Czy elblążanie tęsknili za zakupami?

2020-05-05 18:00:00(ost. akt: 2020-05-05 12:22:37)

Autor zdjęcia: kk

Wczoraj (04.05) swoją działalność wznowiły sklepy w galeriach handlowych. W związku z tym odwiedziliśmy elbląskie Ogrody i sprawdziliśmy, jak wyglądał powrót sprzedawców do pracy. Zapytaliśmy też elblążan, czy brakowało im zakupów w centrum handlowym.
Ochroniarz wpuszczał tylko te osoby, które miały na twarzach maseczki ochronne. Wewnątrz było wczoraj więcej klientów niż w ciągu ostatnich tygodni, ale nadal nie można mówić o tłumach. Liczba osób przebywających w danym momencie w galerii jest stale kontrolowana.

Kilka sklepów Centrum Handlowego Ogrody w Elblągu nadal nie funkcjonuje, ale zapytani przez nas pracownicy tych, które wznowiły działalność, jednogłośnie cieszą się z powrotu do pracy. A czy klienci dopisali już pierwszego dnia? — Ludzie przychodzą, można nawet dziś mówić o takim małym bum — mówi ekspedientka jednego ze sklepów odzieżowych. — U nas może przebywać tylko 26 osób jednocześnie, limit ten został obliczony na podstawie powierzchni naszego sklepu — zaznacza kobieta. Ponowne otwarcie mogłoby budzić obawy, ale sprzedawcy są niemal pewni swego bezpieczeństwa. — Myślę, że przy zachowaniu podstawowych zasad, nic nam nie grozi. Na wejściu klienci muszą zdezynfekować dłonie i, co najważniejsze, wejdą do środka, tylko jeżeli mają na sobie maseczkę — mówi sprzedawczyni. — Moim zdaniem wszystkim zależy na powrocie do normalności, a to jest przynajmniej jego namiastka — zauważa.

Co myślą o otwarciu sklepów mieszkańcy Elbląga spotkani na zakupach? — Jeżeli zachowamy zdrowy rozsądek i będziemy trzymać się zasad, to raczej nic nam nie grozi. Są takie rzeczy, których nie kupi się przecież przez internet, a też są niezbędne do życia — mówi jeden z nich. — W końcu mogłam wybrać się po wiosenne buty dla syna, przecież wiadomo, że dziecko musi przymierzyć kilka par, a on-line przecież tego nie zrobi — zauważa.

Zdania nadal są jednak podzielone. — Jako ludzie nie jesteśmy przyzwyczajeni do tak długiej izolacji. Jedną z naszych naturalnych, ludzkich potrzeb jest wychodzenie na zewnątrz, do ludzi — zaczyna Weronika. — Otwarcie galerii handlowych z pewnością cieszyć będzie wielu, tylko najpierw wypadałoby się zastanowić, czy to dobre posunięcie w tym momencie. Galerie handlowe to nie tylko sklepy spożywcze, ale także i przede wszystkim sklepy z ubraniami. Trudno mi sobie wyobrazić, jak ludzie będą przymierzać ubrania — zastanawia się kobieta. — Przecież wirusy i bakterie znajdują się na całym organizmie. Ktoś, kto kicha czy kaszle, nie ma kontroli nad tym, gdzie wydalane przez niego mikro bakterie upadną. Nawet jeśli przymierzanie zostałoby zakazane, to i tak pozostaje kwestia dotykania, przeglądania. Tego nie da się ogarnąć — spostrzega. Sprzedawcy musieliby dziennie kilkanaście razy odkażać miejsce sprzedaży. To niewykonalne. Nie chcę być czarnowidzką, ale uważam, że to jeszcze nie czas na takie śmiałe posunięcia. Maseczka i rękawiczki nie wystarczą. Trzeba przede wszystkim włączyć myślenie — puentuje elblążanka.

kk