Na początek falstart Concordii

2020-08-09 11:21:01(ost. akt: 2020-08-09 11:24:52)
zdjęcie ilustracyjne - archiwum

zdjęcie ilustracyjne - archiwum

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

III LIGA PIŁKI NOŻNEJ\\\. Nie udał się inauguracyjny mecz Concordii Elbląg, która doznała wysokiej porażki, przegrywając na Mazowszu ze Świtem Nowy Dwór Maz aż 1:5
• Świt Nowy Dwór Maz — Concordia Elbląg 5:1 (3:1)
1:0 — Wiśniewski (5), 1:1 — Danowski (30), 2:1 — Drewnowski (34), 3:1 — Wiśniewski (45), 4:1 — Maciejewski (90 karny), 5:1 — Tkaczyk (90+4)

CONCORDIA: Banach — Kurs, Szawara, Maciążek, Bukacki, Burzyński (83 Kopka), Otręba, Danowski, Pawłowski (46 Szmydt), Lenart (46 Bojas), Kołosov (84 M. Pelc)

Już w 5 min gospodarze objęli prowadzenie, kiedy to Kamil Wiśniewski oddał strzał zza pola karnego, po którym piłka odbiła się od nogi Rafała Maciążka i wpadła do siatki. W rewanżu strzelał Anton Kołosov, ale niecelnie. Goście nie dawali za wygraną i też atakowali. W 29 min Bartosz Danowski zdobył gola, ale arbiter go nie uznał, dopatrując się spalonego. Jednak minutę później ten zawodnik, strzelając z pola karnego, doprowadził do remisu. Trwała wymiana ciosów, atak za atak.

W 34 min gospodarze ponownie objęli prowadzenie. Po strzale Michała Drewnowskiego z 13 metrów, Hubert Banach musiał wyciągać piłkę z siatki. Jeszcze przed przerwą, miejscowi zdobyli gola. Niepilnowany Kamil Wiśniewski, oddając precyzyjny strzał z narożnika pola karnego, podwyższył rezultat na 3:1. W drugiej odsłonie meczu elblążanie dążyli do zmiany wyniku. Osiągnęli znaczną przewagę, ale brakowało im dokładności jak i skuteczności.

W 70 min Concordia mogła zdobyć kontaktowego gola, ale piłkę po strzale głową Patryka Burzyńskiego, przeniósł nad poprzeczką Mateusz Prus. Napór Concordii trwał. W kolejnej akcji Mateusz Szmydt, trafił w słupek.

Elblążanie nie mieli szczęścia, a sprzyjało ono gospodarzom, którzy w końcówce spotkania, nie bez winy defensywy elbląskiej zdobyli jeszcze dwa gole. — Brak skuteczności w ataku, proste błędy w obronie, kilka kontrowersyjnych decyzji sędziego, w tym nieuznana bramka zdobyta prawidłowo przez Danowskiego, to kilka czynników, które wpłynęły na tak wysoką porażkę — ocenił po meczu trener Concordii Adam Boros.

Jerzy Kuczyński


Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl