Farmaceuci mają problem

2020-04-03 16:00:00(ost. akt: 2020-04-03 14:36:07)
zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne

Autor zdjęcia: unsplash

Wraz z początkiem kwietnia weszły w życie zmiany w zakresie systemu ochrony zdrowia związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Od tej pory farmaceuta może wypisać receptę w każdym przypadku zagrożenia zdrowia pacjenta.
Dotychczas farmaceuta mógł wydać lek bez recepty pacjentowi w przypadku nagłego zagrożenia zdrowia lub życia. Przepis ten dotyczył najmniejszego opakowania produktu, który zwykle wydawany jest na receptę. Takie sytuacje związane były zwykle z pacjentami cierpiących na przewlekłe choroby i stale przyjmujących leki, a pominięciu choćby jednej dawki groziły poważne konsekwencje.

Jakie zmiany wprowadzają najnowsze zapisy? Po pierwsze od tej pory farmaceuta może wystawić refundowaną receptę dla siebie i rodziny, tzw. pro auctore i pro familia. Ta druga dotyczy małżonka, osób pozostających we wspólnym pożyciu, krewnych i powinowatych w linii prostej oraz w linii bocznej do stopnia pokrewieństwa między dziećmi rodzeństwa farmaceuty.

Po drugie z zapisu usunięto określenie „nagłe” w odniesieniu do zagrożenia zdrowia. W związku z tym farmaceuta może wystawić receptę w przypadku każdego zagrożenia zdrowia pacjenta. Poza tym zmieniono limity w ilości przepisywanych produktów leczniczych. Aktualnie farmaceuta może przepisać lek na czas trwania 120-dniowej terapii, a w przypadku leczniczych produktów antykoncepcyjnych na 60 dni. Dotychczasowy limit odnosił się wyłącznie do najmniejszego dostępnego w aptece opakowania leku. Niezmiennie jednak na recepcie farmaceutycznej nie mogą znaleźć się produkty lecznicze zawierające środki odurzające lub substancje psychotropowe.

Nowa sytuacja powoduje nowe problemy. – Już spotkałam się z próbą wyłudzenia leku – mówi Agnieszka, farmaceutka. – Przychodzą pacjenci, których nie mamy w systemie i nie mamy żadnych dowodów na to, że faktycznie na stałe przyjmują konkretny lek. Wystawiane przez nas recepty wymagają weryfikacji. W sytuacji, kiedy potrzebujecie recepty farmaceutycznej, udajcie się lepiej do apteki, z której usług zwykle korzystacie – radzi kobieta.

Należy pamiętać, że leki ujęte na recepcie farmaceutycznej, poza receptami pro actore i pro familia, nie są refundowane. – Kiedy pacjenci słyszą, że leki wypisane przeze mnie są w stu procentach płatne, okazuje się, że wycofują się z zakupu. To też weryfikuje, komu są naprawdę niezbędne – mówi pracownica apteki. – Kiedy mam wątpliwości co do tego, czy pacjent mówi prawdę, dzwonię do jego przychodni. Zdarzyło się już, że lekarz na moje pytania odpowiadał, że dana osoba już od dawna ma zmienione leczenie i widocznie sama postanowiła wrócić do leku, który kiedyś stosowała. Leki przepisywane są wyłącznie w przypadku kontynuacji leczenia zleconego przez lekarza, a nie samoleczenia się. W obecnej sytuacji musimy naprawdę uważać, apelujemy do pacjentów, by nie okłamywali farmaceutów. Nie ma problemu w przypadku, gdy odwiedza nas stały pacjent. Wówczas na podstawie peselu sprawdzamy realizowane u nas recepty – informuje kobieta. – Na tę chwilę farmaceuci nie mają jednak dostępu do historii choroby pacjenta, a żeby wypisać lek, muszą mieć jakąś podstawę i informacje na temat ciągłości leczenia. W tej sytuacji pomocne jest posiadanie Internetowego Konta Pacjenta. Po jego założeniu dostępna jest cała historia wypisywanych recept i jeżeli teraz ktoś nie może skontaktować się z lekarzem, a potrzebuje leku, który stale przyjmuje, to na takiej podstawie farmaceuta w każdej aptece będzie miał możliwość zweryfikowania, czy pacjent rzeczywiście bierze dany lek i w jakiej dawce. Wówczas bez obaw będzie mógł go wypisać.

Więcej informacji na temat Internetowego Konta Pacjenta znajdziesz tutaj.

kk