Czwarty mecz Concordii bez punktu

2020-08-30 10:33:39(ost. akt: 2020-08-30 10:37:44)
zdjęcie ilustracyjne - archiwum

zdjęcie ilustracyjne - archiwum

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

III LIGA PIŁKI NOŻNEJ\\\Piłkarze Concordii Elbląg przegrali czwarty mecz z rzędu, w tym trzeci wyjazdowy i nic też dziwnego, że są w ogonie tabeli. W sobotę ulegli Ursusowi Warszawa 1:3
• Ursus Warszawa — Concordia Elbląg 3:1 (0:0)
0:1 — Bojas (52), 1:1 — Kamiński (54), 2:1 — Neuman (71), 3:1 — Kabala (80)
CONCORDIA: Banach — Maciążek, Szawara, Kurs (57 Drewek), Otręba, Kopka (80 M. Pelc), Bukacki, Danowski (57 Pawłowski), Szmydt (70 Lenart), Bojas, Kołosow.

W meczu tym zespół Concordii poprowadził Mateusz Bogdanowicz, który na tym stanowisku zastąpił Adama Borosa, któremu klub podziękował za pracę. W pierwszej odsłonie spotkania, gra była wyrównana i oba zespoły miały po jednej dogodnej sytuacji do zmiany wyniku. W 28 min gospodarze mogli otworzyć wynik spotkania, ale piłkę po strzale Mateusza Muszyńskiego z linii bramkowej wybił Marcin Kurs. Z kolei przyjezdni swoją najlepszą sytuację mieli w 40 min, kiedy to uderzenie głową Huberta Otręby, bramkarz gospodarzy Oliwer Wichtaczak wybił piłkę w ostatniej chwili na rzut rożny. Druga część spotkania rozpoczęła się po myśli elblążan. W 52 min Anton Kołosow obsłużył Jakuba Bojasa, a ten z 18 metrów ulokował piłkę w siatce. Długo tym prowadzeniem zespół Concordii się nie cieszył. Dwie min później był już remis. Patryk Kamiński strzałem z 19 metrów zmusił do wyjęcia piłki z siatki Huberta Banacha. W kolejnych minutach, mimo iż gra była wyrównana, to skuteczniejsi okazali się piłkarze z Ursusa. Zdobyli dwa gole z rzędu i to oni wywalczyli upragnione trzy punkty. W końcówce spotkania, elblążanie mogli zdobyć kontaktowego gola, ale piłka po uderzeniu przez Bojasa, trafiła w poprzeczkę.

JK


Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl