Sytuacja finansowa miasta jest bardzo trudna

2020-05-15 12:40:52(ost. akt: 2020-05-15 12:59:21)

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

Drastyczny spadek dochodów i zmniejszone subwencje z budżetu państwa są powodem dla których elbląski samorząd podjął pracę nad rekonstrukcją budżetu. Jak zapowiada Witold Wróblewski, prezydent Elbląga, raczej bez kredytu się nie obejdzie.
- Sytuacja finansowa samorządu elbląskiego, zresztą podobnie jak i innych samorządów, jest bardzo trudna – mówił prezydent. - Drastycznie spadły nam dochody własne, czyli między innymi z podatków od nieruchomości, z tytułu sprzedaży, dochody majątkowe oraz dochody z PIT-ów. Z tytułu PIT mamy 1,5 mln zł mniej dochodów za marzec i około 8 mln zł mniej za kwiecień. Oszacowaliśmy na dzisiaj, że w budżecie mamy około 50 mln zł mniej niż zakładano.

Bardzo mocno zmniejszyły się wpływy i opłaty lokalne. Na dzisiaj kształtują się one w granicach 40 procent tego, co było w analogicznych okresach w latach poprzednich. – Taka sytuacja niestety bardzo źle wróży wszystkim zadaniom, które przyjęliśmy w budżecie miasta – informuje prezydent. - Również z pieniędzy, które powinniśmy uzyskiwać z budżetu państwa są duże uszczuplenia. Jeśli chodzi na przykład o subwencję oświatową, dostaliśmy informację, że obniżono ją o 1,151 tys. zł. Nie obejmuje to także tematów związanych z koronawirusem, więc rozumiem, że nie jest to ostatnie posunięcie ministra związane ze zmniejszeniem dotacji.

Jak zapewnia Witold Wróblewski, od trzech tygodni trwają prace nad rekonstrukcją budżetu, bo wiele wydatków trzeba niestety wykreślić, z powodu braku środków finansowych. - Chodzi na przykład o zapowiadane wcześniej podwyżki, które były planowane w sferze budżetowej. Zostały one niestety zatrzymane do odwołania. Wszystkie wydatki, które nie są wydatkami najpilniejszymi w tej chwili są redukowane.

Wynikiem tego wszystkiego będzie rekonstrukcja budżetu idąca w kierunku uszczuplania, zmniejszania i zaciskania pewnych działalności i działań samorządu ze względu na brak środków finansowych.

- Do tego wszystkiego dochodzi fakt, że mamy również zwiększone wydatki – dodaje prezydent. - W budżecie nie zakładaliśmy wydatków na działania związane z koronawirusem. Wiemy, że wiele jednostek budżetowych i instytucji, które funkcjonują w naszym mieście, nie mają środków finansowych i czekają na środki z budżetu, żeby zabezpieczać swoją działalność. Przychody z biletów komunikacji miejskiej również nam drastycznie spadły.

- Myślę, że będzie konieczne skorzystanie z kredytu, bowiem nie da się wszystkich wydatków pozdejmować, ale będzie to narzędzie do dyskusji z Radą Miasta – kończy Witold Wróblewski.

- W tym roku obchodzimy 30-lecie samorządności w Polsce – informował Antoni Czyżyk, przewodniczący Rady Miasta w Elblągu. - Uchwałę o tym, żeby upamiętnić ten rok podjęła Rada Miasta. To samorządy potrafiły widzieć potrzeby, to samorządy miały mechanizmy finansowe po to, żeby zmieniać otoczenie w swoich małych ojczyznach. Dzisiaj z wielkim niepokojem przyjmujemy informację, że ten dramatyczny spadek przychodów może wprowadzić duże zawirowania.

na


Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl