Ozdrowieńcy nie chcą dzielić się osoczem?

2020-05-12 08:00:00(ost. akt: 2020-05-11 14:18:12)

Autor zdjęcia: www.pixabay.com

Czy osoby, które przeszły zakażenie wirusem COVID-19 mogą pomóc tym, którzy dopiero zaczynają zmagać się z tą chorobą? Okazuje się, że tak. Każdy bowiem ozdrowieniec ma wytworzone przeciwciała, które może przekazać choremu. Niestety ozdrowieńców chętnych do pomocy jest w całym naszym województwie zaledwie dwóch.
Ozdrowieńców można podzielić na dwie kategorie: na osoby, które przechorowały daną chorobę oraz osoby, które były zakażone danym wirusem, w tym przypadku wirusem COVID, natomiast nie miała objawów.

- Osocze od ozdrowieńca, to jedna z metod leczenia, która ma pomóc w zwalczaniu wirusa – informuje Jarosław Zwierzyński, Specjalista Transfuzjologii Klinicznej RCKiK. - Zawiera ono przeciwciała, które mogą wspomagać leczenie chorych na COVID-19 z ciężkimi, zagrażającymi życiu objawami zakażenia. U niektórych osób odporność na tę infekcję kształtuje się dopiero po tygodniu czy nawet dwóch. Jeżeli takiej osobie poda się osocze z przeciwciałami ozdrowieńców w ciągu tych pierwszych kilku dni, to jest szansa na to, że układ odpornościowy u chorego sam się uruchomi. Osocze nie leczy, a tylko pomaga i zmniejsza ryzyko wystąpienia ciężkich objawów. I tak każdy z nas tę infekcję musi zwalczyć sam.

Jak pobierane jest osocze? - Osocze jest pobierane metodą separatorową, tzn. jest takie specjalne urządzenie, które pobiera od jednego dawcy 600 mililitrów osocza – mówi Jarosław Zwierzyński. - Jest ono dzielone na trzy porcje, więc z jednego poboru otrzymujemy trzy jednostki. Jeden ozdrowieniec może oddać osocze 3 razy, więc w sumie jedna osoba może pomóc dziewięciu chorym osobom.

Zainteresowanie tego typu pomocą jest w naszym województwie niewielkie. - Na chwilę obecną mamy dwóch ozdrowieńców, którzy zdecydowali się oddać osocze – dodaje Jarosław Zwierzyński. - Są to dwie osoby na całe nasze województwo. Te osoby w tym tygodniu oddadzą osocze po raz trzeci.

Również szpitale nie wykazują zbyt dużego zainteresowania tym rozwiązaniem. To właśnie poszczególne szpitale i lekarze mają zgłaszać zapotrzebowanie na osocze. Jak wyjaśnia pan Jarosław, na dzień dzisiejszy w naszm województwie nikt nie zgłosił takiego zapotrzebowania. Osocze zamrożone można przechowywać w tym stanie nawet do 3 lat.

Osoby, które przeszły już koronawirusa, a chcą pomóc tym, którzy walkę z tym groźnym wirusem dopiero zaczynają, mogą zgłaszać się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie. Tam bowiem pobierane jest osocze. W Elblągu osocze nie jest pobierane.

na


Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Falisty #2919294 | 37.8.*.* 12 maj 2020 08:13

    Skoro COVID-19 może przebiegać bezobjawowo, to skąd ludzie mają wiedzieć czy go przeszły? Gdyby robili takie testy to byłoby wiadomo od kogo można pobrać osocze. Oczywiście - każdy może się przebadać, ale koszt takiego badania nie jest na kieszeń zwykłego polskiego obywatela.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)