Weteran walk o niepodległość awansowany do stopnia majora

2020-06-01 12:00:00(ost. akt: 2020-06-01 12:10:28)

Autor zdjęcia: 43 blp

Na wniosek 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej w Sali Tradycji 9.Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego im. płk Zygmunta Szendzielarza ps. "Łupaszka”, akt mianowania na stopień majora odebrał kpt. Lucjan DENIZIAK, ps. „Orzeł”. Na uroczystości obecny był Dowódca 43 Batalionu Lekkiej Piechoty z Braniewa – ppłk Jarosław KOWALSKI oraz żołnierze służący w batalionie.
Mjr Lucjan DENIZIAK - żołnierz 5 Wileńskiej Brygady, urodził się w 1926 roku w miejscowości Wojtkowice. W 1943 roku został zwerbowany do Armii Krajowej i zaprzysiężony przez ppor. Stanisława KAROLKIEWICZA ps. „Szczęsny”. Do połowy roku 1944, pełnił funkcję łącznika, w rejonie Białystok – Grodno - Lida. Tajną pocztę umieszczał w gipsie rzekomo złamanej ręki. W 1944 roku po powrocie z tajnej misji z Wyszkowa, „ORZEŁ”, został zatrzymany przez żołnierzy Armii Czerwonej. Uciekł.


24 grudnia 1946 roku, w Wigilię świąt Bożego Narodzenia, przyjechał na przepustkę do domu. Został zatrzymany i przewieziony do aresztu w Ciechanowcu. W czasie przesłuchania powiedział funkcjonariuszowi, że wskaże mu miejsce koło domu, gdzie ukrył broń. Wyjazd do Wojtkowic „Orzeł" wykorzystał, aby uciec. Został postrzelony w udo, ale wytrzymał ból i nie dał się schwytać. Kulę nosi do dnia dzisiejszego. Od 1945, służył w 5. Wileńskiej Brygadzie AK, następnie w 3. Wileńskiej Brygadzie NZW w kompanii ppor. Ryszarda Sosnowskiego “Wydry”, a także u mjr Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". Jest uczestnikiem bitwy pod Gajrowskimi oraz jedynym żyjącym z oddziału „Wydry".

Podczas patrolu i przenoszenia tajnej poczty 21.10.1947 roku, został aresztowany i ponownie zatrzymany i trafił do aresztu w Ciechanowcu. Był brutalnie przesłuchiwany i skazany na 8 lat więzienia. Jak często sam podkreśla, „… władzy zależało przede wszystkim na złamaniu grzbietu inteligencji, bo to ona jest siłą przewodnią rewolucji, nie miałem wątpliwości, że byli to okupanci, a nie wyzwoliciele. Ich pierwszym zadaniem było stworzenie silnego aparatu bezpieczeństwa i wywiadu. Swoich szpicli mieli nawet wśród byłych żołnierzy AK, których pozyskali do współpracy".

W grudniu 1951 roku otrzymał propozycję podpisania współpracy w zamian za natychmiastowe zwolnienie i dobrą pracę. Odmówił i trafił na 72 godziny do karceru wodnego. Więzienie opuścił w styczniu 1952 roku. Został skierowany na teren powiatu lidzbarskiego, do miejscowości Łaniewo (w której mieszka do dziś), do pracy w tartaku, jako kierowca. Pomimo dużych nacisków i represji nie zapisał się do PZPR. Jako były więzień, był szykanowany i źle traktowany. Jak sam mówi: "Patriotyzm przekazali mi rodzice, przekazała mi szkoła, a przeżyłem tylko dzięki pomocy kilku dobrych ludzi i wierze, która nie pozwalała zwątpić".

W 2018 roku, za swoje zasługi, został odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Pana Andrzeja Dudę - KRZYŻEM OFICERSKIM ORDERU ODRODZENIA POLSKI, a w 2019 roku „Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości”.

Dziś mówi: - Po tylu latach komuny i szykan, wreszcie ktoś o nas pamięta. To dla nas tutaj wiele znaczy. Dziękujemy Wam za pomoc! Niech żyje Polska!

Na wniosek 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej awans otrzymał także mjr Adam Jaworski służący w 36. Brygadzie AK „Żejmana” z Kętrzyna. W najbliższych dniach w Olsztynie zostaną wręczone akty mianowania dla mjr Ireny Tyman ps. „Baśka” oraz majora Henryka Krzyszczaka ps. „Dąbek”. Do stopnia kapitana awansowani zostali żołnierze 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej – kpt. Jadwiga Łubniewska ps.. „Jagoda” oraz kpt. Wanda Bortkiewicz ps. „Basia”.

4W-MBOT


Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl