Odnaleziony nagrobek trafił do muzeum

2020-08-26 18:00:00(ost. akt: 2020-08-26 12:29:35)

Autor zdjęcia: Pamela Kociokwik/Zdjęcia Elbląga

Podczas prac remontowych trwających w Parku Traugutta w Elblągu natrafiono na niesamowite odkrycie. Do kogo należy wykopana 20 sierpnia płyta nagrobna?
Jak wyjaśniał Bartosz Skop, badacz historii Elbląga na terenie obecnego parku, znajdowały się niegdyś trzy nekropolie – cmentarz Najświętszej Marii Panny, mennonicki i ten przy kościele św. Anny, na którym spoczywali przedstawiciele elbląskiej elity.

Na zabytkową płytę natrafiono w miniony czwartek podczas prac przy renowacji chodnika. Jak się okazało, należy on do najważniejszego organmistrza ówczesnych Niemiec – Eduarda Wittka.

– Okazało się, że płyta zachowana jest w doskonałym stanie – zauważa Bartosz Skop. Takiego znaleziska nie można było pozostawić bez należytej opieki, dlatego nazajutrz płyta została zabezpieczona i zabrana do Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu.

Bartosz Skop podczas organizowanego przez Bibliotekę Elbląską spotkania opowiedział o legendarnym organmistrzu i historii organów na terenie dzisiejszego Elbląga.

– Elbląg należy do miejsc, gdzie organy pojawiły się bardzo szybko. Pierwszy instrument został odnotowany w roku 1397 w kościele św. Mikołaja – mówił Skop.

Organowa historia nabiera tempa w 1857 roku, kiedy dwóch braci – August i Maks Terleccy – założyli warsztat organmistrzowski, który miał swoją siedzibę przy obecnej Studziennej 56 w Elblągu. – Miejsce stało się najważniejszą wytwórnią organów na terenie ówczesnych Prus – informuje Bartosz Skop.

Współpraca braci zakończyła się 1870. Maks wyjechał do Królewca, August pozostał w Elblągu.

Swojego następcę August poznał w Wigwałdzie, nieopodal Ostródy. To tam mieszkał Eduard Wittek, którego niemal od dziecka pasjonowało budowanie instrumentów.
17-letni Wittek postanowił wyjechać wraz z Augustem Terleckim do Elbląga, gdzie pod jego okiem odbywał praktyki.

Po 5-letnim pobycie w Elblągu Wittek próbował swoich sił w Grudziądzu i Gnieźnie, ale gdy odnoszący sukcesy Terlecki zaproponował mu przejęcie elbląskiego warsztatu, ten od razu się zgodził.

– W 1893 powstały nawet specjalne reklamowe broszurki, informujące, że najstarszy i najbardziej renomowany warsztat organmistrzowski przejmuje Eduard Wittek – opowiada Bartosz Skop. – Wittek rozwinął warsztat i stawał się coraz bardziej znany. Zbudował organy m.in. dla kościoła św. Anny w Elblągu, czy instrumenty dla wielu szkół, np. dla obecnego II LO w Elblągu – dodaje historyk.

W 1906 Eduard Wittek otrzymał tytuł nadwornego dostawcy organów.

– Zmarł w 1927 i został pochowany na cmentarzu najbardziej nobilitowanych elblążan – zauważa Bartosz Skop. – Obecnie brakuje jego upamiętnienia w mieście, podobnie, jak wielu innych ważnych przemysłowców z przełomu XIX wieku – przyznaje badacz.
Miejmy nadzieję, że niezwykłe odkrycie, które dokonano w Parku Traugutta, przypomni o tej niezwykłej dla naszych terenów postaci.

Warto dodać, że jedyne organy zbudowane przez Wittka, które zachowały się w Elblągu, podziwiać można w kościele św. Wojciecha.

Bartosz Skop zdradził, że istnieje pomysł utworzenia lapidarium przy elbląskim muzeum, które stanowiłoby idealne miejsce dla pięknego i świetnie zachowanego nagrobka Eduarda Wittka.


Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl