To nie tak miało być [ZDJĘCIA]

2020-03-01 10:16:12(ost. akt: 2020-03-01 13:52:16)

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

SUPERLIGA PIŁKAREK RĘCZNYCH\\\ Start Elbląg do meczu z KPR Kobierzyce po ostatnim zwycięstwie nad Eurobudem JKS Jarosław (30:29) przystępował w dobrych nastrojach. Wygrana z Kobierzycami dawała im czwarte miejsce w tabeli.Niestety o porażce elblążanek zadecydowała druga część pojedynku.
• Start Elbląg — KPR Kobierzyce 20:25 (12:12)
START: Orowicz, Chodakowska — Waga 3, Pękala 3, Cygan, Kaczmarek, Trbović 4, Szulc, Dronzikowska 7, Stapurewicz 2, Tarczyluk, Yashchuk 1, kary: 4 min

Najwięcej dla KPR Jakubowska 6, Wiertelak 5, Piotrowska 4, kary: 10 min

Przed meczem, elblążanki zapowiadały kolejne zwycięstwo i chciały poprawić swój bezpośredni bilans z tym zespołem. Dotychczas podopieczne trenera Andrzeja Niewrzawy z KPR grały ze zmiennym szczęściem. W pierwszej rundzie wygrały 28:25, natomiast w meczu rewanżowym uległy 24:30. Niestety tylko na zapowiedziach się skończyło. Lepiej w mecz wszedł zespół gości. Podopieczne trenerki Edyty Majdzińskiej po pięciu minutach gry prowadziły 4:0, a mogło być jeszcze wyżej, gdyby w tym czasie Kinga Jakubowska zamieniła rzut karny na gola. W końcu niemoc strzelecką w drużynie gospodarzy przerwała Tatjana Trbović, która zmusiła do wyjęcia piłki z siatki przez bramkarkę gości Beatę Kowalczyk. W dziewiątej minucie zespół z Dolnego Śląska, po strzale Aleksandry Kucharskiej znów prowadził różnicą czterech bramek 6:2. Od tego momentu, gospodynie zaczęły mozolnie odrabiać straty. Po kwadransie gry Aleksandra Dronzikowska wykorzystała rzut karny, zdobyła kontaktowego gola i na tablicy wyników pokazał się rezultat 7:8. Trwała zacięta walka i nikt nikomu nie odpuszczał. W 24 min po dwóch strzelonych z rzędu golach przez Joannę Wagę, elblążanki doprowadziły do pierwszego remisu 10:10. Jeszcze do przerwy, każda z drużyn zdobyła po dwa gole., choć blisko pierwszego prowadzenia był Start. Bo oto na trzy sekundy przed końcem, będąc w sytuacji sam na sam z bramkarką gości Kowalczyk, Alicja Pęczak nie wykorzystała 100% sytuacji. Podobnie jak na początku meczu, tak i również po przerwie, Start źle wszedł w ten mecz. Po golach Moniki Koprowskiej (karny), Natalii Janas oraz Aleksandry Tomczyk, drużyna gości w 37 min gry wygrywała 15:12. Dopiero po ośmiu minutach drugiej odsłony meczu miejscowe zdobyły gola i to z rzutu karnego za sprawą Dronzikowskiej. Gra Startu nie wyglądała dobrze. Podopieczne trenera Andrzeja Niewrzawy miały problemy z wyprowadzeniem szybkiej kontry, a przy tym były mało skuteczne i nie miały pomysłu, na przedarcie się przez defensywę gości. Z kolei zespół przyjezdnych nie bawił się w zawiłe kombinacje. Biegał szybko do kontry i na kwadrans przed zakończeniem prowadził już 20:14.W 55 min było już wszystko "pozamiatane". Drużyna z Dolnego Śląska wygrywała już 25:18 i już w tym czasie mogła się cieszyć ze zwycięstwa. W końcówce meczu Start odrobił trochę strat i przegrał ostatecznie 20:25. Po tym sukcesie drużyna gości jest coraz bliżej zakończenia rozgrywek na podium. Z kolei Start ponosząc porażkę spadł na szóste miejsce w tabeli.

• Pozostałe wyniki 19. kolejki spotkań: Perła Lublin — Eurobud JKS Jarosław 32:23 (14:10), Młyny Stoisław Koszalin — Piotrcovia Piotrków Tryb. 28:28 (karne 3:4, 12:16)

SUPERLIGA
1. Perła 50 540:427
2. Zagłębie 43 497:413
3. Kobierzyce 39 506:465
4. Eurobud 26 539:553
5. Koszalin 25 496:477
6. Start 25 498:524
7. Piotrcovia 11 421:527
8. Ruch 6 439:550

Jerzy Kuczyński