Henryk Słonina we wspomnieniach

2020-03-04 07:00:00(ost. akt: 2020-03-03 14:19:49)

Autor zdjęcia: kto.wm.pl

- Nie żyje Henryk Słonina – były wieloletni Prezydent Elbląga, niezwykle zasłużony dla rozwoju naszego miasta samorządowiec - poinformował na jednym z portali społecznościowych w niedzielę 1 marca Witold Wróblewski, prezydent Elbląga. Henryk Słonina odszedł w szpitalu w Nowym Dworze Gdańskim. Zmarł w wieku 81 lat.
Przez około 20 lat pracował w szkolnictwie jako nauczyciel, kierownik szkoły, inspektor oświaty, dochodząc do stanowiska zastępcy kuratora województwa elbląskiego. W latach 1982–1990 i ponownie w okresie 1994–1998 pełnił funkcję wiceprezydenta Elbląga. W 1998 został wybrany przez radę miejską na urząd prezydenta miasta. W wyborach samorządowych w 2002, startując z listy KKW SLD-UP, skutecznie ubiegał się o reelekcję, wygrywając w drugiej turze. W 2004 zawiesił członkostwo, a następnie formalnie wystąpił z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W kolejnych wyborach, startując z listy koalicji Lewica i Demokraci, został wybrany już w pierwszej turze.

Jak informuje wikipedia „Był działaczem Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, w tym prezesem Zarządu Powiatowego oraz wiceprezesem Zarządu Wojewódzkiego w Elblągu. W 2010 zasiadał w Narodowej Radzie Rozwoju przy prezydencie RP Lechu Kaczyńskim. Odznaczony Brązowym i Srebrnym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej oraz Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski

- To był człowiek, który chciał być dobry dla wszystkich, a przez to często spotykały go niemiłe konsekwencje – wspomina Jerzy Kuczyński, wieloletni kolega. - Henryk był spokojny, nie okazywał złych emocji, ani zdenerwowania. To co robił, robił ze stoickim spokojem. Kiedy został prezydentem, to nie było to żadnym zaskoczeniem – to był właściwy człowiek na właściwym miejscu. Bardzo lubił kulturę i sport. Przed objęciem prezydentury pełnił funkcję kierownika w klubie sportowym „Start”. Zainteresowanie sportem pozostało mu przez wszystkie kadencje prezydentury.

- Henryk Słonina był niezmiernie prawy, starał się dostrzegać problemy, takie zwykłe, ludzkie, u każdego – opowiada Władysław Mańkut, były wojewoda, wieloletni kolega. - Przede wszystkim jednak on kochał Elbląg. Widział ten Elbląg własnymi oczyma. On chodził, spacerował, po starówce po peryferiach, wszędzie. Był też człowiekiem, który dostrzegał rolę Elbląga związaną z funkcją obronności państwa, ale dostrzegał też potrzebę skomunikowania miasta zarówno z „siódemką”, jak i z S22.

- Henryk nie pokazywał w codziennych kontaktach stanowiska jakie obejmował – dodaje Władysław Mańkut. - Był normalnym człowiekiem z którym każdy mógł porozmawiać, był przyjazny i otwarty. Przed prezydentem Henrykiem Słoniną nie trzeba było stawać na baczność. On zawsze wysłuchał, potrafił zrozumieć i przede wszystkim rozumiał fakt, że miasto bez ludzi nie istnieje. Uważam, że był dobrym prezydentem.

- Przede wszystkim Henryk Słonina był bardzo ambitny i pracowity - wspomina Jerzy Miller, wiceprezydent Elbląga za czasów prezydentury Henryka Słoniny. - Potrafił słuchać rad, aczkolwiek w podejmowaniu decyzji był zawsze stanowczy. W latach, w których sprawował urząd prezydenta, wcześniej wiceprezydenta, należy uznać, że to były udane lata dla Elbląga. Nawet w okresie, kiedy spotykał się z krytyką, to potrafił to swoimi dokonaniami przerobić na akceptację większości społeczeństwa elbląskiego.

- Był dobrym człowiekiem, potrafił uwzględnić problemy wielu ludzi, którzy do niego przychodzili – mówi Jerzy Miller. - Dbał również o swoich współpracowników, ale też był konsekwentny w stawianych im wymaganiach, co do realizacji zadań, które mieli do wykonania. Na pewno był człowiekiem niekonfliktowym.

K