościoła, a obok cmentarz.

Według informacji z Wikipedii w 1939 Pęciszewo liczyło 471 mieszkańców.

O tym niesamowitym miejscu opowiedział nam Piotr Huk, sołtys Pęciszewa.

- Z tego co wiem, to ten kościół po wojnie nie był spalony, tylko zbombardowany – mówi sołtys. - Wieża z dzwonnicą stała jeszcze cała, a ludzie, którzy tu wtedy zostali przywiezieni z Akcji „Wisła” opowiadali, że wchodzili na tą wieżę i oglądali całe tereny wkoło. Wieża była drewniana. Ludzie ją podcinali i brali to drewno na opał. I w ten sposób wieża przestała istnieć. W tamtych czasach oni myśleli, że są tu tylko na chwilę.

Z kościoła ocalał ołtarz. Został on przeniesiony do któregoś z kościołów w województwie warmińsko-mazurskim. - Jeszcze parę lat temu była tu taka duża kadzielnica z kamienia – dodaje sołtys. - Przenieśli ją do wyremontowanego kościoła do Żelaznej Góry.

- Jak ludzie tu powojnie przyjechali, to było wszystko w tym kościele, belki, strop, ale z upływem czasu szabrownicy to również porozbierali. Jest obok kapliczka taka zadaszona i tam były msze odprawiane. Kapliczka jest do dziś.

Tereny te, jeszcze parę lat temu były odwiedzane przez mieszkających tu wcześniej Niemców. - Jak przyjeżdżali do nas Niemcy z tych terenów, to opowiadali na przykład o tym, że byli chrzczeni w tym kościele – mówi Piotr Huk. - Często tu przyjeżdżali. Jak byli ostatnio, jakieś 5-6 lat temu, to poszli na cmentarz, który jest koło kościoła. Napotkali ludzi, którzy odkopali skrzynkę z monetami, która była gdzieś z tyłu ołtarza.

Miejscem tym zainteresowane były nie tylko pojedyncze osoby, ale także specjalistyczne firmy. - Około 4 lata temu przyjechała firma, która zajmuje się poszukiwaniem żołnierzy niemieckich po wojnie – opowiada sołtys. - Mieli wszystkie pozwolenia, wjechali koparką na plac koło kościoła, bo mieli informacje o pochowanych tu żołnierzach. Okazało się, że pod koniec wojny część kościoła pełniła funkcję szpitala polowego. Mieli informacje i nazwiska żołnierzy tu pochowanych. I faktycznie odkopali paru żołnierzy.

Dziś z kościoła niewiele zostało. - Są tylko mury, nawet szczytów już nie ma, bo się zawaliły. Stoją tylko ruiny. Była opcja odbudowy tego kościoła, ale to jest już nieaktualne. Zresztą nam w wiosce taki potężny kościół nie jest potrzebny - dodaje.

K