Jacek Protas: pandemia ma się dobrze

Jacek Protas nie szczędził słów krytyki w stronę byłego ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego. - Pandemia, z którą tak skutecznie miał walczyć minister Szumowski ma się dobrze i niestety bijemy rekordy, jeśli chodzi o zachorowalność w ostatnich dniach - mówił. - Te liczby przekraczają już dziennie tysiąc osób i nie zanosi się na to, żeby miały być mniejsze. Już dziś bowiem nowy minister zdrowia zapowiada, że te liczby będą wzrastały.

Jak mówił poseł, minister Szumowski nie przygotował polskich szpitali, służy zdrowia, oświaty i gospodarki na to, żeby się zderzyć ze skutkami zwiększonej zachorowalności. - Jest coraz więcej szkół i szpitali, które są zamykane – dodawał poseł. - Nie ma wystarczającej liczby respiratorów, choć minister Szumowski wydał setki milionów złotych dla handlarza bronią na te respiratory. Nie ma także jasnego planu walki z pandemią. Obserwujemy natomiast olbrzymi kryzys gospodarczy, coraz więcej firm ogłasza upadłość, to widać po statystykach. Mamy coraz większe bezrobocie, coraz większą inflację.

Przyszłość Polski maluje się w ciemnych barwach. - Budżet państwa, który miał być zrównoważony, będzie miał rekordowy deficyt 300 mld zł – kontynuował Jacek Protas. - Minister namawia wszystkich do szczepień przeciw grypie. Tych szczepionek zwyczajnie nie ma. Jest olbrzymie zapotrzebowanie, a apteki dostają po 3-4 szczepionki na tydzień. Te sytuacje można by mnożyć.

Jak zauważa poseł, jako państwo jesteśmy w olbrzymim kryzysie. I co w tej sytuacji robi rząd? - Polski rząd nie zajmuje się najważniejszymi sprawami dla Polek i Polaków, tylko zajmuje się sobą i rozdzielaniem kolejnych funkcji – mówi Protas. - Dzisiaj mamy więc do czynienia z walką o stołki, wpływy i pieniądze dla działaczy partyjnych. W tej trudnej sytuacji, również dla samorządów, Koalicja Obywatelska zdecydowała się o złożenie wniosku o wotum nieufności dla ministra Zbigniewa Ziobro. Minister Ziobro zniszczył polski wymiar sprawiedliwości. Upolitycznił sądy i prokuratury. My, jako opozycja, nie możemy tolerować takiej sytuacji.

O tym, jaka jest sytuacja finansowa elbląskiego samorządu opowiedział Michał Missan, wiceprezydent miasta. - Budżet na 2020 rok jest mniejszy o 97 600 000 zł niż w poprzednim roku. Przypomnę, że budżet Elbląga wynosi 700 mln zł z czego 100 mln zł, to wszystkie te świadczenia, które wpływają i wypływają, na przykład zasiłek 500+. Poza tym straty w budżecie odnotowujemy w wyniku m.in. braku zabezpieczeń w subwencji oświatowej na skutek podwyżek w latach 2018, 2019 i 2020, zmiany w ustawie o PIT, czyli obniżenie stawki z 18 na 17 proc., podwojenie kosztów z uzyskania przychodów, zwolnienie z PIT osób do 26 roku życia, zwiększenie wydatków w wyniku wzrostu płacy minimalnej, wzrost opłaty za odprowadzanie wód opadowych czy zmniejszenie wpływów z tytułu podatków opłat lokalnych – te wszystkie kwoty powinien refundować samorządowi rząd, a tego nie robi.

K

Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl