TO JUŻ PIĄTA PORAŻKA Z RZĘDU

2020-01-26 11:20:06(ost. akt: 2020-01-26 11:20:23)

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

SUPERLIGA PIŁKAREK RĘCZNYCH\\\. Nadal złej passy, nie mogą przełamać piłkarki ręczne Startu Elbląg. Po raz ostatni wygrały 9 listopada 2019 r z Piotrcovią Piotrków Tryb 33:30. Od tego meczu przegrały już pięć spotkań z rzędu, tym razem na wyjeździe w Koszalinie.
• Młyny Stoisław Koszalin — Start Elbląg 29:22 (14:10)
START: Pająk, Orowicz — Pękala 2, Cygan 1, Kaczmarek 1, Trbović 5, Szulc, Shupyk 7, Dronzikowska, Stapurewicz 5, Yashchuk 1, kary 4 min
Najwięcej dla Koszalina: Volovnyk 7, Andrijczuk 5, Smolinh i Mazurek po 4, kary:14 min

Takiego kryzysu sportowego jak i kadrowego, jaki obecnie panuje w zespole elbląskim nie było od lat. Jeśli chodzi o poziom sportowy, bywało to różnie, ale zazwyczaj drużyna, po dwóch, trzech porażkach się podnosiła i potrafiła wygrywać nawet z najlepszymi. Teraz elblążanki nie potrafią się przełamać i przegrywają mecz za meczem, choć w ich grze ambicji odmówić nie można. Na dodatek elbląscy szkoleniowcy na dziś dysponują bardzo wąską kadrą zawodniczek, z których kilka leczy kontuzje lub przebywa na zwolnieniu lekarskim. Do Koszalina Start wyjechał tylko w 11-osobowym składzie, w tym dwie bramkarki. Tym razem w zespole trenera Andrzeja Niewrzawy zabrakło Serbki Milicy Rancić. Tylko raz w tym spotkaniu elblążanki były na prowadzeniu, kiedy po dwóch golach Alony Shupyk w 3 min wygrywały 2:1. Od tego momentu po trzech golach z rzędu, to koszalinianki wyszły na 2-bramkowe prowadzenie 4:2 i tego prowadzenia nie oddały już do końca. Gospodynie poszły za ciosem i w 18 min wygrywały już 8:4. Zespół Startu grał jednak ambitnie i po golach Pauliny Stapurewicz 2, oraz Alicji Pękali, w 23 min zmniejszył różnicę porażki do jednej bramki i wówczas przegrywał 7:8. Wydawało się, że drużyna gości złapała już odpowiedni rytm i będzie prowadzić wyrównaną walkę. Tak było do 25 min, kiedy na tablicy wyników był jeszcze rezultat 8:10. Niestety końcówka należała do gospodyń, które na minutę przed przerwą prowadziły już 14:9. Tuż przed końcową syreną, oznajmiającą koniec pierwszej odsłony spotkania, na listę strzelczyń wpisała sięMilena Kaczmarek i tym samym zmniejszyła różnicę porażki. Po przerwie, kiedy widmo porażki zajrzało w oczy, elblążanki zaczęły grać rozsądniej i tym samym zaczęły gonić wynik. W 40 min po golach Pękali i Trbović przegrywały już tylko 15:17. Jednak pięć min później, wszystko wróciło do normalności. Koszalinianki grając bardzo agresywnie, już na wiele nie pozwoliły podopiecznym trenera Andrzeja Niewrzawy i na kwadrans przed końcem wygrywały 22:16. Właściwie było to już po meczu. Podopieczne trenerki Anity Unijat, kontrolując przebieg wydarzeń na boisku jeszcze na 5 min przed zakończeniem wygrywały 27:21, by ostatecznie wygrać 29:22. Tym spotkaniem elblążanki zakończyły drugą rundę rozgrywek, z której na pewno nie mogą być zadowolone. W najbliższą sobotę Start rozpoczyna III rundę wyjazdowym meczem z Ruchem Chorzów. Czy ją rozpocznie pomyślnie ?, to wszystko zależy od samych zawodniczek.

• Pozostałe wyniki 14 kolejki: KPR Kobierzyce — Eurobud JKS Jarosław 38:31 (17:12), Metraco Zagłębie Lubin — Perła Lublin 24:20 (12:8), Piotrcovia Piotrków Tryb — Ruch Chorzów 22:24 (10:11)

SUPERLIGA
1. Perła 38 394:304
2. Zagłębie 32 378:324
3. KPR 27 360:341
4. Koszalin 20 366:343
5. Eurobud 20 392:400
6. Start 16 354:379
7. Piotrcovia 9 308:372
8. Ruch 6 331:410
Jerzy Kuczyński